Ekstraklasa
Analiza piłkarskiego cudu w stolicy Podlasia – dlaczego Jagiellonii idzie tak dobrze?
Autor
Wojtek Lewandowski
Jagiellonia Białystok przed tym sezonem była skazywana na spadek przez wielu ekspertów. Jak to się stało, że po 15 kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli?
Mądre transfery
Pierwszym czynnikiem są bardzo mądre transfery Łukasza Masłowskiego, dyrektora sportowego Jagiellonii. W sezonie 2022/23 zespół stracił aż 49 goli, więc naturalnie trzeba było wzmocnić defensywę. Zakupiono Adriana Diegueza z ligi hiszpańskiej. Po odejściu Marca Guala i Bartosza Bidy, białostoczanie zostali bez środkowego napastnika. Zdecydowano się na kupno Afimico Pululu i Jose Naranjo. We wrześniu przyszedł też Kristoffer Hansen. Do tego cały czas znakomicie spisuje się Jesus Imaz. Cały atak zdobył 19 bramek z 36 strzelonych przez cały zespól goli. Każdy z atakujących ma taki sam wkład w grę ofensywną Jagi. To dowód na bardzo dobrą pracę Łukasza Masłowskiego na rynku transferowym.
Młodzi w formie
Na tak dobre wyniki białostoczan złożyła się też imponująca forma młodych piłkarzy. Dominik Marczuk przyszedł w lipcu ze Stali Rzeszów i z marszu został zawodnikiem podstawowego składu. Kolejnym piłkarzem jest Jakub Lewicki. Zaledwie 18-letni piłkarz powoli wchodzi do pierwszego zespołu. Lewy obrońca zagrał w tym sezonie w 8 meczach i zdobył 2 bramki. Oczywiście nie można zapomnieć też o Bartłomieju Wdowiku, który imponuje. Zagrał we wszystkich meczach sezonu zaliczając 2 asysty i 8 goli, z czego aż 5 to gole ze stałych fragmentów gry. 4 razy trafiał z rzutów wolnych, a raz nawet bezpośrednio z rzutu rożnego!
Trenerskie odkrycie
Ostatnim elementem piłkarskiego cudu, jaki wydarzył się tej jesieni w stolicy Podlasia, jest trener Adrian Siemieniec. Gdy w 2019 roku zwolniono Ireneusza Mamrota, żaden jego następca nie wytrwał na tym stanowisku choćby roku. Zespół w największej liczbie spotkań – 28 – poprowadził Maciej Stolarczyk, poprzednik Siemieńca. Gdy 4 kwietnia tego roku Stolarczyk został zwolniony, klub z Białegostoku postawił na ówczesnego szkoleniowca rezerw Jagiellonii. Miał za zadanie utrzymać zespół w lidze. Tę misję wykonał, ale przed tym sezonem nadal większość opinii publicznej była sceptycznie nastawiona, co do jego dalszej pracy. Niemniej, w aktualnych rozgrywkach można zobaczyć wielką przemianę mentalną drużyny. Można to było zaobserwować w meczu z Lechem Poznań, w którym najpierw przegrywali 0:3, a skończyło się na wyniku 3:3. Pokazuje to, jak zmieniła się mentalność zawodników.
***
Nikt nie spodziewał się tak wysokiego miejsca w tabeli, a oni cały czas punktują, robiąc to w bardzo dobrym stylu. Zespół w każdym meczu ma duże posiadanie piłki, bardzo dobrze operuje piłką i oddaje wiele strzałów. Duża w tym zasługa Adriana Siemieńca, który doskonale poukładał taktycznie piłkarzy i wydobył z nich potencjał, którego nie dostrzegali wcześniej nawet sami zainteresowani.