Obserwuj nas

Rozgrywki

Gala Ekstraklasy, czyli kibice na salonach

Piękne panie w wieczorowych kreacjach, przystojni panowie w białych koszulach, czerwony dywan, kolorowe światła. Dookoła same znane twarze, przeplatanka środowiska piłkarskiego, środowiska biznesu oraz dziennikarzy sportowych. Taka atmosfera wielkiego wydarzenia towarzyszyła wczorajszej Gali Ekstraklasy. A w tym wszystkim my, po cichu, bocznym wejściem 🙂

Musimy się przyznać, że trochę byliśmy zaskoczeni otrzymując akredytacje na imprezę wieńczącą krajowe rozgrywki. Kiedy stało się to faktem, nie wahaliśmy się ani chwili. Pomyśleliśmy, że musimy tam być, bez względu na wszystko.
Na miejsce dotarliśmy około 19:40. Po drodze mieliśmy oczywiście małe przygody – tor na Służewcu okazał się ogromny i gdyby nie pomoc miłego pana, pewnie bylibyśmy spóźnieni.

Po odebraniu opasek uprawniających do poruszania się w obiekcie, udaliśmy się do strefy pracy mediów. Chwilkę zajęło nam rozstawienie się, a potem szybko do wydzielonej strefy przy „ściankach”, aby relacjonować wam na żywo w Periscope kreacje kobiet co się dzieje . Pierwsza pojawiła się drużyna Legii Warszawa. Dużo zdjęć, kilka szybkich rozmów. Potem kolejno gwiazdy polskiej piłki, ludzie show-biznesu i mediów zmierzali w blasku fleszy ku miejscom na sali głównej. Co ciekawe, nie dla wszystkich znalazło się tam miejsce. Kiedy weszła określona liczba osób, ochroniarze przestali wpuszczać zaproszonych gości na miejsca siedzące. Problemy miał między innymi Mateusz Cetnarski czy Michał Probierz. Po negocjacjach kilka osób jeszcze ostatecznie wpuszczono, a resztą zaproszono na balkon.
My na szczęście dosyć wcześnie zajęliśmy miejsca i nie mieliśmy z tym problemów. Chociaż kiedy wróciliśmy do strefy mediów to już zaczynało się robić tłoczno.

[vc_single_image image=”6926″ img_size=”full” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Z miejsc dla mediów można było dostrzec jedynie kawałek sceny głównej, jednak na każdej ścianie były duże ekrany, więc nie umknął nam żaden żarcik prowadzących. Chwilę po rozpoczęciu Gali, na trybunie prasowej pojawił się catering. Znacie te zabawne historie o ataku na stoły z jedzeniem? 🙂

Gala trwała, kolejne kategorie, nominacje i zwycięzcy. W wielu kategoriach po ogłoszeniu zwycięzców pojawiły się dyskusje, ale te są przecież nieuniknione. Sami pewnie wybralibyśmy inaczej, ale wpływu na to nie mieliśmy. Czytając wasze opinie, doszliśmy do wniosku, że zadowolony nie jest nikt. Kontynuowaliśmy naszą relację, przechodząc przez kolejne kategorie, aż w końcu ujawnił się niekwestionowany mistrz i to bez względu na podziały. Mówimy o Michale Polu. Redaktor naczelny Przeglądu Sportowego jest znany ze swojej sporej aktywności w social media. Wczoraj po raz kolejny zrobiło się o nim głośno za sprawą wpisu na TT. W swoim twitcie ulokował nazwiska zwycięzców jeszcze przed ich ogłoszeniem. Wpis zniknął po chwili, ale przecież w Internecie nic nie ginie… Do tego doceniamy grę aktorską redaktora Pola, który ogłaszał czempiona w kategorii Gol sezonu. Pięknie udawał zaskoczenie, szok i niedowierzanie.

[vc_single_image image=”6932″ img_size=”full” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Wyjątkowymi dowcipami i heheszkami raczył nas również Bartosz Ignacik. Sala rechotała, ale to chyba bardziej kurtuazja niż faktyczne rozbawienie. Ze spraw dookoła gali zwróciliśmy uwagę jeszcze na muzykę. Naszym zdaniem wszystkie utwory i jingle były naprawdę świetne. Wszystko tak, jak być powinno – na wysokim poziomie.

Po ogłoszeniu wszystkich zwycięzców ponownie przyszedł czas na spotkanie dziennikarzy z ludźmi gali przy ściankach reklamowych. Krótkie wywiady, szybkie sesje zdjęciowe. My niestety przyglądaliśmy się temu z boku, bo nie byliśmy wzorowo przygotowani do realizacji. Nie dysponujemy jeszcze sprzętem, który pozwoliłby na w miarę profesjonalne rejestrowanie dźwięku czy obrazu. Nie wypadało błaźnić się z telefonem.

[vc_single_image image=”6927″ img_size=”full” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Info z balu

Po kilkunastu minutach strefa mieszana znowu pustoszała. Część z zaproszonych gości po prostu opuściła salę, a pozostali udali się na bankiet. Po chwili zamieszania weszliśmy tam również my, cali na biało 😉 Sala bankietowa pękała w szwach. Byli piłkarze, trenerzy, działacze, prezesi i dziennikarze. Dało się zauważyć tworzące się grupki. W końcu mogliśmy z bliska zobaczyć jak się tworzą te słynne info z balu. Rozmowy w kuluarach o sezonie minionym, o sprawach bieżących, ale również o tych sprawach wybiegających w przyszłość. Znowu świetna muzyka, dobre jedzenie i litry alkoholu. Czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Zabawa trwała do późnych godzin nocnych… 😉

Tytułem podsumowania, chcieliśmy podziękować Ekstraklasie SA za umożliwienie nam uczestnictwa w Gali. Wiemy oczywiście, że w telewizji wyglądało to nieco inaczej i nie jesteście do końca zadowoleni. Jednak my, będąc w środku wydarzeń, jesteśmy mile zaskoczeni. Bardzo nam się podobała organizacja całej imprezy. Zebraliśmy nowe doświadczenia, poznaliśmy wiele bardzo pozytywnych osób. Mamy również nadzieję, że nasza twitterowa relacja przypadła Wam do gustu. Do zobaczenia za rok!

Na koniec przypomnijmy jeszcze wczorajszą perełkę… 🙂

https://twitter.com/watch_esa/status/732276826479968256

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Rozgrywki