Obserwuj nas

Inne Ligi

Podwaliny Gumnego i Piątka pod kadrę — weekend Polaków w Bundeslidze

Zaczynamy na Watch Ekstraklasa nowy format, który nie do końca jest związany z naszą ligą, jednak z polską piłką już jak najbardziej. Co tydzień będziemy opisywać występy Polaków za zachodnią granicą. Nasi w ten weekend prezentowali się bardzo różnie, ale o tym więcej poniżej. Zapraszamy.

Robert Gumny

Markus Weinzierl od jakiegoś czasu konsekwentnie stawia na wychowanka Lecha Poznań na pozycji półprawego obrońcy, w trzyosobowym bloku. Jest to pewnie spowodowane absencją Felixa Udoukhaia, ale trzeba powiedzieć, że Polak obecnie stanowi pewny punkt w dość słabej drużynie Augsburga i może zostać na tej pozycji na dłużej. W spotkaniu z BVB nie można było się do niego doczepić. Przede wszystkim dobrze się ustawiał i pewnie odbierał piłki świetnie wyszkolonym technicznie Dortmundczykom. Ta postawa cieszy podwójnie, ponieważ pojawia nam się kandydat do gry w reprezentacji Paulo Sousy na właśnie tej pozycji, gdzie mamy największe problemy.

Nasza ocena: 2,5

(wszystkie oceny są w skali niemieckiej)

Rafał Gikiewicz

33-latek w przeciwieństwie do występów z początku sezonu, tego nie może zaliczyć do udanych. Przy karnym Raphaëla Guerreiro nie można mieć pretensji, lecz jeśli chodzi o drugą bramkę dla Borussi — już tak. Zdecydowanie „Giki” powinien się wtedy lepiej zachować. Strzał Julianna Brandta wcale nie był idealnie mierzony przy słupku i Polak po prostu powinien to wybronić. Poza tym dość niedokładnie rozgrywał piłkę i głównie wykopywał ją bezmyślnie do przodu.

Nasza ocena: 4,5

Krzysztof Piątek

Mecz zaczął na ławce, lecz wszedł już w przerwie w miejsce Daviego Selke. I zrobił to, czego się oczekuje od napastnika, a szczególnie takiego w stylu Piątka. W 70. minucie, po akcji chwilę wcześniej wprowadzonego Mittelstädta, urwał się obrońcom rywala i znalazł się w idealnym miejscu, sam na sam z Markiem Flekkenem, pewnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki. Poza tym golem coś tam próbował strzelać na bramkę, ale jego drużyna nie prowadziła gry, a to nie jest typ piłkarza kreującego grę. Mecz może indywidualnie zaliczyć do udanych. Strzelił pierwszego gola w sezonie i miejmy nadzieję, że otworzył tym worek z bramkami.

Nasza ocena: 2,5

Dennis Jastrzembski

Po raz kolejny wszedł z ławki, tym razem w 56. minucie. Nie był to dobry mecz dla Herthy w ofensywie, ale młody Polak robił, co tylko mógł. Był moment, w którym berlińczycy przycisnęli rywala, chwilę po wyrównującej bramce Piątka, i wtedy Jastrzembski grał dobrze. Przez większość czasu jednak Freiburg kontrolował grę, nie dając się wykazać gospodarzom. Dał całkiem niezłą zmianę, ale nie wniósł jakości gry Herthy na wyższy poziom. Nie jest to jednak piłkarz, od którego oczekuje się, że zrobi różnicę na poziomie Bundesligi. Jeszcze niedawno jego papiery na wielką grę zamokły, na szczęście trenerowi Herthy udało się je wysuszyć z powodu niezbyt szerokiej i mocnej, paradoksalnie jak na taki budżet, kadry. Teraz Dennis regularnie wchodzi z ławki w meczach ligowych i z każdym kolejnym zalicza progres.

Nasza ocena : 4

Robert Lewandowski

Nie do takich meczów przyzwyczajał nas Lewy, szczególnie w tym sezonie. O ile Bayern mocno naciskał rywali, tak Robert nie miał zwyczajnie okazji. Oddał parę strzałów, lecz nic konkretnego z tego nie wynikło. Niestety nie strzelił bramki, ale za to zaliczył asystę przy golu Goretzki, choć trochę przypadkową. Jest to pierwsza asysta polskiego napastnika w tym sezonie.

Nasza ocena : 4

Puchacz i Wszołek

Sytuacja Polaków w Berlinie jest dość skomplikowana. Były gracz Lecha na razie dostaje szanse tylko w meczach Ligi Konferencji Europy, a w weekendy ostatnimi czasy trenował indywidualnie w Poznaniu. W meczu ostatniej kolejki z Mainz znalazł się jednak w kadrze meczowej. Na razie lewy wahadłowy reprezentacji Polski musi potrenować trochę więcej pod okiem Ursa Fischera, by poznać wszelkie czynniki gry tego trenera. Wydaje się, że szczególnie chodzi o grę defensywną, bo w tej Puchacz ma największe problemy, a trener Unionu przykłada do niej bardzo dużą wagę. Jeśli to nastąpi, wydaje się, że przed „Puszką” otwarta droga do pierwszego składu, ponieważ tam ma do pokonania Niko Gießelmanna oraz ewentualnie Bastiana Oczipkę.

Gorzej jest w przypadku Wszołka.  Ten na pozycji prawego wahadłowego ma rywali, z którymi nie ma większych szans. Są nimi legenda Unionu — Trimmel oraz Julian Ryerson. Były gracz Legii na razie, jeśli jest brany pod uwagę, to pod kątem gry w środku pola.

Kontuzjowany pozostaje nadal Bartosz Białek, którego będziemy mogli zobaczyć pewnie dopiero w rundzie wiosennej.

Raport z zaplecza

Nie była to wspaniała kolejka dla Polaków w 2.Bundeslidze, choć nie możemy też mówić, że była jakaś tragiczna, ponieważ były też gorsze w tym sezonie. Z trio z Dusseldorfu Adam Bodzek przesiedział cały mecz na ławce, kontuzjowany oczywiście jest Kownacki, a w meczu z Paderborn zagrał tylko Jakub Piotrowski. 23-latek ustawiony przez trenera na „10” zagrał dość solidny mecz, wziął udział w sytuacji bramkowej na 1:0, jednak nie błysnął niczym spektakularnym. Pełne spotkanie rozegrał jedynie Marcin Kamiński. Drużyna Schalke wygrała pewnie 3:0 z Ingolstadt, a sam Kamiński nie miał zbyt wiele pracy. Adrian Stanilewicz z Darmstadt zagrał natomiast 10 minut w starciu Sandhausen, a jego drużyna zwyciężyła aż 6:1. Niestety poza grą w ten weekend był Adam Dźwigała, który przesiedział swoje spotkanie na ławce rezerwowych.

Autorzy:

Kuba Lewandowski, Rafał Stolarz

Fan Wisły Kraków, baczny obserwator ekstraklasy oraz piłki niemieckiej.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Inne Ligi