Obserwuj nas

Cracovia

„Wojskowi” zatrzymani przez Górnika #MinąłWeekend – 30. kolejka

Górnik pokonał Legię, kolejny świetny mecz Lecha i bezbramkowy remis w Gdyni – to wszystko wydarzyło w 30. kolejce Ekstraklasy.

Mecz kolejki

Majecki zaliczył babola, a Jimenez strzelił gola

Górnik Zabrze 2:0 Legia Warszawa

Tego nie spodziewał się kompletnie nikt. Legia przegrała w Zabrzu. Początkowo nic nie wskazywało na to, że „Wojskowi” poniosą porażkę. W 19. minucie świetną okazję miał Luquinhas, jednak poślizgnął się i uderzył obok bramki. Dwie minuty później, niemalże z tej samej pozycji co Brazylijczyk uderzał Tomas Pekhart, ale jego strzał obronił Martin Chudy.

W 28. minucie Legia egzekwowała rzut rożny. Domagoj Antolić dośrodkował wprost na głowę Mateusza Wieteski, jednak obrońca posłał futbolówkę obok słupka. Zabrzanie chwilę później oddali pierwszy strzał, po którym padł gol. Jesus Jimenez uderzył z dystansu po ziemi. Piłka nie była dość mocna. Można powiedzieć, że praktycznie napastnik podał do bramkarza. Jednak Radosław Majecki popełnił fatalny błąd, więc to Górnik prowadził.

Po kwadransie grania w drugiej połowie było już 2:0. Z rzutu wolnego dośrodkował Erik Janza. Piłka poszybowała idealnie na głowę Igora Angulo. Hiszpan uderzył nie do obrony. W 65. minucie Mateusz Cholewiak był bliski pokonania Chudego, ale futbolówka po jego strzale przetoczyła się tuż obok słupka. Dwadzieścia minut przed końcem wynik mógł zamknąć Angulo. Hiszpan dostał piękne podanie od Giorgiosa Giakoumakisa. Napastnik był niemalże w sytuacji „sam na sam” z Majeckim. Z tego pojedynku zwycięsko wyszedł jednak golkiper gości.

Mecz zakończył się rezultatem 2:0, co i tak jest zaskakującym wynikiem. Legia ma tylko 7 punktów przewagi nad Piastem.

ŁKS puka do drzwi 1. ligi

Śląsk Wrocław 4:0 ŁKS

Na konferencji pomeczowej trener ŁKS-u – Wojciech Stawowy powiedział, że jego drużyna realizowała swój plan do pierwszej straconej bramki. To prawda, tylko że „Rycerze Wiosny” pierwszą bramkę w tym meczu stracili już w 3. minucie… Wtedy Erik Exposito wypuścił na wolne pole Filipa Markovicia. Serb wbiegł z piłką w „szesnastkę” gości i otworzył wynik spotkania. Po siedemnastu minutach gry było już 2:0. Dino Stiglec podał do Exposito, Hiszpan odegrał, a obrońca gospodarzy umieścił piłkę w bramce. W 23. minucie było wiadome, że Śląsk ten mecz wygra, ponieważ Arkadiusza Malarza pokonał Przemysław Płacheta. W drugiej połowie gola dołożył jeszcze Exposito.

Śląsk grał o to, aby utrzymać miejsce w pierwszej „4” i to mu się udało. Za to łodzianie powoli mogą się żegnać z najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce.

Zwycięstwo po karnych

Jagiellonia Białystok 0:2 Piast Gliwice

Piast Gliwice to ekipa, która straciła najmniej goli w lidze – 26. Bramkarz Piasta – Frantisek Plach – uzbierał przed meczem 12 czystych kont, a w niedzielę zaliczył 13. Mecz nie porywał, choć po pierwszym kwadransie spotkania można było się spodziewać ciekawego widowiska. Potem nie było już tak pięknie. W 24. minucie fatalny błąd popełnił Zoran Arsenić, za co sędzia podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Piotr Parzyszek, który strzałem w prawy róg pokonał Damiana Węglarza.

