Obserwuj nas

Inne Ligi

Wirtualny klub w realnym świecie

Gdybym jeszcze kilka lat temu przeczytał, że jakiś klub oddał pełnię władzy swoim kibicom przy wyborze składu na mecz, pomyślałbym, że to jakieś widzimisię człowieka bogatego lub nieznającego się na piłce albo jedno i drugie. W piłce nożnej wiele czynników ulegało już zmianie. Najlepszym przykładem są przepisy, których zrozumienie zaczęło przerastać przeciętnego kibica. Jednak wydawałoby się, że jeśli coś w tym najpopularniejszym sporcie może być niezmienne, jest to stanowisko trenera, od którego decyzji zależy los piłkarzy. Pewnie jak wielu innych kibiców nie wyobrażałem sobie drużyny bez tego człowieka – instytucji. Chociaż po dowiedzeniu się co nieco na temat Internetowego Klubu Piłkarskiego Olimpia Poznań mój pogląd na tę sprawę znacznie się zmienił.

Gdzie ludzi kupa, to i menadżer…

Po raz pierwszy z przypadkiem tak nowatorskiego klubu spotkałem się w książce „Futbonomia”. Jej autorzy wspominają o Ebbsfleet United, które umożliwiło kibicom wybór piłkarzy do składu po uiszczeniu opłaty wpisowej wynoszącej kilkadziesiąt funtów. Póki sympatycy inwestowali i sami wybierali zawodników, drużyna pięła się w górę. Gdy przestali się w to angażować i dopływ gotówki się skończył, załamały się też wyniki zespołu. Coś co miało być tylko prostym rozwiązaniem na kłopoty finansowe zespołu, okazało się być także nowatorskim pomysłem. Pracownicy klubu prawdopodobnie bezwiednie wykorzystywali „mądrość tłumu”. Chyba najprostszym przykładem wytłumaczenia tego zjawiska jest powiedzenie: „co dwie głowy to nie jedna”.

O co w tym chodzi?

Internetowy Klub Piłkarski Olimpia Poznań również wykorzystuje wspomniane zjawisko. Jednak jej kibice prawo do wyboru składu na mecz mają zapewnione za darmo. Muszą tylko pobrać aplikację „Real Soccer Manager” na swoje telefony. Użytkownicy mogą głosować na formację (jedną z trzech, które zaproponuje trener) i zawodników do wyjściowej jedenastki. Wraz ze swoim głosem trzeba postawić daną sumę wirtualnych pieniędzy. Im lepiej trafiasz ze składem, tym większa wygrana.

Coś nowego

Stworzenie aplikacji jest świetnym pomysłem pod względem popularyzacji klubu. Gdyby nie ona  Olimpia byłaby jednym z setek klubików grającym na peryferiach futbolu, o którym istnieniu wiedziałoby kilkadziesiąt osób. Gra dodatkowo wymusza na kibicu lepsze poznanie swojej drużyny, od czego zależy ilość waluty zgromadzonej na jego koncie. Dzięki temu również sami piłkarze są bardziej rozpoznawalni nawet wśród osób z innych rejonów Polski, którzy zdecydowali się uczestniczyć w projekcie. Patrząc także na wyniki drużyny (2. miejsce w tabeli) wbrew poglądom futbolowych tradycjonalistów wirtualny menadżer spełnia swoje podstawowe zadanie.

Bo to trzeba, proszę Pana, sposobem

Zwykle tak jest, że rzeczy nowatorskie nie są tożsame z doskonałymi. Rozmyślając na tym, co ewentualnie w przyszłości może pójść nie tak, przypomniało mi się słynne porzekadło, że nikt tak dobrze nie może ocenić piłkarzy jak trener obecny podczas treningu i w szatni. Dzięki temu może wystawić możliwie najlepszą jedenastkę. W przypadku Olimpii Poznań, ta „władza” zostaje mu odebrana. Jednak czy to źle? Oknem wystawowym dla zawodników jest boisko. Będąc piłkarzem takiego klubu pewnie miałbym gdzieś z tyłu głowy świadomość, że jestem pod obserwacją kibiców, od których zależy moja przyszłość w drużynie, przez co jeszcze bardziej przykładałbym się do gry.

