Obserwuj nas

Wisła Kraków

Co wiemy po Jagiellonii? 7 wniosków kibica Wisły

Za nami kolejne spotkanie Białej Gwiazdy. Zapraszam na krótkie podsumowanie startu ekipy Macieja Stolarczyka w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy.

1. Wiślacka defensywa na plus

Wisła ma naprawdę solidną linię obrony. I to od dłuższego czasu. W ostatnich pięciu meczach minionego sezonu straciliśmy zaledwie 3 bramki, a były to mecze z czołowymi drużynami Ekstraklasy. Po ucieczce Veleza i kontuzji Arsenica, wydawało się, że dużo ciężej będzie wychodziło nam bronienie się. Nic bardziej mylnego. Trzy mecze i tylko dwa stracone gole. Jeden po rzucie karnym, drugi po rzucie wolnym. Defensywny blok stanowi monolit i w tych meczach rywale naprawdę nie mieli wielu sytuacji z gry. Dzięki doświadczeniu pary stoperów Sadlok-Wasilewski korzysta cała drużyna, która wie jak się ustawić. No dobra, niecała, bo…

2. Wiślacka ofensywa na minus

Niestety, z przodu tak dobrze nie wyglądamy. Transfer Carlitosa odbił się na naszym potencjalne ofensywnym i widać było to w każdym z ostatnich spotkań. Dobrze funkcjonuje zakładanie pressingu, odbiór piłki, pierwsze podanie do przodu, ale później brakuje jakości w rozegraniu czy strzałach, co decyduje o tym, że już po raz drugi w tym sezonie kończymy mecz bez zdobytej bramki. Z pewnością troszkę lepiej wyglądają skrzydła, zwłaszcza boki obrony: tutaj spory postęp poczynił Rafał Pietrzak. Cieszę się, że wreszcie rozkładamy akcenty w ataku na więcej niż jednego zawodnika, ale brak efektywnej gry z przodu może się okazać sporym problemem w tym sezonie. Oczywiście jest na to szereg różnych rozwiązań, a jednym z nich jest stwierdzenie, że…

3. Rafał Boguski nie może grać w pierwszym składzie

Lament kibiców Wisły domagających się odstawienia Bogusia od pierwszego składu jest z każdym rokiem coraz większy. Nic dziwnego. W meczu z Arką zmarnował karnego, a z Miedzią teatralne upadł celem wymuszenia jedenastki. Bezskutecznie. Niedzielne popołudnie nie było też najlepsze dla nowego kapitana Wisły: w kluczowej sytuacji zbyt długo czekał z dograniem do kolegi i w efekcie świetna kontra Wisły zakończyła się fiaskiem.

Mimo, że Boguski przez lata był często kozłem ofiarnym, dzisiaj krytyka jego gry jest jak najbardziej zasadna. Boguś zalicza mnóstwo strat i nie wnosi wiele w poczynania ofensywne Białej Gwiazdy. Chociaż mam ogromny sentyment do tego piłkarza, zawsze dostrzegałem czarną pracę, jaką wykonuje w trakcie spotkania, to w niedzielę… dołączyłem do ruchu #WojoNaBojo, który domaga się większej ilości szans dla Kamila Wojtkowskiego. Młody pomocnik dostał raptem kilkanaście minut, ale zdążył popisać się paroma udanymi zwodami oraz podaniami do przodu. Oby już w następnym spotkaniu zastąpił Boguskiego. Bo to, że do roszad w składzie dojdzie, wydaje się oczywiste, ponieważ…

4. Zdenek Ondrasek jest dobry, ale nie aż tak dobry, by grać sam

Sporo oberwało mu się przed sezonem, ale i po pierwszym meczu. Nic dziwnego, bo na gola w Ekstraklasie czekał prawie… półtora roku! Przełamał się w zeszłym tygodniu i kibice Wisły wierzyli, że zdoła podtrzymać strzelecką serię. Nic z tego.

