Obserwuj nas

Cracovia

Słów kilka przed 194. Świętą Wojną Krakowa

Kraków. Miasto Królewskie. Dwa kluby. Dwa najstarsze polskie kluby. Dwa stadiony oddzielone niespełna 700-metrowym polem. To w piątkowy wieczór Cracovia i Wisła skrzyżują ze sobą miecze. Mecz derbowy, na który nikogo zbytnio nie trzeba mobilizować. Każdy zdaje sobie sprawę jakiej rangi jest to widowisko. Ten kto wyjdzie zwycięsko z tej batalii, przez najbliższe pół roku będzie mógł królować,  chodzić dumnie po mieście z podniesioną głową.

To już 194. derby. Z reguły odkąd pamiętam to przeważnie terminarz Ekstraklasy kojarzył Wisłę i Cracovię jakoś w środku sezonu. Pierwszy mecz był na jesień, a rewanż na wiosnę. W tym sezonie do pojedynku dojdzie już w sierpniu, w 4. kolejce, a rewanż rozegrany zostanie w grudniu. W poprzednim sezonie, mecz derbowy wypadł jeszcze wcześniej bo już w 2. kolejce. Tak samo jak teraz gospodarzem była drużyna „Pasów”. Wówczas padły dwie bramki, doszło do podziału punktów. Jak będzie teraz? Przekonamy się w piątek około godziny 23.

194. walka o Kraków będzie miała historyczny wymiar dla kilku osób. Głównie chodzi o nowych właścicieli Białej Gwiazdy. Będzie to pierwsza Święta Wojna Jakuba Meresińskiego i Marka Citko za sterami krakowskiego klubu.
Wisła dobrze zaczęła sezon, wygrywając 2:1 na inaugurację z Pogonią, jednak później było już tylko gorzej. Dwa wypady nad morze i zamiast z tarczą to Biała Gwiazda wróciła na tarczy. Bilans bramkowy 1:6 i zero punktów. Katastrofalny mecz w Gdyni, szczególnie pierwsza połowa. Z Lechią było trochę lepiej, ale pierwsza część gry znowu przespana, jak gdyby Wiślacy nie dojechali na to spotkanie… Po przerwie coś się ruszyło, bramka Rafała Boguskiego, ale natychmiastowa odpowiedź Paixao i znowu trzeba było gonić wynik. Ta sztuka jednak się nie udała, a gospodarze trafili jeszcze raz.

Dariusz Wdowczyk od początku sezonu przyzwyczaił, że szachuje na konferencjach prasowym. Trzykrotnie zapewniał, że ma do dyspozycji wszystkich zawodników, a jak się później okazywało były drobne urazy. Tym razem znowu powiedział, że każdy jest gotowy. Nie wiadomo jednak czy faktycznie tak będzie. Krzysztof Mączyński – kluczowy zawodnik Wisły, z Lechią nie wystąpił z powodu problemu z kolanem, w tym tygodniu trenował, jednak nie wiadomo czy będzie gotowy do gry od 1. minuty.

Opiekun Wisły Kraków znakomicie zdaje sobie sprawę jakiej rangi jest to spotkanie. Na konferencji przedmeczowej jasno zadeklarował, że takiego meczu przegrać nie można. Wypowiedział się, parafrazując słowa Henryka Reymana: „Nikt nie wymaga od nas samych zwycięstw, porażkę czasem też trzeba przełknąć, ale nie w pojedynku z Cracovią. Ludzie wymagają od nas zaangażowania i walki. Bądźmy godni podania ręki”. Mocne słowa, oby za tym poszły też czyny zawodników.

Trener Wdowczyk nadal ma zamiar stosować „nową” taktykę 3-5-2. Można liczyć, że dojdzie do jakichś zmian w pierwszej jedenastce.

Nie wiadomo czy w piątkowym meczu wystąpi Richard Guzmics. O obrońcę mocno zabiega włoska – Pescara, a to okienko jest ostatnim, w którym Biała Gwiazda może coś zarobić na swoim zawodniku. Bardzo prawdopodobne jest, że Węgier opuści Kraków. Pytanie tylko czy Włosi są tak zdeterminowani żeby pozyskać stopera, czy pozwolą mu jeszcze rozegrać jutrzejsze dzisiejsze derby.

Cracovia do piątkowego pojedynku przystąpi już bez Bartosza Kapustki. „Pasy” powinny sobie poradzić, bo tak naprawdę przygotowywali się na odejście utalentowanego gracza. Okres przygotowawczy bez „Kapiego”, a i w pierwszych kolejkach niewiele grał. O ile o tej absencji było wiadomo, to kontuzja Damiana Dąbrowskiego spadła jak grom z jasnego nieba na całą Cracovię.

Dąbrowski to kluczowa karta w talii Jacka Zielińskiego. 23-letni pomocnik „układa” grę w środku pola, nadaje tempo gry, rozdziela piłki. Doznał ciężkiej kontuzji stawku skokowego, nie wiadomo czy zagra jeszcze w tej rundzie. Faul Łukasza Tymińskiego to prawdziwa boiskowa bandyterka. Co ciekawe, żółtą kartkę otrzymał… Dąbrowski, a sędzia Przybył nie upomniał zawodnika z Łęcznej.

Pomocnik „Pasów” może mówić o dużym pechu. Jego świetna dyspozycja w poprzednim sezonie została dostrzeżona przez selekcjonera Adama Nawałkę. Gdy zbliżały się powołania na mecze towarzyskie przed EURO, pomocnik doznał kontuzji… Miał sporą szansę by zająć miejsce Krzysztofa Mączyńskiego, gdyby ten nie zdążył wrócić do zdrowia po kontuzji. Teraz, gdy we wrześniu znowu zbliżają się mecze reprezentacji, Damian Dąbrowski jest kontuzjowany.

Ostatnie, 193. derby Krakowa, rozgrywane w Listopadzie 2015 roku na stadionie przy ulicy Reymonta zakończyły się zwycięstwem Cracovii 2:1, więc teraz piłkarze Wisły mogą zrekompensować tamtą wpadkę swoim kibicom.

Skład Wisły Kraków naprawdę ciężko przewidzieć, może dojść do kilku zmian, a i trener może nas zaskoczyć zmieniając ustawienie. Pewniakami wydają się być: Łukasz Załuska, Arkadiusz Głowacki, Maciej Sadlok, Krzysztof Mączyński, Rafał Boguski, Zdenek Ondrasek.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Cracovia