Pogoń Szczecin
Szczecin walczy o puchary | Wywiad z kibicem Pogoni
Po ciężkich początkach i rozczarowujących wynikach nad Twardowskiego wzeszło słońce. O celach w Pogoni opowie nam redaktor serwisu dumapomorza.pl
Autor
Aleksander Skalski
W konsekwencji zwolnienia Czesława Michniewicza, od początku tego sezonu drużynę ze Szczecina trenuje Kazimierz Moskal. Po ciężkich początkach i rozczarowujących wynikach nad Twardowskiego wzeszło słońce. O oczekiwaniach, problemach i celach w Pogoni opowie nam redaktor serwisu dumapomorza.pl – Dawid Zieliński.
„Jeżeli po meczu z Legią słyszymy eksperckie opinie o tym, że Pogoń zaprezentowała się rewelacyjnie, to znaczy, że idzie ku dobremu. Nie osiągnęlibyśmy tego bez nowej taktyki, która nie opiera się jedynie na murowaniu dostępu do własnej bramki. Ta odwaga w grze i mądrość w dobieraniu taktyki dla każdego rywala to coś, co zdecydowanie należy zaliczyć na plus.”
Pogoń sezon zaczęła zdecydowanie poniżej oczekiwań. Przegrana w Krakowie, rozczarowujące spotkania z Koroną i Śląskiem. Czy po tych spotkaniach wierzyłeś, że drużyna się podniesie i da radę doskoczyć do grupy mistrzowskiej jeszcze przed półmetkiem rundy zasadniczej?
Po meczu w Krakowie była widoczna zmiana stylu, sam mecz nie był w naszym wykonaniu zły, a przegrana przytrafiła się z powodu indywidualnych błędów. Kolejne mecze z Koroną i Śląskiem faktycznie były słabe, ale było to w głównej mierze podyktowane zmieniającym się stylem gry drużyny, a na wprowadzenie takich zmian potrzeba trochę czasu, to nie przychodzi piłkarzom od razu. Dzięki konsekwentnej pracy Kazimierza Moskala doszliśmy do miejsca, w którym obecnie jesteśmy, czyli premiowanego na ten moment grą w grupie mistrzowskiej. Praca wykonana w początkowym okresie zaprocentowała i doczekaliśmy się ofensywnie grającej Pogoni.
„W tym sezonie wyrósł nam drugi lider i jest nim Adam Frączczak. To piłkarz, który pokazał, że w niedalekiej przyszłości może zostać legendą klubu.”
Zatrudnienie Kazimierza Moskala w miejsce Czesława Michniewicza, który osiągnął najlepszy wynik z Pogonią od lat budziło wiele kontrowersji i dzieliło kibiców Portowców. Z perspektywy tych piętnastu ligowych spotkań uważasz, że zmiana szkoleniowca służy Pogoni?
Mówi się, że jak coś jest dobre, to nie powinno się tego zmieniać, ale w tym przypadku zaczynało się powoli czuć zmęczenie, a najbardziej było ono odczuwalne było wśród kibiców. Ciężko im się jednak dziwić, bo płacili swoje pieniądze by oglądać nieatrakcyjną, defensywną piłkę. Moim zdaniem zmiana trenera jest udana, choć na początku nie byłem jej zwolennikiem. Mimo to bardzo lubiłem oglądać Wisłę za przewodnictwem Moskala. Grali wówczas fajną, ofensywną piłkę. Cieszyłem się na myśl, że takim stylem może grać Pogoń. Ten styl zaczyna być coraz bardziej widoczny w grze Portowców. To dobra zmiana, a takie zwycięstwa jak te z Legią i Arką to udowadniają. Dzisiejsza Pogoń to drużyna, którą chcą oglądać kibice.
W zeszłym sezonie niekwestionowanych liderem drużyny był Rafał Murawski. Czy w tym sezonie potrafiłbyś wskazać lidera, który ciągnie za uszy całą drużynę?
Wydaje mi się, że nadal liderem jest Rafał Murawski. Sami piłkarze przyznają, że gdy Rafał jest na boisku gra im się łatwiej. Piłkarskie powiedzenie, mówiące, że to od gry kapitana zależy gra całej drużyny, w tej sytuacji doskonale się sprawdza. Rafał mimo swojego wieku jest profesjonalistą i oddaje mnóstwo serca na murawie. W tym sezonie wyrósł nam drugi lider i jest nim Adam Frączczak. To piłkarz, który pokazał, że w niedalekiej przyszłości może zostać legendą klubu. Widać, że Pogoń to klub, który ma w sercu i jest mu całkowicie oddany. Swoją świetną grą potwierdza jak ważnym ogniwem jest w drużynie.
