Przeglądając ostatnio skrzynkę pocztową, natknąłem się na maila wysłanego z jednego z klubów grających w ekstraklasie. Najwidoczniej nadawca omyłkowo dodał mnie do listy odbiorców. W załączniku znalazłem list Krzysia do srebrnowłosego prezesa. Oto treść:
Szanowny Panie Prezesie,
Na wstępie chciałem serdecznie podziękować za uratowanie mojej rodziny przed śmiercią głodową. Te €10.000 więcej jest jak zbawienie. Za pieniądze z poprzedniego klubu, moja żona mogła sobie pozwolić na kawior i łososia jedynie przez 4 dni w tygodniu, przez weekend jadła jak plebs – chleb z dziczyzną. Uratował Pan też moje małżeństwo, bo gdybym nie zarabiał tyle, ile powinienem, zaraz zakręciłby się koło niej jakiś piłkarz z lepszym kontraktem i nigdy nie wiadomo. A tak to rodzinka w komplecie jedzie do… no, tam do was (nie będę pisał gdzie, bo jeszcze się wyda).
Piszę do Pana, Panie Prezesie kochany, bo mam kilka kwestii, które musimy ustalić. Po pierwsze, chciałbym być na 100% pewny, że będę u was grał, bo żona ostatnio wyskoczyła do mnie z tekstem: „Krzysiu, oni się chwalą, że są naszą stolnicą, prezesem jest Miodek, w drużynie jest Kucharz, dokupili Mąkę, ty weź lepiej dopytaj, czy ty idziesz grać w piłkę, czy do cukierni robić, bo ja nie wiem?!” „Dobrze, że się Kubusia pozbyli, bo bym pomyślała, że do stumilowego lasu jedziesz grać w przygodach Puchatka, hehe.” No to pytam. Wie Pan, żona piłkarza to brzmi dumnie, a żona piekarza już szału nie robi na mieście…
Najważniejszą kwestią, jaką chciałbym z Panem ustalić – mój ty zbawco – jest kwestia premii i dodatków do kontraktu. Nie będę owijał w bawełnę – kasa jest najważniejsza i majonez musi się zgadzać! W załączniku wysyłam cennik, który jest oczywiście w €, bo złotówkami gardzę. No, to by było na tyle. Jeśli zgadza się Pan na moje warunki to podpisujemy od razu.
Pozdrawiam,
Krzysiu
PS A, jeszcze jedno. Nie gniewam się, że musiałem czekać tak długo na korytarzu i czekać jak się okazało, że tamten co miał być sprzedany jednak przyjechał z powrotem, dorzuci Pan dniówkę do kontraktu i puszczę w niepamięć.
**********
Treść załącznika [cennik_krzysia.docx]
Szanowny Panie Prezesie, dla mnie skłamać, to jak splunąć, wszystko jest kwestią ceny. Wszystko wam mogę wyśpiewać, pokazać, czy powiedzieć w wywiadzie. Oczywiście względem was będę lojalny i prawdomówny na wieki. Aha, ceny są podane netto!
„Nigdy nie Zagram w Cracovii” + €100/m-c
„Nieprawdą jest, że jestem Wiślakiem” + €500/m-c
„Nic nie zawdzięczam byłemu klubowi” + €500/m-c
„Od zawsze chciałem grać tylko dla Legii” + €500/m-c
*Pokazywanie „L” do kamery podczas gry w reprezentacji + €750/m-c
*Pokazywanie „L” po strzeleniu gola + €1000/m-c
*Całowanie herbu po strzeleniu gola + €1000/m-c
*Śpiewanie „mam tak samo jak ty z kibicami +1500/m-c
*Brak okazania szacunku po golu w meczu z Wisłą + €2500/m-c
*Prowokowanie „młynu” na Reymonta22 + €4000/m-c
*Prowadzenie dopingu na żylecie + €4000/m-c
*noszenie kurtek skórzanych w kolorze klubowym (czerwoną mam z poprzedniego klubu, więc muszę dokupić białą i zieloną) + €2500/m-c +zwrot za zakup kurtki
*zmiana loginu na TT na @makaCWKS + €5000/m-c
Pozdrawiam,
Krzysiu