Tomasz Pasieczny został dyrektorem sportowym Wisły Kraków. 35-latek jednocześnie zakończył swoją długoletnią przygodę z Arsenalem Londyn, w którym pełnił funkcję scouta.
https://twitter.com/DawB82/status/1399349230616068098
Dotychczasowa przygoda z piłką Pasiecznego
Tomasz Pasieczny to m.in. były scout Arsenalu, z którym był związany od 2014 roku. W Londynie odpowiedzialny był za scouting w Europie środkowej i wschodniej. Dla „Kanonierów” wyszukiwał perspektywicznych piłkarzy z Polski, Czech, Słowacji i Rosji. W Premier League pracował również w West Bromwich Albion. Tam przez 2,5 roku pełnił taką samą rolę, jaką w Arsenalu. W Polsce natomiast pracował przez 6 lat jako scout Legii Warszawa oraz zajmował funkcję dyrektora sportowego w Cracovii. Jako jeden z niewielu Polaków może pochwalić się ukończeniem studiów FIFA Master. Co ciekawe, był też radcą prawnym Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej.
Wyczekiwany dyrektor sportowy!
Przez ostatnie dwa, trzy lata kibice Wisły mieli bardzo duże zastrzeżenia względem zarządu, co do braku w klubie osoby zajmującej stanowisko dyrektora sportowego. Zarzuty te wydają się być zdecydowanie zasadne. Tak naprawdę ostatnim dyrektorem sportowym przy Reymonta był Manuel Junco. Za czasów sprawowania tej funkcji przez Hiszpania do kluby przyszli: Julián Cuesta, Fran Vélez, Marcin Wasilewski, Pol Llonch, Ivan Gonzalez, Vullnet Basha, Tibor Halilović, Víctor Pérez, Nikola Mitrovic, Jesús Imaz, Kamil Wojtkowski, Martin Kostal, Carlitos, Denys Balanyuk i Marko Kolar. Z tych piętnastu zawodników możemy mówić o jedynie czterech rozczarowaniach. Na pewno są nimi Pérez, Mitrovic, Wojtkowski oraz Balanyuk. Reszta tych piłkarzy przynajmniej zapewniała solidny poziom, a o większości z nich możemy mówić w samych superlatywach.
Następnie, gdy Pod Wawelem nie mieli dyrektora sportowego do klubu dołączali tacy zawodnicy, o których nie da się już powiedzieć wiele pozytywnych rzeczy. Piłkarze pokroju Mawutora, Medveda, Lubomira Tupty, Artura Balickiego, Rafała Janickiego itd. po prostu nie są wystarczająco dobrymi, by grać w Wiśle Kraków. Choć też trzeba docenić pion sportowy za transfery Vukana Savicevicia i Michala Frydrycha. Dobrymi ruchami były również wypożyczenia Sławomira Peszki, Heberta i Alona Turgemana. Jednak krótkie, półroczne wypożyczenia to nie sposób na budowanie klubu z myślą o przyszłości. Teraz miejmy nadzieję, że Pasieczny znajdzie wspólny język z zarządem oraz nowym trenerem pierwszego zespołu i razem zbudują ciekawy, perspektywiczny projekt.
Pierwsze zadania i cele w Wiśle
Priorytetowymi transfery powinni być przede wszystkim piłkarze na pozycje napastnika, gracza ofensywnego (skrzydło/ofensywny pomocnik), lewego i prawego obrońcy (zmiennicy) oraz środkowego pomocnika. Decyzje muszą zapaść też w kwestii bramki. Mateuszowi Lisowi za 1 rok kończy się kontrakt i jest to ostatni moment by na nim zarobić. Jak ustalił włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio, Lisem zainteresowanie wyrażają kluby Serie A. Nowy dyrektor sportowy musi również zdecydować co z czwartym stoperem. Nie wiemy jak rozpatrywany jest Serafin Szota. Dla Daniela Hoyo-Kowalskiego natomiast najlepszą opcją wydaje się wypożyczenie, w celu regularnej gry, która jest mu potrzebna. Oprócz transferów na pewno trzeba też podjąć inne decyzje wewnątrz klubu.