W lato do drużyny dołączyli między innymi Kamil Drygas i Spas Delev. Nieco później do Szczecina zawitał także Cornel Rapa. Jak oceniasz postawę nowych piłkarzy?
Wszyscy trzej wspomniani piłkarze od początku stali się wartościowymi ogniwami i dzisiaj stanowią o sile pierwszej drużyny. Spas Delev i Cornel Rapa cały czas wyglądają bardzo dobrze, zaś Kamil ostatnio złapał lekką zadyszkę i słabo zaprezentował się w meczu z Ruchem oraz Lechią. Nie jest też tak, że były to występy tragiczne, po prostu uważam, że Kamila stać na o wiele więcej i jestem pewien, że to jedynie lekka zadyszka. To piłkarz, który potrafi dać wiele drużynie w ofensywie i mądrze ją rozporządzać kiedy wymaga tego sytuacja. Zresztą, wydaje mi się, że cała trójka nie pokazała jeszcze maksimum swoich możliwości.
Postawa którego piłkarza Pogoni zawiodła Cię w tym sezonie?
Nie będę oryginalny i wskażę na Łukasza Zwolińskiego. To chłopak z ogromnymi umiejętnościami, który niejednokrotnie pokazał, że umie grać w piłkę. Jego problemy zaczęły się od momentu nieudanego transferu do Turcji i to musiało go podłamać. W każdym razie problemu nie upatrywałbym w braku umiejętności, a w psychice. Swoje trzy grosze dorzuca też grupa kibiców, która straciła do niego cierpliwość i często rzucają w jego stronę wyzwiska. W przypadku kiedy mówimy o wychowanku klubu takie zachowanie wydaje się być niedopuszczalne, niezależnie od postawy piłkarza. Oczywiście jest też grupa kibiców, która udziela Łukaszowi wsparcia w każdym meczu. Sytuacja Zwolińskiego jest na tyle ciężka, że obecnie nie dostaje już tylu szans na pokazanie swojej wartości z powodu wybuchu formy Adama Frączczaka. Być może potrzebna jest mu zmiana otoczenia?
Które elementy w grze Pogoni pozytywnie Cię zaskoczyły, a które rozczarowały?
Pozytywnie – gra w ofensywie. W tym sezonie widać kolosalną różnicę w porównaniu z tym, co widzieliśmy w grze drużyny za czasów trenera Michniewicza. Jeżeli po meczu z Legią słyszymy eksperckie opinie o tym, że Pogoń zaprezentowała się rewelacyjnie, to znaczy, że idzie ku dobremu. Nie osiągnęlibyśmy tego bez nowej taktyki, która nie opiera się jedynie na murowaniu dostępu do własnej bramki. Ta odwaga w grze i mądrość w dobieraniu taktyki dla każdego rywala to coś, co zdecydowanie należy zaliczyć na plus. Rozczarowanie? Na początku była to rażąca nieskuteczność, potrafiliśmy wypracować sobie mnóstwo okazji z których nic nie wynikało. Teraz nie powinno nas to martwić, a o rozczarowaniach naprawdę ciężko mówić, tym bardziej, że od kilku meczów jesteśmy niepokonani. Ciężko w obecnej chwili się do czegoś przyczepić.
Już za chwilę początek okna transferowego. Na których pozycjach dokonałbyś wzmocnień w pierwszej kolejności?
Myślę, że wzmocnienia potrzebne są na pozycji bramkarza i napastnika. Fajnie by było dołożyć trochę rywalizacji na tych pozycjach. Adam Frączczak jest obecnie w świetnej dyspozycji, ale nie ma żadnej realnej konkurencji i w przypadku obniżki formy Adama znowu drużyna zostaje bez skutecznego napastnika. W bramce jest Dawid Kudła, ale nie jest on najpewniejszym punktem w wyjściowej jedenastce i jemu także przydałaby się konkurencja. Jest Jakub Słowik, ale nie cieszy się on największym zaufaniem trenera i ciężko się dziwić, bo w tym sezonie nie wykorzystał żadnej z szans aby się pokazać z dobrej strony.
„Ktoś kiedyś napisał na Twitterze, że gdyby Murawski zawiesił buty na kołku, to Piotrowski mógłby być jego naturalnym następcą.”
Które spotkanie w wykonaniu Portowców uważasz za najlepsze, a którym chciałbyś jak najszybciej zapomnieć?