Na każdego cwaniaka znajdzie się większy cwaniak

Jednym z zagrożeń prowadzenia takiego klubu mogą być sabotaże. Co jeśli kibice innych drużyn zaczną pobierać dostępną aplikację w celu zaszkodzenia swoim przeciwnikom, poprzez wybór słabszych piłkarzy? Akurat system rozdawania waluty unicestwia trolli. Użytkownicy, którzy będą głosowali na słabeuszy zwyczajnie stracą swoje wirtualne pieniądze, co praktycznie uniemożliwi im dalszą „grę”. Poza tym drużyny w niższych ligach nie mają aż tylu kibiców. Jednak jeśli Olimpia nadal będzie się zaliczała kolejne awanse, to jej pracownicy muszą pomyśleć na tą kwestią.

Funkcjonowanie klubu

IKP Olimpia Poznań powstała w 2016r. i gra obecnie jako beniaminek w A klasie. Na razie zajmuje miejsce wicelidera ze stratą 4pkt. do prowadzących Czarnych Czerniejewo. O m.in. pomysły na projekt, dalszy rozwoju aplikacji przepytałem prowadzącego klubowe media – Macieja Sadłowskiego.

Skąd pomysł na utworzenie internetowego klubu? Może się na kimś wzorujecie?

Absolutnie na nikim się nie wzorujemy. To nasz autorski pomysł na prowadzenie zespołu piłkarskiego. Powiem nawet więcej, jesteśmy jedynym klubem na świecie, który jest zarządzany przez kibiców, którzy pobiorą aplikację mobilną. Gra dostępna jest na platformach Google Play i AppStore, dlatego naszymi menadżerami mogą zostać wszyscy użytkownicy telefonów z systemami Android i iOS.

Jak początkowo odnoszono się do Waszego projektu?

Projekt od początku wzbudza spore zainteresowanie w mediach. Sami jesteśmy kibicami i doskonale zdajemy sobie sprawę, że brakowało na rynku aplikacji, dzięki której menadżerowie poprowadzą swój prawdziwy zespół, a nie wirtualnie, co nie miało żadnego wpływu na rzeczywistość.

Ile osób pracuje przy projekcie?

W projekcie bierze udział grupa 30 osób, licząc pierwszy zespół, który jest przecież integralną częścią aplikacji mobilnej. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy dopiero w klasie A, jednak już teraz dbamy o organizację klubu na profesjonalnym poziomie. Nie brakuje osoby odpowiedzialnej za rozwój aplikacji, czy kontakt z mediami i prowadzącą działania marketingowe na własnych kanałach społecznościowych. Założyliśmy również akademię piłkarską, dlatego zatrudniliśmy koordynatora ds. szkolenia. Nie wolno zapomnieć również o własnym fotoreporterze, czy ekipie technicznej, odpowiedzialnej za przeprowadzanie transmisji wideo z meczów.

Czy wcześniej osoby prowadzące klub zajmowały się tym wcześniej?

Staraliśmy się dobrać ekipę pod względem doświadczenia. Dyrektor ds. rozwoju i innowacji organizuje targi Poznań Game Arena, doskonale odnajduje się w temacie gier i aplikacji. Sam osobiście od kilku lat prowadzę własną działalność gospodarczą związaną z reklamą i marketingiem, tym też zajmuję się w klubie.

Dlaczego na siedzibę klubu obraliście Poznań?

Główny inwestor i pomysłodawca projektu od kilku lat mieszka w Poznaniu, dlatego zdecydował się na miejscu utworzyć tak innowacyjny klub.

