Dziś na stadion przy ul. Cichej przyjeżdża z dalekiej północy lider Ekstraklasy – Lechia Gdańsk. Gdańszczanie są podrażnieni ostatnią porażką z Lechem Poznań i w pełni zdeterminowani, aby ostatnią przegraną wymazać wygraną z Ruchem Chorzów. ,,Niebiescy” nie są jednak już chłopcami do bicia, którymi mogli być nazywani podczas rundy jesiennej. Obecnie mają na swoim koncie passę trzech meczów bez porażki i na rozkładzie mistrzów Polski – Legię Warszawa. Z pewnością postarają się o dołożenie do ,,kolekcji” zwycięstwa nad kolejną z wielkich drużyn, której nazwa zaczyna się na literę ,,L”.
Przetrzebione składy obu drużyn.
Zarówno Piotr Nowak, jak Waldemar Fornalik nie będą mogli w dzisiejszym meczu skorzystać ze wszystkich podstawowych zawodników swoich drużyn. W zespole Lechii za nieodpowiednie zachowanie podczas ostatniego meczu z Lechem pauzują: rezerwowy bramkarz – Vanja Milinković-Savić, oraz zawodnicy pierwszej jedenastki – Sławomir Peszko i Grzegorz Kuświk. Za to w barwach gospodarzy nie będzie mógł zagrać Adam Pazio, oraz Milen Gamakow zmagający się z kontuzją stawu skokowego. Ponadto w kontrakcie Bułgara zostawała zawarta klauzula uniemożliwiająca mu występ przeciwko Lechii, z której jest wypożyczony. Pod znakiem zapytania stoi również występ Miłosza Przybeckiego (kontuzja mięśnia dwugłowego) i Patryka Lipskiego (kontuzja mięśnia czworogłowego). Strata tego ostatniego może być szczególnie dotkliwa dla drużyny w meczu z liderem, ponieważ ,,Niebiescy” będą musieli sobie radzić bez swojego reżysera, który z pewnością odgrywałby niebagatelną rolę w konstruowaniu kontrataków.
Hrdlicka zostanie bohaterem meczu?
Libor Hrdlicka prezentuje ostatnio świetną formę. Od jego podstawy zależy być, albo nie być chorzowskiego zespołu, zarówno w dzisiejszym jak i następnych ligowych meczach. Jego dobra dyspozycja może niebywale pomóc kolegom z pola w utrzymaniu się w lidze. Podopieczny Waldemara Fornalika nie puścił gola już od 186 minut, natomiast w ostatniej kolejce popisał się wspaniałą paradą, wybraną później przez kibiców na interwencję kolejki.
,,Niebiescy” muszą uważać na sąsiadów z dolnych rejonów tabeli.
Gracze Ruchu dwa tygodnie temu opuścili strefę spadkową, jednak po 25. kolejce mogą powrócić na zagrożone miejsce. Główny przeciwnik do walki o bezpieczną lokatę – Piast Gliwice wygrał na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, przez co tylko wygrana u siebie z Lechią pozwoli chorzowianom przetrwać w spokoju ducha następny tydzień.
,,Niebiescy” muszą również uważać na czający się Górnik Łęczna, który podejmie na swoim stadionie Pogoń Szczecin. ,,Górnicy” stoją przed ogromną szansą, bo szczecinianie nie grają ,,swojej” piłki, do której nas zdążyli przyzwyczaić.
,,Waldek King” ustąpi z chorzowskiego tronu?
Umowa trenera Fornalika z Ruchem Chorzów obowiązuje do końca obecnego sezonu. Nowy prezes klubu – Janusz Paterman przekonywał, że zapewni spokój pracy szkoleniowcowi:
,,-Chciałbym rozwiać wątpliwości. Jestem od kilku tygodni w kontakcie z trenerem Fornalikiem, znamy się od wielu lat, powiedziałem mu, że ma spokój, może pracować, nie mam zamiaru niczego zmieniać, mieszać. Jedno co jest mu potrzebne to komfort pracy. Mam zamiar mu to zapewnić. Rozpoczął tę drogę, byliśmy wicemistrzem, mieliśmy trzecie miejsce, to są zasługi nie do zakwestionowania. Trener ma ważny kontrakt, chciałbym żeby dokończył dzieła. Jest fachowcem, ma świetny sztab szkoleniowy. Zawsze podkreślałem, że jest to jeden z najlepszych sztabów w Polsce.”
Waldemar Fornalik uspokaja kibiców i wyjaśnia całą sprawę:
,,-Chcę powiedzieć, że to nie jest tak, że w trakcie negocjacji nie doszliśmy do porozumienia. Porozumienie było, wystarczyło złożyć podpis. Tak się nie stało, pewne warunki zostały zmienione na co nie mogłem się zgodzić. Nie robię jednak z tego problemu. Z nowym zarządem nie rozmawialiśmy na ten temat, ale myślę, że nie jest to odpowiedni czas, gdyż nowe władze mają wiele ważniejszych obowiązków względem klubu i drużyny. Jesteśmy skupieni na swojej pracy i nic mi w tym nie przeszkadza.”
Źródło: https://www.ruchchorzow.com.pl
Kibic. Piłka Nożna: od A-Klasy do Ekstraklasy.