Za najlepsze spotkanie należy uznać to z Legią Warszawa. Podopieczni Jacka Magiery zagrali w tym meczu pierwszym garniturem i mimo zbliżającego się meczu z Realem na Santiago Bernabeu chcieli w Szczecinie pokazać się z jak najlepszej strony. Pogoń zagrała w tym spotkaniu bardzo mądrze i rozpracowała rywala, nie dała się zastraszyć i pewnie wygrała tę potyczkę. Najgorsze spotkanie to zdecydowanie te ze Śląskiem Wrocław. To był dopiero początek pracy Kazimierza Moskala, ale tamten mecz nie pokazywał żadnego potencjału w grze Pogoni. To drużyna Śląska dominowała w tym spotkaniu i słusznie to starcie wygrała. Przykro się na ten mecz patrzyło.
Co sądzisz o młodziezy, o Jakubie Piotrowskim, etc.?
Ktoś kiedyś napisał na Twitterze, że gdyby Murawski zawiesił buty na kołku, to Piotrowski mógłby być jego naturalnym następcą. I ja się przychylam do tej opinii. Kuba Piotrowski to zawodnik, który najbardziej podoba mi się ze wszystkich młodych piłkarzy. Zadebiutował w zeszłym sezonie na Legii, w ciężkim meczu na ciężkim terenie, później dostał kilka szans i nigdy nie zagrał złego meczu. Zawiódł mnie trochę Dawid Kort. Każdy chciałby, żeby wrócił do formy prezentowanej na wypożyczeniu w Bytovii, jednak gdy dostawał już szanse w tym sezonie, to zawsze czegoś w jego występach brakowało. Zmiana formacji na trzech środkowych pomocników, bez klasycznej dziesiątki na pewno nie pomaga mu przebić się do składu. Jest jeszcze Marcin Listkowski, ale jego ciężko ocenić, bo nie dostał szansy na wykazanie się.
Którego z piłkarzy rywali podebrałbyś przeciwnikom, a którego za wszelką cenę chciałbyś zatrzymać w Pogoni?
Ostatnio pisałem na Twitterze, że najlepszym piłkarzem ligi jest Guilherme z Legii Warszawa. To piłkarz wyjątkowo kreatywny, umie zagrać na wielu pozycjach i w każdym spotkaniu udowadnia wartość dla zespołu. To ktoś kogo chciałbym zobaczyć w Pogoni i gdyby było to możliwe, to z chęcią sprowadziłbym go do Szczecina.
Gdyby istniała taka możliwość, to chciałbym odmłodzić Rafała Murawskiego. Numeru PESEL jednak nie da się oszukać i kapitanowi Pogoni bliżej na drugą stronę rzeki. Trudno wyobrazić sobie w tym momencie drużynę Portowców bez jej lidera, niestety jesteśmy coraz bliżej takiej sytuacji, więc powoli musimy się oswajać z taką okolicznością.
Jakie masz oczekiwania co do rundy rewanżowej? Pogoń podkręci tempo i skończy sezon w pierwszej szóstce czy może nie uda się utrzymać miejsca w grupie mistrzowskiej?
Od czasu reformy ESA37 za każdym razem kończyliśmy rozgrywki w grupie mistrzowskiej i myślę, że oczywistym dla każdego w klubie stało się, że to miejsce w którym musimy się znaleźć. Jeszcze sezon, dwa sezony temu było to nasze miejsce docelowe, dziś w klubie ambicje sięgają europejskich pucharów, więc czołowych ligowych lokat. Ja mam nadzieję, że uda nam się zawalczyć o czwarte miejsce, ale wiele zależy od dobrze przepracowanego zimowego okna transferowego, które może okazać się kluczem do sukcesu. Wraz ze wzmocnieniami i naszą ofensywną grą możemy powalczyć o miejsce w Europie. To plan drużyny na ten sezon i wydaje się on niezmienny mimo słabego startu.
Czego należy życzyć drużynie Pogoni w rundzie rewanżowej?
Należy nam życzyć przede wszystkim zdrowia, bo mamy żelazną jedenastkę, a na ławce nie mamy takich piłkarzy, którzy mogliby wskoczyć do pierwszego składu i dać tyle samo jakości co gracze wyjściowego składu. Czego należy życzyć prócz zdrowia? Wysokiej formy, bo gdy jesteśmy w gazie, to potrafimy narobić strachu każdej drużynie, a także powodzenia w Pucharze Polski, bo wygranie tych rozgrywek może sprawić, że ten sezon będzie absolutnie magiczny i niezapomniany.
Rozmawiał Aleksander Skalski
PS1948