Trzy mecze przełożone z powodu koronawirusa. Do tego Raków został liderem Ekstraklasy, a Górnik Zabrze poniósł pierwszą porażkę w sezonie – to wszystko wydarzyło się w 6. kolejce Ekstraklasy.
Mecz kolejki
Poznańska lokomotywa rozjechała Piastunki
Piast Gliwice 1:4 Lech Poznań
Lech jest strasznie rozpędzony. W czwartek awansował do Ligi Europy i z Piastem chciał potwierdzić, że w lidze również radzi sobie znakomicie.
W niedzielę Kolejorz szybko wyszedł na prowadzenie. Rzut rożny wykonywał Dani Ramirez, piłkarze Piasta stali jak wmurowani. Piłka trafiła ostatecznie pod nogi Jakuba Modera, a młodzieżowiec otworzył wynik spotkania. Piłkarze gospodarzy obudzili się po 30. minucie. Ich akcje zaczęły się zazębiać. Mimo to zostali skarceni tuż przed przerwą. Lech przeprowadził błyskawiczną kontrę, po której Dani Ramirez zdobył bramkę. Tuż przed 2. golem dla gości, w ich polu karnym sfaulowany został Sebastian Milewski. Sędzia nie zauważył przewinienia i pozwolił grać dalej. Choć faul był ewidentny, VAR nie zareagował.
Druga połowa to już dominacja Lecha. W 61. minucie Moder odebrał piłkę Milewskiemu i podał do Filipa Marchwińskiego, który podwyższył prowadzenie. Dziesięć minut później fatalnie zachował się obrońca Piasta – Piotr Malarczyk. Doświadczony defensor sfaulował w „szesnastce” rozpędzonego Tymoteusza Puchacza. Sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Karnego na gola zamienił Nika Kaczarawa. Pod koniec spotkania gospodarze mieli jeszcze rzut karny. Bramkę na otarcie łez zdobył Michał Żyro.
Lech gra pięknie i wyrasta na faworyta do mistrzostwa. W Gliwicach wracają za to demony z przeszłości, gdy Piast musiał do końca drżeć o utrzymanie.
Stal dwie „setki” zmarnowała, drużyna Podbeskidzia wreszcie wygrała
Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 Stal Mielec
W poprzednim sezonie, gdy te dwie ekipy mierzyły się jeszcze w 1. lidze, u siebie Podbeskidzie wysoko wygrało. Podopieczni Krzysztofa Brede zwyciężyli wtedy 4:1. W sobotę taki wynik byłby nie lada zaskoczeniem. „Górale” w 5. kolejkach uzbierali ledwie dwa punkty, do tego stracili aż 16 bramek. Dlatego raczej każdy w roli faworyta stawiał gości z Mielca, tym bardziej, że Stal w poprzedniej kolejce odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Drużyna trenera Skrzypczaka w pierwszej połowie miała więcej z gry. W 26. minucie stuprocentową sytuację zmarnował Mateusz Mak. Sześć minut później niespodziewanie na prowadzenie wyszło Podbeskidzie. Rafał Figiel wykonywał rzut wolny. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od poprzeczki i spadła pod nogi Kamila Bilińskiego. Napastnik wbił ją do pustej bramki. Potem Stal dążyła do wyrównania. Najlepszą sytuację goście mieli w 76. minucie. Krystian Getinger dograł w pole karne do Pawła Tomczyka. Napastnik musiał tylko skierować piłkę do bramki, lecz piłka zamiast w siatce, wylądowała w reklamach obok słupka. Gościom ostatecznie nie udało się wyrównać, więc Podbeskidzie wreszcie mogło cieszyć się z trzech punktów.
Górnik pokonany po raz pierwszy
Zagłębie Lubin 2:0 Górnik Zabrze
Zabrzanie zaczęli sezon od czterech zwycięstw. Tydzień temu przytrafiła się im wpadka z „Białą Gwiazdą”. Do Lubina Górnik przyjechał, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. Hola, hola, ale przecież Zagłębie u siebie jest mocne. W tym sezonie na własnym boisku podopieczni Martina Seveli jeszcze nie przegrali. Jak można wywnioskować z tego faktu, starcie Górnika z Zagłębiem zapowiadało się bardzo ciekawie.