Czy w przyszłości kibice mogą liczyć na powiększenie zakresu swoich kompetencji np. wybierając kogo ich klub ma pozyskać/wydalić lub samemu zgłaszać propozycje konkretnych nazwisk?

Oczywiście. Na chwilę obecną wystartowaliśmy z pierwszą wersją aplikacji. Użytkownicy mają pełną władzę nad ustawieniem i składem, w jakim Olimpia Poznań zagra prawdziwe mecze w lidze. Każdy menadżer ma dostęp do swojego wirtualnego biura w piwnicy, a wraz ze wzrostem prestiżu, przeniesie się na kolejne poziomy. Nie brakuje również mini gier, w których użytkownicy mogą zarobić wirtualną walutę, a następnie zamieniać je na dodatkowe tokeny głosów. Dla bardziej leniwych przygotowaliśmy opcję automatycznego dokupienia dodatkowych głosów na swój skład i ustawienie.

W kolejnych etapach aplikacji planujemy oddać użytkownikom władzę nad transferami. Będą głosowali nad piłkarzami, którzy mieliby zasilić szeregi zespołu. Nie zapominajmy również, że stale mogą oglądać na żywo mecze z udziałem Olimpii Poznań.

Fot: IKP Olimpia Poznań
Czy w Real Soccer Managera mogą grać zawodnicy z drużyny?

Aplikacja jest ogólnodostępna na Google Play i AppStore, dlatego może ją pobrać każdy, zawodnicy również. Absolutnie nie chcemy im tego blokować.

Czy poprzez kupowanie waluty w grze np. „Tokenów” moje pieniądze zasilają konto klubu?

Dokładnie tak. Nasi menadżerowie mogą dokupić dodatkowe tokeny głosów, a w sklepie nowe produkty do swojego wirtualnego biura. Wszystkie środki będą przekazane na rozwój ich klubu piłkarskiego. Tym samym pomogą wyłącznie sobie, aby ich zespół rósł w siłę i awansował do kolejnych lig.

Fot.: IKP Olimpia Poznań

Czy przewidujecie odstępstwa od wzorowania się na poglądzie fanów np. w sytuacji gdy kibice niesłusznie, bez względu na boiskowe wydarzenia, nie będą głosować na danego zawodnika?

Nie zamierzamy stosować odstępstw od tego, co wybiorą użytkownicy. Oddajemy im pełną władzę nad ustawianiem wyjściowej jedenastki, nie będziemy w to ingerować.

Co stanowi największą trudność podczas prowadzenia takiego klubu?

Nie chciałbym tutaj mówić o trudnościach, myślimy pozytywnie. Tylko w ten sposób możemy zbudować potęgę piłkarską. Jak w każdym klubie, napotykamy się na różnego rodzaju trudności i przeszkody, ale rozwiązujemy je, wyciągamy wnioski i patrzymy z optymizmem w przyszłość.

Podsumowując: aplikacja IKP to być może zapowiedź czegoś większego, co za kilkadziesiąt lat nie będzie żadnym novum, a raczej pewnym standardem w największych klubach świata. Na razie pracownicy Olimpii Poznań przecierają szlak, dlatego chcąc nie chcąc muszą uczyć się na swoich błędach. Zapewne w kolejnych latach zakres władzy kibiców będzie podlegał dyskusji. Czy wybór składu to tylko początek, a kolejnym etapem będzie możliwość negocjacji wysokości kontraktu z zawodnikami? Trzeba także brać pod uwagę chimeryczność kibiców, którym taka zabawa może się w pewnym momencie znudzić. Do osiągnięcia sukcesu jeszcze daleka droga i wiele przeciwności do pokonania. Jednak taka rola nowatorów, dla których nagrodą jest zapisanie się na kartach historii.

Zainteresowanych odsyłam do strony: IKP Olimpii Poznań

Fot. główna: Instagram IKP Olimpia Poznań

Kibic. Piłka Nożna: od A-Klasy do Ekstraklasy.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Inne Ligi