Ile w naszym kraju jest akcji wzywających o zdrowy rozsądek przy wykonywaniu różnych życiowych czynności?
Swoją akcję „STOP Wariatom Drogowym” mają kierowcy, wiele lokalnych akcji wzywających do bezpiecznego wypoczynku nad wodą mają osoby korzystające z takiej formy relaksu, nawet „Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie” znajdzie w tym katalogu swoje miejsce obok akcji typu „Bezpieczne żniwa”.
Dlatego przyszedł mi do głowy pomysł żeby podobną akcję wdrożyć na naszych ligowych boiskach. Federacje ochoczo promują różne inicjatywy typu antyrasistowska „RESPECT” czy promująca czysta grę klasyfikacja „Fair Play”. Może dałoby się wdrożyć u nas projekt pod nazwą np. „NIE dla boiskowych bandytów!” Oczywiście, jak to w życiu bywa, federacja musiałaby zacząć od siebie i zmienić idiotyczne przepisy niepozwalające na dodatkową karę dla zawodnika za brutalny faul, jeśli jest on przez sędziego zauważony, ale kara nie jest adekwatna do przewinienia, no chyba, że jest to czerwona kartka bezpośrednia.
Najlepiej obrazującą stan rzeczy sytuacją jest, kiedy Tosik swoim bezpardonowym wejściem w Saganowskiego powoduje u niego zerwanie więzadeł krzyżowych, a kilkanaście miesięcy później zagrywa prawie identycznie. Ten sam sędzia, który znów puszcza płazem brutalne zagrania tego zawodnika, w wywiadzie stwierdza, że ma problem z oceną taki brutalnych fauli… Ręce opadają!
Efekt jest taki, że słaby sędzia biega i gwiżdże, kat biega i łamie kości, a „plankton” z połamanymi nogami spędza pół sezonu na rehabilitacji.
W piątek Tetteh po raz kolejny pokazał, że ma jakiś problem z komunikacją ze swoją bazą albo baza też ma problem z analizą sytuacji, bo jak można wybić piłkę, a potem celowo robić klasyczne sanki na nogi przeciwnika? Przecież, żeby coś takiego zrobić, trzeba się bardzo postarać, on nawet nie się z tym zbytnio nie pieści i robi to na oczach czterech sędziów.
Jako, że jestem za radykalnymi rozwiązaniami, to ukarana powinna zostać cała czwórka, bo jeśli federacje tak dbają o boiskowe multikulti i poprawność polityczną na trybunach, to dlaczego mają nie zadbać o zdrowie zawodników? Ile jeszcze musi być złamanych nóg, rozbitych głów i pourywanych ścięgien, żeby ktoś poszedł po rozum do głowy, przestał chować się za idiotycznymi przepisami, które samemu ustala i wziął za łby tych boiskowych rzeźników na których wpłyną tylko ostre kary finansowe i dyskwalifikacje?!
Trałka, Tetteh, Tosik to już recydywiści, teraz próbuje im dorównać Tymiński, który po skasowaniu Dąbrowskiego jeszcze się oburzał, że nie było faulu.
Na to wszystko w L+E „cały na biało” Pan Sławek „nie będzie się dopatrywał złośliwości” i z ironicznym uśmiechem, powie, że to jest sport i takie rzeczy się zdarzają.
fot. kadr materiału wideo ekstraklasa.tv