Od wielu wielu lat Piotr Zieliński to piłkarz, który budzi skrajne emocje. Jedni są jego fanami, a drudzy wręcz przeciwnie, krytykują każdy jego mecz w kadrze. Sceptycy Zielińskiego podnoszą najczęściej następujące argumenty: niewidoczny na boisku, nie ma kluczowych podań, nie zdobywa bramek.
Wielki talent, który się nie rozwinął?
Piłkarze naszej kadry zapytani o zawodnika, który robi największe wrażenie na treningach najczęściej podają Piotra Zielińskiego. Czy jest to przypadek? Nie sądzę. On po prostu to ma: „magic touch”, lekkość, szybkość i zwinność. Tych cech nie można się wyuczyć.. Nie bez przyczyny gra w Napoli już kolejny sezon. Trenerzy się zmieniają, a on ciągle stanowi ważny element składu zespołu. Czasem zaczyna mecze od początku, czasem wchodzi z ławki, ale ciągle jest w grze. Żaden z trenerów Napoli nie przyspawał go do ławki.
Moim zdaniem są to argumenty, które świadczą o tym, że Polak ma talent i umiejętności, ale po prostu nie rozwinął się na tyle by być gwiazdą formatu „Lewego” i nigdy takim typem piłkarza nie będzie. Wymowny obrazek zobaczyłem w kulisach meczu z Włochami na kanale „Łączy nas piłka” (TUTAJ). Po meczu Piotr Zieliński rozmawiał ze swoim byłym klubowym kolegą Jorginho, który poklepał go po ramieniu i powiedział: „Jesteś mocny Zielu, jesteś mocny”. Ten chłopak naprawdę zdobył we Włoszech szacunek i myślę, że jest tam bardziej doceniany niż w Polsce, chociaż w Napoli też nie robi wielkich liczb.
Zieliński jest słaby psychicznie?
Bardzo wielu ludzi twierdzi, że „Zielu” jest słaby psychicznie. Wyobraźcie sobie, wychodzicie na wyjazdowy mecz z Juventusem, kibice przeciwnej drużyny Was nienawidzą. Gwizdy i wyzwiska są tam standardem. Zieliński zagrał sporo takich meczów w Serie A i jakoś to udźwignął, nie spalił się. Druga sprawa, po prawie każdym meczu reprezentacji wylewa się na niego fala krytyki, a Zieliński co na to? Wychodzi z Holandią i wygląda bardzo dobrze. Szuka nieszablonowych zagrań, nie gra na alibi, żeby znowu nie zostać skrytykowanym. Posadzenie Klassena na tyłku było tego dowodem. Więc jak znowu słyszę, że „Zielu” jest słaby psychicznie, to robi mi się niedobrze.
Nie ma charakteru?
Tak, Zieliński nigdy nie będzie boiskowym zabijaką. To nie jest typ Jacka Góralskiego. Nie będzie wygłaszał płomiennych przemów w szatni i nie zmobilizuje reszty drużyny do walki. Ale wydaje mi się, że w kadrze są inni zawodnicy, którzy w tej roli czują się lepiej. Czemu miałby to robić Zieliński? On ma po prostu wyjść na boisko, zagrać solidny mecz. Jako kibica nie interesuje mnie to, że jest cichym i grzecznym chłopakiem.
Przydatność na boisku
Ktoś powie, no dobra wszystko fajnie, ale po co nam taki piłkarz, skoro nie strzela goli i nie asystuje? Według mnie typ takiego zawodnika jak Zieliński jest bardzo przydatny na boisku. To ten koleś do którego nie boisz się podać piłki, kiedy ma przeciwnika na plecach, bo wiesz, że sobie da radę. Potrafi szybko zmienić kierunek będąc z piłką przy nodze, szybko odwraca się w stronę bramki i szuka podania, które napędzi akcję.
Nie wiem jak wy, ale ja przeciwko tak ruchliwym zawodnikom nie cierpię grać. Wychodzisz za takim gościem, siedzisz mu na plecach a on swobodnie ją przyjmuje i nie wiesz w którą stronę pójdzie, bo nie ma nogi wiodącej. Oczywiście fajnie jakby dołożył asysty i gole, ale moim zdaniem i bez tego daje drużynie dużo. Wprowadza trochę spokoju i pewności siebie w środku pola. Jako jedyny zakładając pomarańczową koszulkę nie odstawałby od Holendrów pod względem technicznym. Odpowiadając na pytanie zadane w tytule artykułu: Jak najbardziej! Jeszcze jak!