Obserwuj nas

Rozgrywki

Sytuacja kadrowa „Wielkiej Czwórki” przed walką o mistrzostwo

Dosyć niedawno Michał Probierz stwierdził, że w grupie mistrzowskiej o tytule mogą przesądzić różne sytuacje pozaboiskowe tj. pauzy za kartki czy kontuzje poszczególnych piłkarzy. I rzeczywiście, bo sytuacja kadrowa „Wielkiej Czwórki” przed najważniejszymi spotkaniami sezonu jest różna. Ale czy aż tak zła, by o czymkolwiek przesądzić?

Wchodzimy już w taki czas, kiedy każde wyniki, nawet z tymi teoretycznie słabszymi, mogą znacznie wpłynąć na ostateczny kształt tabeli po 37. kolejce. Przed nami niezwykle emocjonujące boje między czołówką, które rozpoczną się już za tydzień. Lechia podejmie Jagiellonię, a Legia zmierzy się z Lechem. Jak więc wygląda sytuacja tych czterech drużyn przed nadchodzącymi meczami ligowymi?

Jagiellonia Białystok

Zacznę od lidera LOTTO Ekstraklasy, gdyż to właśnie sytuacja w Białymstoku wydaje się być najtrudniejsza. Jeśli chodzi o żółte kartki, nie jest zbyt ciekawie, choćby mając na uwadze zbliżające się mecze pomiędzy zespołami z pierwszej czwórki. Przed spotkaniem z Wisłą Kraków narażonych na pauzę w następnej kolejce (mecz wyjazdowy z Lechią Gdańsk) jest aż sześciu graczy. Na swoim koncie 3 kartoniki ma ostatnio dobrze prezentujący się boczny obrońca Jagi, Ziggy Gordon, a poza nim Łukasz Burliga, Przemysław Frankowski oraz Ivan Runje. Ten ostatni przez następne kilka tygodni nie zagra z powodu kontuzji kolana, której nabawił się na jednym z treningów. Jest to bardzo duża strata, gdyż w parze z Gutim stanowił solidną parę stoperów, o czym świadczy liczba straconych goli przez podopiecznych Michała Probierza w ostatnim czasie.

To jednak nie koniec, bo uważać w każdym kolejnym spotkaniu będzie musiał Jacek Góralski, który w Kielcach obejrzał siódmą żółtą kartkę w tym sezonie, a także Taras Romańczuk.

Patrząc na aspekty zdrowotne to poza wcześniej wspomnianym Ivanem Runje, nikt specjalnie nie narzekał na urazy. Jedynie Konstantin Vassiljev od dwóch spotkań był wprowadzany do składu na zasadzie małych kroczków po kontuzji, jakiej doznał na początku kwietnia. Po meczu w Kielcach wypłynęła do mediów informacja o kłopotach żołądkowych niektórych zawodników i członków sztabu szkoleniowego, natomiast nie sądzę by miało to w jakikolwiek sposób wpłynąć na ich grę w dalszej części sezonu.

Lechia Gdańsk

W gdańskim obozie może jest nieco lepiej, jednak są pewne obawy, szczególnie co do pozycji defensywnych na kolejne, kluczowe spotkania m.in. w Poznaniu czy Warszawie. Chodzi tutaj przede wszystkim o Mario Malocę i Rafała Janickiego, którzy zgromadzili kolejno 10 i 11 żółtych kartek w sezonie. Taką samą ilość kartoników, co Serb, ma na koncie Sławomir Peszko. Jednak przy 12. kartce sytuacja nieco się komplikuje. Dlaczego? W przypadku jej otrzymania zawodnik pauzuje nie w jednym meczu, jak ma to miejsce w dwóch wcześniejszych przypadkach, a w dwóch, co może okazać się kluczowe w meczach z tak ofensywnie grającymi drużynami, jakimi są Legia czy Lech.