Gospodarze próbowali wyrównać w drugiej połowie. W 72. minucie, kiedy akcje „Jagi” zaczęły wyglądać przyzwoicie, czerwoną kartkę dostał Ariel Borysiuk. W osłabieniu białostoczanie nie potrafili zagrozić bramce Piasta. Do tego „Piastunki” zakończyły mecz z dwubramkowym prowadzeniem, bo w 85. minucie „jedenastkę” wykorzystał Tom Hateley.

Piast zbliżył się w tabeli do Legii na 7 punktów. W poprzednim sezonie przed rundą finałową gliwiczanie tracili tyle samo punktów do „Wojskowych”, a wiadomo jak się skończyło… Jak mawia klasyk: liga będzie ciekawsza.

Trochę grania było, ale ostatecznie na remisie się skończyło

Cracovia 1:1 Wisła Płock

W pierwszej połowie tego spotkania lepiej wyglądali przyjezdni, ale żaden z ich strzałów nie znalazł drogi do bramki rywali. Przewaga Wisły mogła wynikać z tego, że gra Cracovii przez pierwsze 45 minut była bardzo czytelna dla przeciwnika. Po przerwie rywalizacja się wyrównała, a nawet zaczęły przeważać „Pasy”. W 48. minucie z dystansu uderzył Thiago, ale piłka powędrowała nad bramką. Dwie minuty później strzelał Hanca – tylko w boczną siatkę. Stuprocentową okazję miał za to w 64. minucie Florian Loshaj. Kosowianin dostał podanie w pole karne i był praktycznie „sam na sam” z Krzysztofem Kamińskim. Jednak górą z tej potyczki wyszedł bramkarz gości.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Cracovii w 70. minucie. Piotr Tomasik zagrał w „szesnastkę” gospodarzy. Dominik Furman przepuścił piłkę, a Mateusz Szwoch wyprowadził płocczan na prowadzenie. Mimo to mecz zakończył się remisem, bo siedem minut przed końcem wyrównał Pelle van Amersfoort. „Nafciarze” zagrali trzeci dobry mecz, ale też trzeci bez zdobycia kompletu punktów.

Pierwsza połowa do zaakceptowania, druga – do zapomnienia

Pogoń Szczecin 1:1 Lechia Gdańsk

Strzelanie zaczęło się szybko, bowiem już w 4. minucie. Zagranie Macieja Żurawskiego na gola zamienił Santeri Hostikka. Był to pierwszy gol Fina w granatowo-bordowych barwach. Piętnaście minut później Łukasz Zwoliński dostał świetne podanie od Jaroslava Mihalika. Napastnik gości wyczekał, aż Dante Stipica się położy i zamiast w bramkę, uderzył w słupek. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 31. minucie było już 1:1. Maciej Gajos zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. W drugiej połowie emocji było tyle, co na grzybobraniu, więc Pogoń z Lechią podzieliły się punktami.

Petrasek – najskuteczniejszy obrońca ligi

Raków Częstochowa 2:1 Zagłębie Lubin

W Bełchatowie spotkały się dwie drużyny, które mimo że prezentują ciekawy styl gry, to nie znalazły się w grupie mistrzowskiej. Raków gra odważnie i ma perspektywicznego trenera. Za to Zagłębie posiada czołową ofensywę w lidze (tylko Legia i Lech strzeliły więcej bramek).

Już na początku spotkania mogliśmy przekonać się, że sędziowanie to trudna sztuka bez możliwości skorzystania z VAR-u. W 6. minucie Lubomir Guldan zagrał ręką we własnej szesnastce. Sędzia Frankowski początkowo chciał podyktować karnego, ale po naradzie z sędzią bocznym decyzję zmienił. Czy słusznie? Na powtórkach było widać, że Guldan raczej nie dotknął piłki ręką. Na bramki musieliśmy więc czekać do drugiej połowy. Trzy minuty po przerwie Petr Schwarz dośrodkował do Tomasa Petraska. Obrońca wyskoczył najwyżej i strzałem głową pokonał Dominika Hładuna.

