Obserwuj nas

Cracovia

Cracovia obniżyła loty | Wywiad z kibicem na półmetku rundy

Cracovia była jedną z rewelacji poprzedniego sezonu, w którym zajęła najwyższą od niemal dekady pozycję w lidze. Nowy sezon miał być zdecydowanie trudniejszy, bowiem „Pasy” musiały pogodzić się ze stratą swojego największego diamentu – Bartosza Kapustki. Jak wyglądała pierwsza tura gier w wykonaniu podopiecznych Jacka Zielińskiego? Tego dowiemy się z rozmowy z kibicem Cracovii – Kamilem Jagodyńskim.

„Rozczarowuje skuteczność, bo zeszły sezon przyzwyczaił nas do masy bramek i skutecznego dobijania rywala, a teraz wygląda to bardzo mizernie.”

Sezon zaczęliście fatalnie, bo od porażki z macedońską Shkendiją. Po europejskiej przygodzie mogliście się skupić wyłącznie na Ekstraklasie, ale i tutaj wasze wyniki nie są zadowalające. Gdzie upatrujesz przyczyny takiego stanu rzeczy?

Wiesz co, przede wszystkim jest to bardzo dziwny sezon. Nie odczuwam żeby Cracovia grała jakoś bardzo słabo, ale jednak punktów ma tyle samo co Korona, która średnio traci ponad dwie bramki na mecz. Przede wszystkim drużyna straciła w pewnym momencie trzy bardzo ważne ogniwa. Oczywiście mówię o Bartku Kapustce, a także o Pawle Jaroszyńskim i kontuzjowanym przez jakiś czas Damianie Dąbrowskim. Z marszu też do podstawowej jedenastki weszło trzech nowych zawodników, potrzebowali czasu na zgranie. Głównym problemem według mnie jest jednak brak skuteczności, zdecydowanie brakuje kogoś takiego kim był Deniss Rakels.

Właśnie, odnoszę wrażenie, że poradziliście sobie ze stratą Denissa Rakelsa, po jego odejściu klocki bardzo sprawnie udało się poukładać. Od czasu transferu Bartosza Kapustki do Leicester w waszej drużynie wiele się zmieniło. Cracovia nie ma polotu. Czy uważasz, że jego odejście miało duży wpływ na postawę Cracovii?

Zespół udało się poukładać po odejściu Denissa, ale w tym sezonie widać jak bardzo brakuje bramkostrzelnego napastnika, bo uważam, że z lepszą skutecznością na pewno mielibyśmy przynajmniej kilka punktów więcej. Co do Kapustki, to przede wszystkim świetny piłkarz, bardzo uniwersalny. W poprzednim sezonie w końcówce musiał grać w środku pola zastępując Dąbrowskiego i wyszło mu to bardzo dobrze. Nie uważam też, że jego odejście miało wpływ na postawę drużyny w tym sezonie, bo jednak do tego, że go nie będzie należało się przygotowywać przez całą wiosnę. Tak jak mówiłem wcześniej, według mnie największy problem leży w innym miejscu.

Które elementy w grze drużyny Jacka Zielińskiego w tym sezonie pozytywnie Cię zaskoczyły, a które rozczarowały?

Rozczarowała skuteczność, bo zeszły sezon przyzwyczaił nas do masy bramek i skutecznego dobijania rywala, a teraz wygląda to bardzo mizernie. Na plus na pewno dwie rzeczy: wprowadzenie do drużyny Mateusza Szczepaniaka, który praktycznie już w pierwszym meczu wyglądał jakby grał z tą drużyną od kilku miesięcy. A po drugie, bardzo rozwinął się także Miro Covilo, który teraz jest nie tylko maszyną w powietrzu, ale co raz lepiej radzi sobie z piłką przy nodze.

„To właśnie mnie denerwuje, że u nas wystarczy słabszy moment i już zaczyna się bzdurne gadanie typu »koncepcja chyba się kończy, nie ma chemii na linii trener-piłkarze.« Głupota. Przykład Probierza idealnie pokazuje ile może dać stabilizacja.”

Kto w tym sezonie jest prawdziwym liderem zespołu, a kto gra zdecydowanie poniżej oczekiwań? Na kogo może liczyć Cracovia?

Liderem bez dwóch zdań jest Miro Covilo. Gra najrówniej, pracuje za trzech. Swoimi golami potrafi podbudować drużynę, jak choćby we Wrocławiu. Wiele razy tyłek kolegom ratował także Grzegorz Sandomierski. Nie można zapominać również o Damianie Dąbrowskim – na boisku kluczowy piłkarz, świetna osoba poza nim. Ten sezon jak na razie kompletnie nie wychodzi Mateuszowi Cetnarskiemu, jest cieniem samego siebie. Jendriskowi wyraźnie brakuje Rakelsa, bo jednak z Mateuszem Szczepaniakiem niestety nie ma aż takiej chemii.