W następnym spotkaniu z groźną Koroną Kielce, również z powodu kartek, nie zagra Simeon Sławczew. Bułgar w ostatnich meczach spisywał się bardzo dobrze. Udzielał się w ofensywie, zaliczając niekiedy piękne asysty, a także świetnie zabezpieczał kolegów z drużyny, jak na defensywnego pomocnika przystało. Na pauzę w kolejnym meczu uważać będzie musiał natomiast Ariel Borysiuk i Lukas Haraslin. Obaj zgromadzili po 3 żółte kartki.

Jeśli chodzi o kontuzje, to nie ma co się tu zbytnio rozwodzić. Przed meczem z Wisłą kłopoty mieli Rafał Wolski i Milos Krasić, którzy ciągle odczuwali bolesne starcia z meczu z Bruk-Betem. Ten drugi w Krakowie zagrał, jednak nie wiadomo na ten moment jak wygląda sytuacja z kapitanem Lechii Gdańsk. Z tego co słyszałem, powinien dojść do pełnej sprawności jeszcze przed starciem z Koroną.

Lech Poznań

Za to w Lechu następuje sytuacja odwrotna. Kłopotów związanych z nadmierną ostrością w stosunku do rywala nie ma za wiele. Bardziej zachowawczo powinni zagrać jedynie Lasse Nielsen (o ile w ogóle zagra) i Maciej Gajos, oczywiście mając na uwadze wyłącznie środowy mecz w Warszawie.

Ostatnio z kontuzją zmagało się dwóch kluczowych zawodników „Kolejorza” – Dawid Kownacki i Darko Jevtić. O ile ten pierwszy na spotkanie z Pogonią będzie już gotowy, to diagnozy w stosunku do Szwajcara nie są już tak dobre. Jevtić pojechał za granicę na szczegółowe badania i konsultacje lekarskie, co może oznaczać, że kontuzja łydki, jaką doznał w finale Pucharu Polski, jest poważniejsza niż przypuszczano.

Ławka Lecha jest jednak tak szeroka i obfita w klasowych piłkarzy, że z obsadzeniem pozycji po będącym ostatnio w dobrej formie Jevticiu nie powinno być problemu. W miniony weekend bardzo przyzwoicie spisał się wystawiony w jego miejsce Mihai Radut, który zaliczył w tym spotkaniu swoje premierowe trafienie w barwach Lecha. Do dyspozycji trenera będą również Nicki Bille Nielsen i Tomasz Kędziora, którzy narzekali ostatnio na urazy.

Legia Warszawa

Podopieczni Jacka Magiery w nadchodzący weekend podejmą na własnym stadionie Bruk-Bet Termalikę. Gdyby nie patrzeć na statystyki z ostatnich lat, można by było stwierdzić, że Legia powinna zjeść zawodników z Niecieczy na śniadanie. Jednak liczby pokazują, że ubiegłoroczny beniaminek Ekstraklasy niespecjalnie „leży” stołecznym. Ani razu ich jeszcze nie pokonali, a na dodatek w niedzielę będą musieli radzić sobie bez Thibault Moulina, który wyeliminował się z tego starcia przez 4. żółtą kartkę w meczu w Szczecinie.

Żeby nie zaszkodzić drużynie i nie zarobić na czwartą żółtą kartkę prawdopodobnie w najważniejszym meczu sezonu przeciwko Lechowi, nad wyraz uważni muszą być Artur Jędrzejczyk i Adam Hlousek. Byłaby to wielka strata i osłabienie formacji obronnej, gdyby tych dwóch panów nie mogło zagrać w meczu 34. kolejki LOTTO Ekstraklasy.

Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Michała Kucharczyka, który przez kontuzję opuścił kilka ostatnich spotkań. Pozostali zawodnicy są gotowi do gry i będą do dyspozycji trenera w najbliższym meczu.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Advertisement

Musisz zobaczyć

Zobacz więcej Rozgrywki