
Aron Johannsson podpisał z „Kolejorzem” kontrakt, który będzie obowiązywał do końca bieżącego roku. W umowie znalazła się również opcja przedłużenia współpracy o kolejne osiemnaście miesięcy.
Ciekawe CV
Aron Johannsson to 30-letni amerykański napastnik islandzkiego pochodzenia. Swoją piłkarską przygodę zaczynał w Islandii, później występował w takich klubach jak: Aarhus GF, AZ Alkmaar, Werder Brema, czy też Hammarby. Najwięcej meczów zaliczył w Holandii, gdzie w koszulce AZ Alkmaar wybiegał na murawę 84 razy. Piłkarz może pochwalić się również występami w niemieckiej Bundeslidze. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym za naszą zachodnią granicą rozegrał 28 spotkań, w których zdobył 4 bramki oraz zanotował taką samą liczbę asyst.
Reprezentant USA
Aron urodził się w Islandii, dla której występował w kadrach młodzieżowych. Piłkarz posiada również amerykańskie korzenie. W 2013 roku przyjął powołanie od Jurgena Klinsmanna, podejmując w ten sposób decyzję o grze dla reprezentacji USA. Dla Stanów Zjednoczonych rozegrał 19 meczów i strzelił 4 gole. Piłkarz ma na swoim koncie występ na Mistrzostwach Świata, który zaliczył w Brazylii w 2014 roku.
Ze Szwecji do Polski
Napastnik dwa ostatnie sezony spędził w Szwecji, gdzie występował w Hammarby IF. Na Półwyspie Skandynawskim wykazywał się niezłą skutecznością – 15 bramek w 37 występach. Kibice „Kolejorza” mogą kojarzyć go z meczu kwalifikacyjnego Ligi Europy, kiedy to reprezentant USA miał okazję zagrać przeciwko poznaniakom. Teraz ma być „lekarstwem” na problemy kadrowe Lecha i sprawić, aby Dariusz Żuraw miał większe pole manewru.
– Aron to zawodnik, który na pewno da nam więcej możliwości w ofensywie. Jest bardzo mobilny, może występować zarówno w ataku jako wysunięty napastnik, jak i ten drugi, nieco cofnięty atakujący. W tym drugim wariancie funkcjonował ostatnio w Hammarby, kiedy rywalizował chociażby przeciwko nam w kwalifikacjach Ligi Europy. Jego obecność da mi np. opcję gry z dwoma snajperami, bo w takim ustawieniu czuje się bardzo dobrze. Jasne, w poprzednich klubach zdarzało mu się występować także na skrzydle, ale ja raczej biorę go pod uwagę pod bramką przeciwnika, czyli jako napastnika – opowiada Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań.
Podsumowanie
Aron Johannsson jest piątym wzmocnieniem Lecha w bieżącym okienku transferowym. Wcześniej władze „Kolejorza” zadbały o formację defensywną, ściągając m.in Salamona czy Milicia. Teraz przyszedł czas na zwiększenie siły rażenia „z przodu”. Czy było to niezbędne? I to jeszcze jak! Niech świadczy o tym fakt, że przy niekorzystnym wyniku w meczu z Radomiakiem, w szeregach Lecha nie było żadnego napastnika… Kacharava pauzuje od dłuższego czasu, Ishak miewa ostatnio problemy zdrowotne, a Awwad po skróconym wypożyczeniu, wrócił do Izreala. Oznacza to, że obecnie jedyną „dziewiątką” będącą do dyspozycji trenera jest Filip Szymczak. Johannsson ma umiejętności, które powinny pozwolić mu na regularne zdobywanie bramek w naszej Ekstraklasie. Jeżeli 30-latka będą omijały kontuzje, to może okazać się gwarantem kilkunastu goli w sezonie. Pozyskanie nowego gracza do ofensywy wydawało się tak samo potrzebne, jak potrzebne są w Poznaniu ligowe punkty – Lech rozegrał w tym sezonie 17 meczów, wygrywając zaledwie 4…
Fot. lechpoznan.pl/Przemysław Szyszka
⚽️