Górnik od początku ruszył do ataku. Kilka minut po pierwszym gwizdku Bartosz Nowak mocno uderzył z dystansu, ale w tej sytuacji górą był Dominik Hładun. To co działo się w pierwszej połowie można zawrzeć w jednym zdaniu: Górnik atakował, Zagłębie strzelało. Miedziowi pierwszy strzał oddali dopiero w 39. minucie i od razu padł gol. Sasza Zivec oszukał Przemysława Wiśniewskiego i uderzył z ostrego konta. Martin Chudy powinien złapać piłkę, lecz zamiast tego – wepchnął ją do bramki. Po chwili Zagłębie prowadziło już 2:0. Łukasz Poręba pięknie podał do Patryka Szysza. Wychowanek Górnika Łęczna wyprzedził Michała Koja i umieścił piłkę w bramce.
Po przerwie Górnik rzucił się do odrabiania strat. Fantastyczną okazję miał Jesus Jimenez. Hiszpan zamiast strzelać postanowił zagrać zespołowo i podał na wolne pole. W tym problem, że ta część boiska była wolna zarówno od graczy Zaglębia, jak i Górnika. Podopieczni Marcina Brosza napierali, ale nie zdołali zdobyć nawet jednej bramki. Górnik zaznał pierwszej porażki w tym sezonie.
Zwycięstwo na miarę lidera
Raków Częstochowa – Wisła Płock 3:0
Zarówno Raków, jak i Wisła przystąpiły do 6. serii gier z chęcią rewanżu za poprzednią kolejkę. Nafciarze ulegli na własnym terenie Warcie Poznań, a Raków nie dowiózł do końca meczu z Cracovią dwubramkowego prowadzenia. Dodatkowo spotkanie w Częstochowie zapowiadane było jako rywalizacja zespołów grających podobnym systemem – z trójką obrońców i dwójką wahadłowych. Przedstawiony schemat nie jest jeszcze często stosowany w polskich drużynach w porównaniu z rywalami z zachodu.
Lepiej spotkanie rozpoczęli częstochowianie. W 10. minucie przed świetną okazją na objęcie prowadzenia stanął Gutkovskis. Jednak dobrą interwencją popisał się Kamiński. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Po chwili świetne dośrodkowanie Cebuli wykończył głową Petrasek, co dało prowadzenie gospodarzom. Nie podlegało żadnym wątpliwościom, kto ma przewagę i kontrolę nad meczem. Drugą część spotkania Raków rozpoczął od zdobycia kolejnej bramki. Tym razem to Cebula wpisał się na listę strzelców. Był to jego trzeci gol w sezonie. Końcowy rezultat ustalił Tjanić, który otrzymał świetne podanie od Kuna. Podcinką ominął bramkarza i wykończył skutecznie akcję. Mecz zakończył się wynikiem 3:0.
Dzięki korzystnym rozstrzygnięciom w pozostałych meczach, Raków po raz pierwszy w historii został liderem Ekstraklasy. Natomiast Wisła Płock musi przeanalizować swoje ostatnie porażki, aby po przerwie reprezentacyjnej mogła zacząć punktować.
Cracovia bez szczęśliwego powrotu
Śląsk Wrocław – Cracovia 3:1
Cracovia przed tym meczem obok Górnika Zabrze była jedyną niepokonaną drużyną w Ekstraklasie. Mimo to zespół ma pewien problem. Nadal Michał Probierz w kadrze meczowej nie widzi Mateusza Wdowiaka, który nie może porozumieć się z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu. Natomiast w Śląsku Wrocław szansę debiutu dostał 20-letni Marcel Zylla pozyskany z drugiej drużyny Bayernu Monachium.
