Obserwuj nas

Jagiellonia Białystok

Najważniejszy mecz w karierze „Henia”? Wyprawa Jagiellonii na Gdynię!

Ostatni mecz ligowy w Gdyni Jagiellonia zagrała 6 lat temu, a pucharowy 4 lata temu. Jak by nie patrzeć wędrówka na jeden z pierwszych „nowocześnie” wybudowanych stadionów w Polsce po tak długim czasie musi być nie tylko dla zawodników, ale też dla kibiców niesamowitą frajdą.

Krzysztof Brede za sterami

Ekscesy spowodowane mierną postawą sędziów w meczu z Lechem Poznań sprawią, że ważną postacią tego spotkania został Krzysztof Brede. Urodzony w Gdyni, były piłkarz Lechii Gdańsk, poprowadzi do spółki z Dariuszem Jurczakiem zespół ze stolicy Podlasia w związku z absencją Michała Probierza i Grzegorza Kurdziela.

[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=EuitEfxkMX8″ align=”center”]

Popularny „Henio” to człowiek pracy. Był bardzo blisko kariery przynajmniej na wysokim ekstraklasowym poziomie, ale wszystko popsuły nieszczęsne więzadła. Od razu po zakończeniu kariery piłkarskiej aktywnie działał w kadrze szkoleniowej Lechii i tamtejsze spotkanie z Michałem Probierzem zaowocowało transferem na ławkę szkoleniową w Jagiellonii, gdzie stworzył zespół razem z Dariuszem Jurczakiem i Grzegorzem Kurdzielem.

Nie ma co ukrywać, że pozycja asystenta wypracowana przez kilka dobrych lat daje świetne podwaliny do zostania trenerem pierwszego zespołu chociażby z niższego poziomu rozgrywkowego. Trenerowi Brede ambicji zapewne nie brakuje i mimo tego, że sprawować w dzisiejszym meczu będzie tylko funkcję stricte reprezentacyjną, to nadal w meczu z odwiecznym trójmiejskim rywalem emocje i chęć dążenia do sukcesu będzie na zupełnie innym poziomie. Sam trener Krzysztof Brede to jednocześnie niezwykle pogodna i stonowana osoba jak na swój młody wiek. Szalenie zakochany w swojej żonie i córce powoli czeka na swoje 5 minut. Kibicuję mu z całego serca.

Arka Gdynia gra ostatnimi czasy przeraźliwie słabo. Mając na uwadze fakt, że od 19 września wygrała w lidze tylko dwa razy to ratuje ich w tym roku jedynie postawa w Pucharze Polski. W półfinale tych rozgrywek zmierzą się z Wigrami, które też zdają sobie sprawę ze słabej dyspozycji gdynian. Jagiellonia bez cienia wątpliwości uważać musi na Marcusa Viniciusa, który swoje 7 bramek już zapakował. Poniedziałkowa pora na swoim stadionie w tak nieprzewidywalnej lidze jak Ekstraklasa jest ponadprzeciętnie zdradliwa i przynosiła wiele sensacyjnych rezultatów.

[vc_single_image image=”17366″ img_size=”full” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Trener Probierz musi się dziś zmierzyć z wykartkowaniem Tarasa Romańczuka. Niepewny wydaje się też występ Konstantina Vassiljeva. Wielką szansę może dostać Damian Szymański. Młody chimeryczny pomocnik z wielkimi możliwościami wystąpi prawdopodobnie w środku w parze z Jackiem Góralskim. Kreatywności w drugiej linii nigdy za wiele. Reszta ofensywy i defensywy pozostanie najprawdopodobniej w niezmienionym kształcie w stosunku do meczu z Lechem. Skrzydłowi, Cernych i stoperzy mogą jedynie podtrzymać swoje dobre dotychczasowe oceny i pozamiatać kolejną ligową ekipę.

[vc_single_image image=”17357″ img_size=”full” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Jagiellonia Białystok