Zagłębie wyrównało w 60. minucie. Bramkę zdobył Bartosz Białek. Jednak to Raków zakończył mecz z trzema punktami. W 71. minucie Felicio Brown Forbes strzałem z 20. metrów zapewnił częstochowianom zwycięstwo. Ładną asystę przy bramce Kostarykanina zaliczył David Tijanić. Drużyna z Częstochowy może być spokojna. Z taką grą z Ekstraklasy nie spadnie.

Była walka, nie było bramek

Arka Gdynia 0:0 Wisła Kraków

Mecz w Gdynii można określić jako spotkanie z gatunku tych o „6 punktów”. Piłkarze Arki nie mogli przegrać. Gdyby „Biała Gwiazda” zwyciężyła, to miałaby aż 9 punktów przewagi nad nimi, a to byłaby już strata niemalże nie do odrobienia.

W mecz lepiej weszli goście. W 4. minucie Jakub Błaszczykowski zdecydował się na strzał bezpośrednio z rzutu wolnego. Pavels Steinbors z trudem sparował piłkę na słupek. Futbolówka odbiła się jeszcze od Adama Marciniaka i prawie wtoczyła się do bramki. Jednak w ostatniej chwili z linii wybił ją właśnie Marciniak. Początkowo wydawało się, że padł gol, ale po weryfikacji VAR okazało się, że tak nie było.

Potem na boisku nie działo się zbyt wiele. Dopiero w końcówce meczu obie ekipy stworzyły sobie dogodne okazje. W 89. minucie doskonałą sytuację miał Michał Nalepa, ale jego strzał zablokował Mateusz Hołownia. Już w doliczonym czasie gry, przed szansą na zdobycie bramki stanął Alon Turgeman, lecz jego uderzenie obronił Steinbors.

Remis, więc na dole zachowany status quo. Z podziału punktów chyba bardziej jednak zadowolona jest ekipa z Krakowa.

Jedenastka kolejki

Martin Chudy (Górnik Zabrze)

Zaliczył czyste konto w meczu z Legią.

Tomas Petrasek (Raków Częstochowa)

W niedzielę zdobył 6. bramkę w sezonie. Jak na obrońcę, to bardzo dobry wynik.

Dino Stiglec (Śląsk Wrocław)

Gol i dwie asysty.

Tymoteusz Puchacz (Lech Poznań)

Asysta i kolejne świetne spotkanie.

David Tijanić (Raków Częstochowa)

Zaliczył asystę przy zwycięskiej bramce Brown Forbesa.

Pedro Tiba (Lech Poznań)

To on odpowiada za środek pola Lecha. W meczu z Koroną zanotował asystę przy pierwszym golu Gytkjaera.

Maciej Żurawski (Pogoń Szczecin)

Był najlepszym zawodnikiem w meczu z Lechią.

Przemysław Płacheta (Śląsk Wrocław)

Strzelił gola z ostrego kąta.

Igor Angulo (Górnik Zabrze)

Z Legią zdobył jedną bramkę, ale mógł ich zdobyć więcej.

Erik Exposito (Śląsk Wrocław)

Odpalił! Gol i dwie asysty.

Christian Gytkjaer (Lech Poznań) – Piłkarz kolejki

Hat-trick w meczu z Koroną.

Następna kolejka

GospodarzeGoście
Lech PoznańZagłębie Lubin
Piast GliwiceRadomiak Radom
Legia WarszawaCracovia
Górnik ŁęcznaJagiellonia Białystok
Śląsk WrocławGórnik Zabrze
Wisła PłockStal Mielec
Wisła KrakówWarta Poznań
Pogoń SzczecinBruk-Bet Termalica Nieciecza
Raków CzęstochowaLechia Gdańsk

Mecz kolejki: Piast Gliwice – Lech Poznań

Rozpędzony Lech przyjedzie do Gliwic. Piast goni Legię i tego meczu nie może przegrać. Szykuje się arcyciekawe widowisko.

Pasjonat polskiego sportu, zwłaszcza piłkarskiej Ekstraklasy.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Cracovia