Parafrazując słowa autora pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej Benedykta Chmielowskiego „Kucharczyk jaki jest, każdy widzi”.
W każdej instytucji, firmie, grupie, drużynie musi być ktoś, kto nie mieści się w ramach schematu. Nie można podpiąć go do żadnego działu, zakres jego obowiązków jest tak niesprecyzowany, że gdzie by się nie pojawił i czego nie zrobił, istnieje odczucie, że to właśnie jego miejsce i zadanie.
Ja mam podobnie z Michałem w Legii. Osobiście cenię osoby, które mają świadomość swojego „sufitu”. Wydaje mi się, że Michał ma świadomość, że Legia to coś najlepszego co go w życiu spotkało i dlatego się jej trzyma na tyle, na ile ona sama mu na to pozwala.
Każda drużyna musi mieć swojego „Kucharczyka”. On tu był, jest i przynajmniej do końca umowy będzie, tak jak Boguski w Wiśle czy Trałka w Lechu.
Po tym, co powiedział po meczu z Pogonią, miał świadomość, że zagrał źle, ale zrobił karnego i strzelił gola obrońcą.
Patrząc na niego, każdy kto był chociaż na jednym treningu piłkarskim, pyta sam siebie „dlaczego nie zostałem piłkarzem?” Michał nie ma dryblingu, nie pracuje w obronie, technika też pozostawia wiele do życzenia… W zasadzie to patrząc na niego odnosi się wrażenie, że jedyne co potrafi to biec z piłką i czasem prosto kopnąć, ale mimo wszystko liczy się końcowy efekt.
Legenda
Kucharczyk ma spore szanse na przebicie Kuby Rzeźniczaka w liczbie spotkań rozegranych w Legii oraz w zdobytych trofeach. Czy tego chcemy, czy nie, do składu wystawiali go Skorża, Berg, Czerczesow, Hasi, Magiera czy teraz Jozak. Nie był – w przeciwieństwie do innego Michała, Kopczyńskiego – pupilem jednego trenera, który bez względu na formę i umiejętności miał pierwszy plac.
Kucharczyk jest „drewniany”, czasem leniwy, ale jest naszym „Boguskim”, „Trałką”, jest naszym „Kucharczykiem”. Można go lubić albo nie, ale bez niego Legia nie byłaby już taka sama, czy chcemy tego, czy nie to właśnie Kucharczyk jest taką „truskawką na torcie”.
Tak bardzo jak mnie czasem irytuje, tak bardzo byłoby mi go żal pożegnać.
Dlatego nie pozostaje nic innego jak tylko mocno mu kibicować jak i całej Naszej Legii!