Obserwuj nas

Rozgrywki

No Vassiljev, no party! | podsumowanie tygodnia Jagiellonii

Zdjęcia dzięki uprzejmości Grzegorza Chuczuna z portalu Jagiellonia.Net

[vc_single_image image=”14075″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Ciężko nie odnieść się na początku tego tekstu do środowego meczu w Pucharze Polski. Tym bardziej, że nic o nim nie napisałem. Trzeba przyznać, że mecz rozstrzygnęła nieodpowiedzialna decyzja sędziego w kwestii rzutu karnego i błąd Węglarza przy golu na 2:1. Dwie kolejne bramki nie miały już większego znaczenia. Jagiellonia grała z nożem na gardle i kontry Pogoni były tylko formalnością. Końcówka przypominała odrobinę mecz piłki ręcznej, a jako, że większość Polaków emocjonowała się na olimpiadzie tą dyscypliną, to chyba każdy wie o jaki fragment spotkania mi chodzi. Zmęczeni jagiellończycy mogli uciec myślami od finału na Narodowym i na luzie myśleć i przekierować wszelkie siły na nasza niesamowitą Ekstraklasę. Każdy oczekiwał więc w niedzielę pewności siebie i spokojnej realizacji założeń z wcześniejszych spotkań.

[vc_single_image image=”14076″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

W zasadzie blisko było realizacji tych postanowień. Żółto-czerwoni próbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Kudłę, ale robili to szalenie nieudolnie. Widoczny brak był typowego rozgrywającego, a nikt z bloku ofensywnego nie palił się do wzięcia odpowiedzialności na własne barki. Granie trzema nominalnymi defensywnymi pomocnikami mija się z celem. Zdecydowanie od poziomu całej jedenastki odstawali Burliga i Mackiewicz. Pierwszy spowodował, że piłka kilkukrotnie zawędrowała w pole karne, gdzie ogromne kłopoty mieli Runje z Gutim, co mogło spowodować banalną stratę bramki, i to nie jednej. Drugi był natomiast chaotyczny i wciąż nie jest w stanie zaprezentować swojego największego atutu, czyli szybkości. Koniec końców jedyne przebłyski w ofensywnie na przestrzeni pierwszych 45 minut to rajdy Frankowskiego i przepiękna nożyco-przewrotka Runje, która spokojnie kandydowałaby na bramkę sezonu.

[vc_single_image image=”14077″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

W drugiej połowie Probierz poszedł za głosem rozsądku i wprowadził Szymańskiego za Romańczuka. To raczej warto sklasyfikować jako zmianę taktyczną, bo Romańczuk rozgrywał równe – jak zwykle ostatnio – zawody. Przeciętnego Mackiewicza zastąpił zaś Świderski, który zaskakiwał i był nieprzewidywalny. Strach pomyśleć co będzie z tego chłopaka jak się piłkarsko ukształtuje. Jagiellonia powinna trzymać go jak najdłużej, bo jego wartość z miesiąca na miesiąc rośnie. Karol w wieku 19 lat ma już 6 bramek w Ekstraklasie. Lewandowskiego nie było jeszcze w tym wieku w Ekstraklasie. Wszystko przed nim.

[vc_single_image image=”14078″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Trener Probierz po zremisowanym ligowym spotkaniu z Pogonią na 100% zwróci uwagę na konieczność w promowaniu ofensywnych zawodników. Więcej szans na pewno dostanie Szymański, pomyślałbym jeszcze o Falonie, czy kolejnych 10-15 minutach dla utalentowanego Klimali. Mając na uwadze kolejne 26 spotkań Probierz musi koniecznie przygotować zastępcę i w dalszej perspektywie następcę dla Vassiljeva. Jagiellonia jest skazana na granie z klasycznym rozgrywającym. Inaczej wygrywać nie potrafimy.

Plusy spotkania:

  • Frankowski
  • Góralski
  • Szymański

Minusy:

  • Burliga
  • Mackiewicz
  • Grzyb

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Rozgrywki