Początek spotkania to śmiałe ataki na bramkę obu ekip. Jednak to gospodarze potrafili przekuć sytuacje na zdobycz bramkową. Dwa skuteczne ciosy wykończyli Exposito oraz Golla przy świetnych podaniach Stigleca. „Z pomocą” dla nieskuteczności Pasów przyszedł sędzia, który podyktował rzut karny. Sergiu Hanca pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Wrocławianie zareagowali na stratę gola w najlepszy sposób, jaki tylko mogli. Podwyższyli prowadzenie na 3:1 za sprawą bramki Exposito. Warto przypomnieć, że w tym sezonie Cracovia wracała z dalekiej podróży w każdym spotkaniu. Z Pogonią Szczecin udało się wygrać, a pozostałe cztery mecze zremisować. Kiedy porażka była niemal przesądzona, sędzia Jakubik podyktował kolejną jedenastkę dla Pasów. Tliła się nadzieja w sercach kibiców Cracovii. Jednak tym razem Hanca nie podołał powierzonemu zadaniu.
Mecz zakończył się zwycięstwem Śląska – 3:1. Seria szczęśliwych powrotów Cracovii została przerwana we Wrocławiu. Natomiast „Wojskowi” z Dolnego Śląska wciąż są niepokonani na własnym stadionie.
Jedenastka kolejki
Matus Putnocky (Śląsk Wrocław)
Wprawdzie nie zachował czystego konta, ale obronił rzut karny.
Tomas Petrasek (Raków Częstochowa)
Jak zawsze świetny w obronie, ale również w ataku. Z Wisła Płock zdobył bramkę.
Dino Stiglec (Śląsk Wrocław)
Zaliczył dwie asysty.
Kornel Osyra (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
Panie afera jest – Podbeskidzie wygrało. Mało tego Podbeskidzie nie straciło nawet bramki! Swoją dobrą grą w obronie Osyra mocno się do tego przyczynił.
Marcin Cebula (Raków Częstochowa)
Jeden z lepszych zawodników Rakowa w obecnych rozgrywkach. Z Wisłą Płock strzelił gola i zaliczył asystę.
Dani Ramirez (Lech Poznań)
Z Piastem zdobył bramkę piękną podcinką.
Łukasz Poręba (Zagłębie Lubin)
Zaliczył dobry występ przeciwko Górnikowi. To on asystował przy bramce Szysza.
Jakub Moder (Lech Poznań) – Piłkarz kolejki
Z meczu na mecz jest coraz lepszy. Z Piastem gol i asysta. Swoją dobrą postawą w ostatnich miesiącach zapracował na zagraniczny transfer.
David Tijanić (Raków Częstochowa)
Ekspert od pięknych akcji. W tej kolejce zaliczył piękną asystę i zdobył bramkę.
Erik Expsito (Śląsk Wrocław)
Zaliczył dublet.
Patryk Szysz (Zagłębie Lubin)
Szysz wyrasta na dobrego następcę Bohara. Z Górnikiem strzelił gola, który ustalił wynik spotkania.
Następna kolejka
Gospodarze | Goście |
---|---|
Lech Poznań | Zagłębie Lubin |
Piast Gliwice | Radomiak Radom |
Legia Warszawa | Cracovia |
Górnik Łęczna | Jagiellonia Białystok |
Śląsk Wrocław | Górnik Zabrze |
Wisła Płock | Stal Mielec |
Wisła Kraków | Warta Poznań |
Pogoń Szczecin | Bruk-Bet Termalica Nieciecza |
Raków Częstochowa | Lechia Gdańsk |
Mecz kolejki: Górnik Zabrze – Raków Częstochowa
W tym sezonie Górnik u siebie jeszcze nie przegrał. Tę dobrą passę będzie chciał przerwać lider z Częstochowy.
Mateusz Bartoszek, Mateusz Adamczyk
Pasjonat polskiego sportu, zwłaszcza piłkarskiej Ekstraklasy.