Obserwuj nas

Rozgrywki

Portugalia nie ma przed nami tajemnic

Trochę mnie telepie gdy czytam, że Portugalia to będzie dla nas najcięższy mecz. Odpowiadam – nie, nie będzie. Niemcy byli o wiele bardziej wymagającym rywalem. Aczkolwiek my też już czujemy trudy tego turnieju. Więc szansa, że będzie to nasz najlepszy mecz, nie jest wcale wysoka. Wrócę na chwilę do meczu ze Szwajcarią. Graliśmy prawidłowo do zagrania vabank trenera Petkovicia. Najpierw wpuścił on Embolo, a następnie Derdiyoka i od 70. minuty graliśmy przeciwko trzem napastnikom szwajcarskim. Bite 50 minut musieliśmy się bronić. Trener Nawałka zrobił 2 zmiany później, a dodać trzeba, że mieliśmy 2 dni odpoczynku mniej od rywala. Prawa turnieju. Jednak przetrwaliśmy. I to my gramy dalej!

Przejdźmy jednak do sedna. Jak można porównać Polskę i Portugalię? Polska to zespół, Portugalia to indywidualności. Czytałem już, że Portugalczycy zastosowali super taktykę na mecz z Chorwatami. Uważam, że jest to wielka bzdura. Bardzo mnie takie opinie bawią. Pierwszy celny strzał w 117. minucie to nie taktyka. To jest szczęście. Zwłaszcza, że przedtem Portugalia oddała tych strzałów tylko 3 i wszystkie były niecelne. Zespół ten jest mocno nieskuteczny. W meczu z Islandią pierwszą połowę zagrał bardzo dobrze, a i tak nie wygrał całego spotkania. Zagrał też dobrze drugą połowę z Węgrami i to by było na tyle dobrej gry. Na 8 połów i 30 minut dogrywki strzelono 5 bramek na 24 celne strzały, co daje niecałe 21%. Polacy też nie grzeszą skutecznością, ale i tak mają bilans trochę lepszy: 3 bramki na 12 celnych strzałów daje 25%. A przypominam, że to my narzekamy na skuteczność naszych piłkarzy. W obronie Polacy stracili 1 bramkę na 15 celnych uderzeń (6.5%). Portugalia 4 bramki na 10 celnych uderzeń (40%). Widać różnicę? Różnica jest ogromna.

A z czego to wynika? Otóż, po pierwsze z fachowości naszych bramkarzy, a po drugie z dobrego ustawienia obrony. Piłkarz podwajany oddaje celny strzał, ale – jeśli nawet jest liczony w statystykach – jest to strzał o wiele prostszy do obronienia. Portugalia nie zagrała jeszcze na tym turnieju z takim zespołem jak Polska. Chorwaci nie bazują na skrzydłach. A porównując Austriaków, Węgrów czy nawet Islandczyków to nie są tak silne reprezentacje, jak Polska. Piszę to z całym szacunkiem dla tych zespołów. Na tym turnieju lepiej w destrukcji grają tylko Włosi i Niemcy, którzy niestety rozegrają ze sobą ćwierćfinał i jedna z tych drużyn odpadnie. Dla mnie tamta para to przedwczesny finał.

Jako, że Portugalia zarówno strzelała, jak i traciła sporo na tym Euro, które nie obfituje w bramki, to dziś parę screenów właśnie z bramek zarówno strzelanych, jak i traconych przez naszego czwartkowego rywala.

Zdjęcie nr 1: Gomes podaje do Naniego. Spóźniony obrońca, który miał kryć Naniego. Cristiano Ronaldo podwojony przez dwóch zawodników. Nani jednak po płaskim, nie mocnym podaniu kończy akcję drużyny Portugalii bramką.

[vc_single_image image=”8879″ img_size=”full” alignment=”center”]

Zdjęcie nr 2: To identyczny błąd, jaki zrobili Szwajcarzy z nami oraz Francuzami. Z nami skończyło się stratą bramki. Tutaj cała obrona Portugalii kieruje się w strefę, gdzie jest zagrana piłka. Jedyny obrońca próbuje przeciąć to podanie, ale piłka jest za wysoka. Bjarnason musiał tylko trafić w piłkę. Był na wprost bramki, a piłka miała odpowiednią siłę, by zaskoczyć bramkarza. Odległość niewielka.

