Po latach oczekiwań, obietnic, plotek i nadziei, saga transferowa pod tytułem Lukas Podolski i Górnik Zabrze, dobiega końca. 6 lipca klub potwierdził transfer, zapowiadając tym samym, oficjalne podpisanie kontraktu na 8 lipca. Umowa ma obowiązywać do 30 czerwca 2022 roku.
Przeszłość, której przypominać nie trzeba
Przeszłość ,,Poldiego” jest znana, większości polskich kibiców. Mając w CV Bayern Monachium, Arsenal, czy Inter Mediolan, nie można pozostać w świecie futbolu anonimowym. Kiedy w 2008 roku, podczas spotkań w ramach Mistrzostw Europy, jego dwie bramki dały wygraną Niemcom, Polscy kibice rwali włosy z głowy. Wielu z nich do dzisiaj pamięta słowa, selekcjonera Pawła Janasa, który pytany o listy do federacji jakie wysyłał młody Lukas, odpowiedział, że nie warto zajmować się piłkarzem z dwoma występami w Bundeslidze. Odrzucony przez Polską federacje, dał się zapamiętać w niemieckiej kadrze. 130 występów , 49 strzelonych bramek, a to wszystko okraszone Mistrzostwem Świata z 2014 roku.
Cichy bohater
W wywiadzie dla mediów klubowych, Podolski przyznał, że nie przyjeżdża do Polski aby pobijać rekordy strzeleckie. Przyznaje, że zależy mu na dobru całego klubu. ,,Nie zależy mi na tym żebym strzelił 20 bramek i ludzie mówili, <<co ten Podolski robi!>>, a klub było na 11. miejscu. Lepiej strzelić jedną bramkę, ale być z drużyną na przykład na 4. miejscu”. 36-latek na boisku, idealnie może odnaleźć się w roli reżysera gry ofensywnej. Nawet za swoich najlepszych lat nie był typowym ,,finisherem”. Owszem potrafił zdobywać wiele bramek, ale zawsze dokładał do nich pokaźną liczbę asyst. Liczby tylko to potwierdzają. W Köln 86 bramek i 42 asysty, w Bayernie 26 bramek i 20 asyst, w Arsenalu 31 bramek, 17 asyst. Biorąc pod uwagę stosunek kluczowych podań do bramek na przestrzeni całej kariery, na jednego gola Podolskiemu przypada 0,56 asysty, co daje asystę częściej niż co drugą bramkę.
Nadejście nauczyciela
Mimo że na Lukasa Podolskiego, skierowane będą oczy wszystkich kibiców Esktraklasy, a na barkach będzie dźwigał ciężar wielkich oczekiwań, Lukas Podolski ma sobie coś do udowodnienia. Ostatnim klubem napastnika był turecki Antalyaspor. Klub o zakończeniu współpracy z ,,Poldim”, poinformował go za pomocą mediów społecznościowych. Nie tak traktuje się, tak wielkich piłkarzy. Jako pierwszy mistrz świata, stąpający po Ekstraklasowych boiskach (Henryk Reichman zdobył go długo po wyjeździe z Polski), z pewnością pokaże, mimo wieku, który nie pozwoli mu na tyle ile by z pewnością chciał, jaka jest różnica między piłką na najwyższym poziomie, a Polską ligą.