Startujemy z nowym cyklem Marcina Wróbla. Autor to były sędzia piłkarski na najwyższym szczeblu krajowych rozgrywek. Jest założycielem Fundacji MOC, która skupia się na pomocy osobom pokrzywdzonym przez los oraz najuboższym. Wraz ze swoją fundacją, Marcin organizuje wiele imprez kulturalnych i sportowych, na których promowany jest zdrowy tryb życia, wychowanie w sporcie oraz altruizm i działalność charytatywna.
Popularna piosenka kibiców na polskich boiskach piłkarskich o rodzimych arbitrach intonowana jest każdorazowo po podjęciu kontrowersyjnej decyzji. Ponieważ wśród sędziów, podobnie jak wśród innych grup społecznych i zawodowych, znajdują się różne osobowości – postaram się tym cyklem pokazać ciut inne oblicze adresatów przyśpiewki stadionowej dotyczącej najstarszego zawodu świata oraz równie starego fachu jakim jest handel. Przytoczę również kilka historii, które wydarzyły się w środowisku sędziowskim. Mam nadzieję, że będzie ciekawie i przykuję Waszą uwagę. Zaczynamy!
Często na prospołecznych i charytatywnych imprezach zobaczyć możemy znanych sportowców. Piękne to i chwalebne. Znani piłkarze ( że skupię się na środowisku piłkarskim) podnoszą swoją obecnością rangę imprezy, generują większe przychody z licytacji charytatywnych, a jednocześnie pokazują swoją dojrzałość. Oddają bowiem swoją postawą część tego, co sami dostali od losu – sławę, splendor, a także możliwość godziwego zarobku. Przyjmowanie zaproszeń na takie wydarzenia to jedynie słuszna postawa.
Jak w tym kontekście prezentują się zatem arbitrzy? Otóż do pewnego momentu jedynym sędziowskim celebrytą – w dobrym tego słowa znaczeniu – był (i nim pozostał) były sędzia międzynarodowy (jedyny Polak sędziujący finał Mistrzostw Świata) i były prezes PZPN – Michał Listkiewicz. Pozostałych mogących pretendować do miana sędziowskich celebrytów zmiotła tzw. afera korupcyjna – przykład: telewizyjny ekspert i zarazem showman Wit Żelazko.
Ostatnie lata sprawiły jednak, że może dojść do takiej sytuacji, iż organizatorzy mając do wyboru zaproszenie gwiazdy polskiej Ekstraklasy lub sędziego najwyższej klasy rozgrywkowej, postawią znak równości. Otóż na naszych oczach w czasie kilku ostatnich lat wyrosła sędziowska gwiazda, która przyćmiła nie tylko pozostałych arbitrów, ale także piłkarzy.
Szymon Marciniak z Płocka. Sędzia Ligi Mistrzów, Ligi Europy. Arbiter, który w czerwcu poprowadzi mecze Euro 2016. Facet, który zrobił więcej w kilka lat dla odzyskania pozytywnego wizerunku polskich sędziów niż cały dział PR PZPN przez dwie dekady.
28 kwietnia o 21:05 we Lwowie najlepsza polska drużyna sędziowska posędziuje półfinał Ligi Europy. Takiego wydarzenia z udziałem naszych arbitrów nie pamiętają najstarsi górale. W poniedziałek 2 maja o 16:00 ta sama ekipa poprowadzi finałowy mecz o Puchar Polski na Stadionie Narodowym. Zanim Szymon wybiegnie na boisko, spotka się z dzieciakami z Domów Dziecka, które tego dnia rozgrywają swoje mistrzostwa. Będzie to wielkie wydarzenie dla tych chłopców i dziewczynek z całej Polski. Pamiątkowa fotografia sprawi zaś, że w dni, w których Szymon będzie sędziował mecze Euro 2016 rozpierać ich będzie wielka duma. Piękny gest arbitra i dożywotnia pamiątka dla uczestników.
Polscy sędziowie to… także ludzie o wielkich, MOCnych sercach.
[vc_row][vc_column text_align=”center” width=”2/4″][TS_VCSC_Team_Mates_Standalone team_member=”6118″ custompost_name=”Marcin Wróbel” style=”style2″ show_download=”false” show_contact=”false” show_opening=”false” show_skills=”false” icon_align=”center”][/vc_column][vc_column width=”1/2″][/vc_column][vc_column width=”1/4″][/vc_column][/vc_row]
Polska piłka oczami kibiców. Chcesz dołączyć? DM do @nopawel
2 Comments