[vc_single_image image=”8878″ img_size=”full” alignment=”center”]

Zdjęcie nr 3: Ta sytuacja wynikła po rzucie rożnym. Nani za krótko wybił piłkę, ale nadal było bardzo ciasno, a aż dwóch zawodników Węgierskich znajdowało się na pozycji spalonej. Gera jednak uderzył tak fantastycznie, że zrobiło się niespodziawanie 1-0 dla Węgrów.

[vc_single_image image=”8877″ img_size=”full” alignment=”center”]

Zdjęcie nr 4: Bramka dająca awans Portugalii z trzeciego miejsca w grupie. Niby obrońca Węgier blisko, ale był spóźniony. Nawet nie wyskoczył do piłki. Quaresma dośrodkował idealnie. Cała akcja została zapoczątkowana krótkim rozegraniem rzutu rożnego.

[vc_single_image image=”8876″ img_size=”full” alignment=”center”]

Zdjęcie nr 5: Decydująca bramka w 117 minucie meczu była wielką zasługą Chorwatów. Zresztą wystarczy zobaczyć jak się zachowali przy tym podaniu. Do sytuacji strzeleckiej doszedł Cristiano Ronaldo. Tylko jak można było nie przeciąć tego podania? Być może zmęczenie wchodziło w grę. Pierwszy strzał obroniony. Dobitka Quaresmy, bramkarz Chorwatów bez szans.

[vc_single_image image=”8875″ img_size=”full” alignment=”center”]

Zdjęcie nr 6: Poruszanie się po boisku drużyny Portugalii w meczu z Chorwacją.

[vc_single_image image=”8874″ img_size=”full” alignment=”center”]

Portugalczycy grają bardzo ciekawie. Najwyżej wysunięty jest Ronaldo, taki piłkarz skupia na sobie uwagę 2-3 zawodników. Zaraz z drugiej strony wychodzi Nani – często nie jest należycie kryty. Ten piłkarz moim zdaniem jest o wiele bardziej niebezpieczny, niż powoli przereklamowany Ronaldo. Przynajmniej na tych mistrzostwach. Dlaczego? Bo Ronaldo zwykle dużo kombinuje, stara się uderzyć w najtrudniejszy możliwy sposób. Patrzcie – piętka z Węgrami. Bywa, że mu się udaje, ale większy z niego celebryta niż piłkarz. Nani natomiast strzelił dwie bramki, umie jeden metr miejsca wykorzystać, by strzelić bramkę rywalowi. A do tego często strzela płasko po ziemi. Takie strzały dla bramkarza są bardzo niewygodne i trudne do wybronienia. Portugalczycy trzy bramki strzelili po wstrzeleniu piłki z boku boiska. Jedną bramkę po dobitce i tylko jedną bramkę z prostopadłego podania. W ofensywnie na pewno są mocni, ale mają bardzo wielkie problemy w defensywie po stracie piłki, podobnie jak Szwajcarzy. 4 remisy i 4 stracone bramki w turnieju coś o tym mówią. Jedno jest pewne – Milik i Lewandowski w tym spotkaniu muszą być, do cholery jasnej, wreszcie skuteczni. Nie mogą sobie pozwolić na najmniejszy błąd techniczny. 100% koncentracja. Bo szansę będą. Portugalczycy jeszcze nie grali z drużyną, która umie wywrzeć presję na rywalu w szybkim ataku. Starali się to robić Węgrzy, jednak nie wychodziło im to dobrze. Wszystkie 3 bramki strzelili bezpośrednio lub pośrednio po stałych fragmentach gry.

My za to jesteśmy mistrzami Europy w wywieraniu presji i graniu szybkiego ataku. Im szybciej oddamy pole do gry Portugalii, tym mniejsze szanse mamy na półfinał. Więc, do cholery, bądźcie skuteczni w ataku! Gra na dotrzymanie 1-0 w tym meczu na 99.9% na pewno się nie opłaci.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Rozgrywki