
Ryszard Tarasiewicz przestał być trenerem I-ligowej Arki Gdynia. Klub skorzystał z zapisów w umowie i zakończył z nim współpracę.
Szkoleniowiec rozpoczął swoją przygodę z gdyńskim klubem w październiku 2021 roku. Ryszard Tarasiewicz odchodzi po rozegraniu 44 meczów, z których 23 wygrał, w sześciu zremisował oraz zaliczył 15 porażek, a jego podopieczni strzelili w nich 75 goli.
W poprzednim sezonie obejmował Arkę, gdy zajmowała 7. miejsce w Fortuna 1. Lidze po 13 kolejkach ze stratą 7 punktów do pozycji gwarantującej na koniec bezpośredni awans do ekstraklasy. Rundę jego piłkarze ostatecznie zakończyli na 3. lokacie i z punktem straty od miejsca premiowanego grą w Ekstraklasie. Niestety czekał ich baraż, a tam przegrali z Chrobrym Głogów 0:2. Co skutkowało dalszą grą w 1. lidze.
W Pucharze Polski Tarasiewicz doprowadził Arkę do ćwierćfinału, w którym przegrała z późniejszym triumfatorem rozgrywek, a jednocześnie obrońcą trofeum – Rakowem Częstochowa.
Jesienią Arka grała przeciętnie. Połowę sezonu zakończyła na szóstym miejscu w tabeli Fortuna 1. Ligi. Do miejsca premiowanego awansem do Ekstraklasy traci sześć punktów. W bieżącym sezonie w Pucharze Polski Arka odpadła już w pierwszej rundzie.
Na razie nie wiadomo, kto zostanie nowym trenerem Arki. Jej działacze mają sporo czasu na wybór nowego szkoleniowca. Pierwszy mecz w przyszłym roku gdynianie rozegrają dopiero w lutym.
Z jednej strony Arka ma „kiepskie” wyniki, a z drugiej mają taki skład osobowy piłkarski, jaki mają. Nowy trener nie zrobi coś z niczego. Trener Tarasiewicz gwarantował taktyczną myśl i bardzo dobrze znał słabe oraz mocne strony przeciwnika. Myślę, że zamiast zwalniać trenera, trzeba było kombinować jak wzmocnić skład i pomóc trenerowi załatać dziury, które są w drużynie pod względem technicznym i mentalnym. No ale taniej jest zwolnić trenera.
