Typowy wkurw to oznaka ludzkiej bezsilności wobec czegoś, co najczęściej jest efektem głupoty innego człowieka. Wkurwa każdy z nas ma na co dzień. A to ktoś zajedzie nam drogę, a to baba w urzędzie mówi, że brakuje nam jakiegoś kwita, żeby załatwić sprawę. Ale są też wkurwy wyjątkowe. Do takich zaliczam oczywiście brak decyzji Komisji Ligi w sprawie kary dla pana Tetteha z Lecha Poznań za stąpanie po podbrzuszu pana Guilherme z Legii Warszawa. Takie rzeczy tylko Ekstraklasie.
Komunikat
Komisja Ligi nie wszczęła postępowania dyscyplinarnego w sprawie zdarzenia z udziałem Abdula Aziza Tetteha z meczu Lech Poznań – Legia Warszawa. Kolegium Sędziów PZPN potwierdziło fakt, że sędzia widział zachowanie Tetteha z 98. minuty meczu. Zgodnie z regulaminem dyscyplinarnym PZPN Komisja Ligi może nałożyć karę dyskwalifikacji na zawodnika tylko i wyłącznie, gdy zdarzenie nie zostało dostrzeżone przez sędziego.
Komisja Ligi
To fragment komunikatu najwyższej Komisji. Nie wierzę, że osoba, która kazała napisać te kilka zdań nie pomyślała sobie po ich przeczytaniu „kurwa, przecież to jest absurd…” W tym właśnie momencie normalny człowiek powinien był dostrzec kretynizm tych przepisów i w ostatnim zdaniu komunikatu polecić dopisać „Na podstawie tego przypadku Komisja Ligi dostrzega wadę prawną regulaminu dyscyplinarnego PZPN i podejmie wszelkie możliwe działania prowadzące do jego natychmiastowej zmiany”. Nikt nawet się o tym nie zająknął i dlatego bardzo mnie to wkurwia. Potwierdza się niestety, że kompetencyjnie i organizacyjnie w Ekstraklasie jesteśmy jeszcze w wielkiej dupie i jeśli prędko nie zaczniemy pchać się do ujścia odbytu, to ugrzęźniemy w nim już na zawsze.
Sędzia Marciniak
Druga sprawa to sędzia Marciniak. Mniejsze znaczenie mają w tej chwili powody dla jakich uznał, że zachowanie Tetteha było fair. Oczywiście jest to dziwne i zdecydowanie nie przystoi sędziemu, który chwilę wcześniej był chwalony za gwizdanie meczu Real Madryt – AS Roma, a za klika miesięcy jedzie do Francji sędziować na wielkim turnieju. Pomyłki Marciniaka (karny dla Lecha, zachowania Trałki, sytuacja z Tettehem) widział każdy, w tym ludzie mający realny wpływ na środowisko sędziowskie w Polsce. Nie sądzę jednak, żeby pan Marciniak został wykreślony z grafiku na następną kolejkę, a tym bardziej ukarany w jakikolwiek poważny sposób.
Sędziowanie w Ekstraklasie
Nie jest to tylko przytyk do sędziów w naszej Ekstraklasie. Ci są zwyczajnie słabi, ale wina leży przede wszystkim po stronie osób odpowiedzialnych za szkolenie i ocenę arbitrów. Po każdej kolejce w Ekstraklasie rozmawiamy o błędach sędziów, często bardzo poważnych – wypaczających wyniki spotkań. W następnym tygodniu ci sami arbitrzy z uśmiechem na ustach przed kamerami Canal+ pytają kapitanów, czy wybierają żółte, czy niebieskie? Wkurwia mnie to, bo zakrawa na patologię.
Przerwa w Ekstraklasie
Wkurwia mnie też aktualna przerwa na reprezentację, ale mniej niż powyższe.
Na dziś to najważniejsze przemyślenia, którymi chciałem podzielić się w debiucie na łamach WATCH ESA. Na pocieszenie dodam, że będę pisał raczej rzadko.
Spokojnych Świąt i szybkiego powrotu Ekstraklasy!