Obserwuj nas

Jagiellonia Białystok

Zadanie wykonane! Jagiellonia w drugiej rundzie!

Po stosunkowo monotonnym spotkaniu Jagiellonia wygrała z Dinamo Batumi 4:0, strzelając wszystkie bramki w drugiej połowie meczu. Żółto-Czerwoni przy całkiem zapełnionym stadionie w Białymstoku wyglądali momentami bardzo niepewnie, ale wykorzystując przewagę fizyczną przy stałych fragmentach gry i czerwoną kartkę dla zawodnika z Dinamo urządzili przy Słonecznej kanonadę. Jagiellonia w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy!

Jagiellonia - Batumifot. Paweł Borowski

Ekipa „w budowie”

Mocno raził przez 90 minut fakt, że Jagiellonia nadal szuka nowego stylu gry. Piłka wędrowała pomiędzy zawodnikami ślamazarnie, brakowało pomysłu i nominalnego rozgrywającego (co ma niedługo zapewnić Pospisil). Trener Mamrot wpoił drużynie zupełnie inne zagrywki i schematy, więc zwyczajnie potrzeba czasu, aby trybiki w maszynie zaczęły funkcjonować jak należy. Spoiwa brakowało momentami najbardziej na lewej stronie. Nowy nabytek Guilherme musi ograć się kilka razy w pierwszym składzie Jagi, aby poznać na pamięć wszystkie zejścia i wejścia Fedora Cernycha. Na zagubionego wyglądał od czasu do czasu Sheridan. O wiele mniej piłek jest granych na „ścianę” i sam Irlandczyk zmuszany jest do o wiele częstszej gry po ziemi.

[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=Zb7Hdae-NSg” align=”center”]
Sekret tkwi w prostocie

Trener Probierz przez trzy lata prowadzenia Jagiellonii wypróbował chyba trzycyfrową liczbę wariantów stałych fragmentów gry. „Nie tędy droga” powiedział Ireneusz Mamrot i stawiając na mało skomplikowane metody non-stop stwarzał zagrożenie w polu karnym Dinamo. Rośli bombardierzy strzelili w ten sposób aż 2 bramki, co nie zdarzało się wcześniej aż tak często. Oczywiście to tylko przypuszczenia, ale kto wie gdzie byłby zespół prowadzony przez Michała Probierza gdyby stałe fragmenty były rozgrywane w zupełnie innym stylu. Może właśnie do tytułu Mistrza Polski brakowało kilku główek Gutiego i Runje?

Jagiellonia - BatumiWidoki na Qabalę

Ireneusz Mamrot przez najbliższy niecały tydzień będzie miał do wypełnienia kilka ciężkich zadań. Musi wkomponować w zespół Pospisila i wykorzystać jego nogę, która była i zapewne jest świetnie ułożona do prostopadłych podań i strzałów. To Czech będzie odpowiadał w dużej mierze za kształt rozgrywanych przez Jagiellonię akcji. Dodatkowo trener Jagiellonii będzie na pewno intensywnie szlifował aspekty, które szwankowały w 4 spotkaniach rozegranych przez zespół pod jego wodzą. Zespół z Azerbejdżanu to piłkarsko dwie półki wyżej niż Dinamo, a przede wszystkim ekipa, która grała w dwóch ostatnich edycjach z rzędu w fazie grupowej rozgrywek. Można śmiało postawić tezę, że wyeliminowanie Azerów będzie z pewnego punktu widzenia niespodzianką dlatego czekamy z niecierpliwością na następny czwartek!

Zapraszam do pobrania kalendarza Jagiellonii na Twój smartfon. Dzięki niemu będziesz wiedział gdzie i kiedy gra Jagiellonia i w jakie telewizji jest transmitowany mecz. Ekstraklasa, Puchar Polski, Liga Europy – wszystko w jednym miejscu! Wystarczy kilka kliknięć -> Terminarze klubów Ekstraklasy na komórki i smartfony

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Jagiellonia Białystok