Wpadł mi do głowy taki wniosek, że zwycięstwo Zagłębia Lubin w rewanżu ze Sławiją Sofia było ostatnim, które było powinnością w tej edycji Ligi Europy. Chłopcy Stokowca już nic nie muszą. Pucharowa przygoda, jak określa spotkania w Europie trener Zagłębia, dopiero teraz nabiera odpowiedniego charakteru.
Uznany rywal. Fanatyczny stadion. Wieczór. Światła.
Na Zagłębie czekają okoliczności futbolu na najwyższym poziomie. Właściwie same wymuszają ambicjonalne potraktowanie meczu z Partizanem.
Trudno od Zagłębia żądać pokonania „belgradzkiej” poprzeczki. Rywal jest otrzaskany w grze w pucharach europejskich, posiada w swoim składzie zawodników o lepszym poziomie piłkarskim: szybszych, lepiej wyszkolonych technicznie, bardziej wybieganych. Ale to absolutnie nie przekreśla szans Zagłębia. W szczególności, jeśli zaprezentuje ono swoje najlepsze cechy, to jest w stanie mocno nadgryźć faworyzowanego rywala. Tak mocno, aby kwestia awansu była aktualna jeszcze w Lubinie.
Kibice w Polsce kojarzą z Partizana oczywiście Miroslava Radovicia, który wraca do klubu po 10 latach. Jest Valeri Bojinov, były zawodnik Manchesteru City i Juventusu.
Ale ja chciałbym waszą uwagę zwrócić na lewe skrzydło i 20-letniego Nemanję Mihailovicia. Dołączył do zespołu Ivana Tomicia w styczniu i w ciągu jednej rundy, w 14 spotkaniach, zanotował… 13 asyst. Jego rywalem będzie Aleksandar Todorovski, który na pewno nie zachwycił w dwumeczu z Bułgarami. I jeśli gdzieś miałbym wskazać najbardziej niebezpieczne miejsce na boisku dla Zagłębia, to na pewno jest to prawa obrona.
Dużo zależeć będzie od Krzyśka Piątka, dla którego to kolejny ważny test. Moim zdaniem kończy się okres tzw. „szklarniowy” dla popularnego „Bani”. Został pierwszą strzelbą drużyny grającej w Lidze Europy, która będzie bronić trzeciego miejsca w lidze. Dla Krzyśka dwumecz z Partizanem może być momentem przełamania i ugruntowania swojej pozycji na rynku polskich napastników. Zwłaszcza, że za rok odbędą się mistrzostwa Europy U-21 i to na polskich boiskach. „Bania” mocno puka do drzwi tej reprezentacji, będącej przecież bezpośrednim przedsionkiem pierwszej kadry. To najszybsza droga do współpracy z Nawałką.
Wracając do dzisiejszej potyczki… Tak naprawdę bardziej od awansu chcę zobaczyć dobry mecz w wykonaniu Zagłębia. Jesteśmy żółtodziobami na arenie europejskiej i może zabraknąć do awansu cwaniactwa i sprytu. Ale to absolutnie nie zamyka drzwi do gry w piłkę nożną. Kreatywnej, agresywnej, konkretnej i cierpliwej. Pozbawionej prostych błędów. Odpowiedzialnej, ale i wyluzowanej.
Nie wyznaczam presji wyniku, ale presję dobrych zawodów. Satysfakcja przykryje ewentualny zawód.
Do boju!
Bartosz Marchewka
PS Cracovia skompromitowała się za wszystkich.
foto: tutajlubin.pl
Transmisja tego meczu od 20:10 będzie prowadzona na antenie TVP Sport oraz na stronie internetowej TVP Sport.
Piszę dla mkszaglebie.pl