Wywołałeś do tablicy Mateusza Cetnarskiego. W zeszłym sezonie strzelił trzynaście bramek i zaliczył tuzin asyst. Nie sposób odnieść wrażenia, że Mateusz trochę spuścił z tonu. Co może być powodem jego obniżki formy?

Ogółem cała drużyna gra po prostu poziom niżej niż w zeszłym sezonie, więc dotknęło to także Mateusza. Szczerze mówiąc trochę się tego obawiałem, bo poprzedni sezon był wystrzałem formy u praktycznie każdego piłkarza z podstawowego składu i spadek musiał kiedyś się zdarzyć. Cracovia często gra też czwórką środkowych pomocników w środku, więc siłą rzeczy ktoś musi „zabierać” trochę miejsca i pracy Cetnarskiemu, co jak widać ma też przełożenie w liczbach.

Wielu obserwatorów Ekstraklasy zauważa, że Jacek Zieliński może się wypalać w Cracovii. Jak myślisz, posada trenera Zielińskiego jest bezpieczna czy prezes Filipiak szykuje już listę jego potencjalnych zastępców?

To właśnie mnie denerwuje, że u nas wystarczy słabszy moment i już zaczyna się bzdurne gadanie typu „koncepcja chyba się kończy, nie ma chemii na linii trener-piłkarze”. Głupota. Przykład Probierza idealnie pokazuje ile może dać stabilizacja. Po jego powrocie do Jagiellonii też udało się zagrać świetny sezon, po którym przyszedł dużo gorszy spowodowany zmianami w składzie, stratą kluczowych piłkarzy itp. Przykład bardzo analogiczny do tego Cracovii. Teraz widzimy ile dała spokojna głowa prezesa. Profesor Filipiak zmienił się, nie podejmuje już takich porywczych decyzji. Poza tym sam widzi jak dobrą pracę wykonuje w klubie Zieliński i jak przyszłościowo myśli o klubie. Trener cały czas jest zaangażowany w powstawanie bazy treningowej, a także w transfery przyszłościowych piłkarzy.

Które spotkanie w wykonaniu „Pasów” było twoim zdaniem najlepsze, a o którym wolałbyś jak najszybciej zapomnieć?

W tym sezonie najlepsze to oczywiście demolka Korony Kielce, szczególnie, że był to mecz na przełamanie po serii bez zwycięstwa. Najsłabszy to ten ostatnio z Jagiellonią Białystok. Brakowało przede wszystkim komunikacji, drużyna wyglądała jakby pierwszy raz widziała się na oczy, masa niedokładności, bardzo źle się to oglądało.

Lada moment zaczyna się zimowe okno transferowe. Na których pozycjach widzisz potrzebę wzmocnień?

Przede wszystkim środek obrony. Dwa ostatnie okienka to dwóch nowych stoperów, niestety ani Bejan ani Litauszki nie okazali się zbawieniem. Szkoda szczególnie tego pierwszego, bo w końcówce poprzedniego sezonu wyglądał naprawdę porządnie. Przydałby się także ktoś na prawą obronę żeby Wójcicki już na stałe mógł przenieść się na skrzydło.

Puśćmy wodze fantazji. Możesz ściągnąć do Cracovii jednego piłkarza z drużyny rywali. Kto to będzie?

Na ten moment na pewno byłby to jakiś stoper, mówiąc marzeniami to pewnie wybrałbym Michała Pazdana, a bardziej realnie to ktoś z trójki Diaw – Runje – Jach. Świetnie wygląda w tym sezonie Taras Romańczuk, mega pracuś, a tacy zawsze się przydają. Ale zostałbym przy Pazdanie.

Jak myślisz, jakie cele będą przyświecać Cracovii w rundzie rewanżowej? Czy będzie to bezpieczne miejsce w grupie mistrzowskiej, czy jednak stać Was na coś więcej?

Jacek Zieliński po poprzednim sezonie zapewniał, że bardzo chciałby zrobić z Cracovii drużynę, która co sezon biłaby się o podium. Zresztą mówił też, że chciałby aby ten sezon był lepszy niż poprzedni, w którym mało zabrakło do brązowych medali. Tabela jest bardzo płaska, wystarczą 2-3 zwycięstwa by być blisko czołówki. Poprzednie sezony pokazały, że do top 8 potrzebne jest mniej więcej 40 punktów, trzeba więc uzbierać 23 oczka w rundzie rewanżowej. I wydaje mi się, że to będzie główny cel.

Czego należy życzyć twojej drużynie w rundzie rewanżowej?

Przede wszystkim więcej szczęścia, bo tego trochę brakowało, no i zdrowia dla piłkarzy, żeby nikt nie wypadł jak choćby „Dąbro” na koniec poprzedniego sezonu.

Rozmawiał Aleksander Skalski

fot. cracovia.pl

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Cracovia