Jak poinformowała Wisła Kraków, jej nowym zawodnikiem został 25-letni Izraelczyk – Dor Hugi. Skrzydłowy podpisał z klubem 3-letni kontrakt.
Ciekawy początek kariery
Dor Hugi zalicza się do grona zawodników, którzy mieli dość dziwny start w swojej piłkarskiej przygodzie. Hugi swoją rozpoczynał rzecz jasna, w Izraelu. Zaskakujący jest jednak fakt, że w ciągu sześciu lat, występował w koszulce sześciu innych klubów. Oznacza to oczywiście, że kluby zmieniał z roku, na rok, co dla młodego piłkarza może stanowić pewien problem. U nowego piłkarza Wisły tak nie było. W każdej z tych drużynach grał na ogół dobrze i nad wyraz często zapisywał się w protokole meczowym. Do wyjazdu za granicę swojego ojczystego kraju, był jak najbardziej, piłkarsko gotowy.
W ubiegłym sezonie trafił do klubu austriackiej Bundesligi, do drużyny – SKN St. Pölten. Pölten to ekipa, która w najwyższej klasie rozgrywkowej w Austrii występowała od sezonu 2016/17. Występowała, ponieważ w minionym sezonu spadła z ligi. Lecz spokojnie, na pewno nie przez nowego gracza Wisły. Jeśli mówimy o jego postawie, to ta, pozwalała klubowi jak najdłużej pozostawać w stawce. 25-latek wykręcił bardzo dobre statystyki, jak na pozycję skrzydłowego. Strzelił 8 goli oraz zanotował 8 asyst. W wykonaniu indywidualnym był to dla niego bardzo dobry czas. Jak można usłyszeć, Izraelczyk zdecydował się na użycie zapisu w kontrakcie, który w razie spadku pozwalał mu odejść z klubu na „wolny transfer”.
Piłkarz idealnie skrojony pod system gry trenera Wisły
Tak, jest to na papierze zawodnik fantastycznie dobrany do stylu gry preferowanego przez trenera Adriana Gulę. Gracz ten dobrze operuje lewą i prawą nogą, choć ta druga jest jego wiodącą. Główną pozycją Izraelczyka jest lewe skrzydło, gdzie lubi schodzić do środka i „szukać” prawej nogi, tak, jak to robili skrzydłowi, którzy występowali w poprzednich klubach, prowadzonych przez Gulę. Trzeba jednak pamiętać, że jest on dość wszechstronnym zawodnikiem. Nie ma problemu, w grze na prawym skrzydle, a i w razie problemów kadrowych, jest w stanie bez przeszkód wystąpić na „szpicy”. Hugi jest dość szybkim zawodnikiem i potrafi dobrym dryblingiem zgubić swojego rywala.
Problem załatany
Jeśli ktoś miał, oczywiście całkiem słuszne pretensję, co do braku wystarczającej liczby skrzydłowych w kadrze Wisły na następny sezon, teraz ich się pozbył. Grono wiślackich skrzydłowych było obsadzone przez Yawa Yeboaha, Piotra Starzyńskiego oraz dołączającego w tym oknie do klubu Mateusza Młyńskiego. Nie wiadomo jeszcze jak Adrian Gula rozpatruje dwóch zawodników, którzy również mogą występować na bokach – Kubę Błaszczykowskiego oraz Stefana Savicia.
Co do kwestii transferów skrzydłowych, kwestia ta wydaje się już być na 100% zamknięta. W obecnej sytuacji w klubie z Krakowa powinni zastanowić się na kupnem drugiego napastnika, pomocnika oraz prawego obrońcy. To pozycje, które wymagają obsadzenia, jeśli klub chce grać o coś więcej.