Czech jest wielokrotnie pierwszym zawodnikiem dającym sygnał do pressingu i walczącym z całych sił o odebranie futbolówki. Stara się walczyć o każdą piłkę w powietrznych starciach. Z niezłym skutkiem, przyznaję. Śmiało mogę zauważyć, że kiedy dostał więcej czasu, jest dużo pewniejszy w boiskowych poczynaniach. Stał się naprawdę pożytecznym graczem dla drużyny. Niestety to wciąż za mało.

Przypomina trochę Giroud ze złotej reprezentacji Francji, tylko zamiast Mbappe i Grriezmanna, ma Małeckiego i Boguskiego. Często jest osamotniony przez co nie może liczyć na wiele szans stwarzanych mu przez kolegów. Grając na jednego napastnika, za jego plecami musi znajdować się klasyczna 10, a takiej na ten moment w Wiśle brakuje. Nawet Batman potrzebuje czasem Robina. Może tym Robinem będzie wspomniany już Wojtkowski? Do żywych wraca również chorwacki duet w postaci Arsenica oraz Halilovica, który może wnieść sporo ożywienia w grę zespołu. Właśnie dlatego…

5. Miejsce w tabeli nie oddaje potencjału tej drużyny

Cztery na dziewięć możliwych punktów. W tabeli nie wygląda to najlepiej. Natomiast zostawiając ją na boku, można doszukać się większej ilości pozytywów. Po każdym z trzech meczów zostaje spory niedosyt. Z Arką, trzeba to napisać wprost, straciliśmy dwa oczka. Przez całe spotkanie dominowaliśmy, a drużyna z Gdyni nie potrafiła oddać strzału. O niewykorzystanym karnym już pisałem. Rezultat 0-0 znacznie gorszy niż gra.

Tydzień później znów widać było wyraźną przewagę, ale wynik też był skromny. W niedzielę zaczęliśmy obiecująco, obie drużyny grały tak samo dobrze, ale o tym, kto pojedzie do domu szczęśliwy, nie zdecydowały wyższe umiejętności, któregoś z graczy rywali, ale Pan w czarnym stroju, czyli…

6. Sędzia Marciniak. Znowu

Arbiter z Płocka wypaczył wczorajszy wynik. Tym razem nie odgwizdał ewidentnego faulu na Ondraszku, gracze Jagi pognali z kontrą, Bezjak wyszedł sam na sam, a zupełnie nieudolnie interweniował Michał Buchalik. VAR zamienił karnego na wolnego, a żółta kartka dla bramkarza gości przemieniła się w czerwoną. Szkoda jednak, że nikt z video asystentów nie zwrócił uwagi na wcześniejsze przewinienie na napastniku Wisły. W pomeczowym studiu Sławomir Stempniewski przyznał, że był to błąd Marciniaka. Po beznadziejnych mistrzostwach świata, z których płocki sędzia został odesłany przedwcześnie do domu, teraz równie słabo rozpoczyna ekstraklasowy sezon. A jeśli już o początkach mowa, warto wspomnieć, że

7. Maciej Stolarczyk zmienia Wisłę

To tak naprawdę jego pierwszy poważny kontakt z trenerką. Miał do dyspozycji okres przygotowawczy, więc teraz po trzech meczach można stawiać pierwsze oceny. Najważniejsze, że widać jego rękę. Podopieczni „Stolara” mają agresywnie doskakiwać do przeciwników, odbierać piłkę jak najbliżej pola karnego rywala. I to zaczyna działać. Zaangażowania nikt nie powinien kwestionować. Wisła Stolarczyka chce się utrzymywać przy piłce, bez względu na to, czy gra z Arką u siebie, czy też z wicemistrzem Polski na wyjeździe. Na ile to wystarczy? Czy naszej drużynie uda się włączyć do walki o górną ósemkę? Z każdą kolejką lepiej będziemy poznawać odpowiedzi na tego typu pytania.

Ekstraklasowy entuzjasta. Od zawsze z Wisłą Kraków. Nudny jak poniedziałkowy mecz w Eurosporcie. Mało trafne komentarze i wytarte frazesy. Całodobowo dostępny na twitterze.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Wisła Kraków