Obserwuj nas

Inne Ligi

Kolejka mniejszych i większych zawodów — weekend Polaków w Bundeslidze

Na Watch Ekstraklasa jak dotąd opisywaliśmy już średnią i bardzo dobrą kolejkę w polskim wykonaniu, więc przyszedł czas na trochę gorszą. Na pewno żaden z Polaków nie może po tym weekendzie był z siebie dumny. No, chyba że jeden taki z zaplecza, ale tam przejdziemy dopiero na końcu. Zapraszamy!

Robert Gumny

Wychowanek Lecha Poznań po raz kolejny wyszedł w pierwszym składzie Augsburga jako ten pół-prawy obrońca. W przeciwieństwie jednak do wcześniejszych występów w piątkowy wieczór zawiódł wszystkich fanów zespołu ze Szwabii. Gumnemu spokojnie można przypisać dwie bramki FSV Mainz. Przy pierwszej bramce gospodarzy fatalnie skiksował – nie przecinając niegroźnego, niskiego dośrodkowania, z bocznego sektora boiska. Jeśli mowa o tej drugiej bramce — „zawalonej” przez Polaka (czyli na 3:0), tam przegrał on pojedynek o pozycję z fantastycznym Jonathanem Burkardtem, który skierował piłkę do bramki Rafała Gikiewicza.  Gumny został zmieniony w przerwie spotkania. Niestety, śmiało możemy rzec, że był to najgorszy występ Roberta w całym sezonie.

Nasza ocena — 5,5

(oceny przyznawane są w skali niemieckiej)

Rafał Gikiewicz

„Giki” brał udział w tym samym pośmiewisku, co Gumny, lecz  nikt nie ma prawa za jego występ go krytykować. 33-latek nie dość, że nie miał praktycznie nic do powiedzenia w traconych bramkach, to jeszcze przynajmniej dwukrotnie uchronił swój zespół przed stratą kolejnych. O samym występie na boisku za dużo nie można mówić, jednak warto dodać, co sam Gikiewicz po meczu powiedział. Jak to on, dość ekspresyjnie wyraził swoje zdanie na temat postawy zespołu z Augsburga.  „Z takim przygotowaniem mentalnym nie da się grać w Bundeslidze, nawet w Kreislidze. Rozmawiamy cały tydzień, a mimo to trener mógł zmienić jedenastu zawodników w przerwie”. W wypowiedziach Gikiewicza dla „Kickera” padły również słowa, że dla Mainz byli „przystawką”. Bramkarz mówił także o tym, że jeśli dalej będą tak grać, następny sezon zaczną w drugiej lidze, a on ma zamiar pograć w Bundeslidze jeszcze przez kilka lat. Dodatkowo nie definiuje on problemu Augsburga jako braku w przygotowaniu taktycznym trenera czy samej postaci trenera. Problemem według Polaka jest brak jakości. Tą ostatnią wypowiedzią dość zaskoczył.

Nasza ocena — 3

Robert Lewandowski

Lewandowski, choć bramkę zdobył, to także z pewnością nie jest swoim występem zachwycony. Kapitan reprezentacji Polski kilkukrotnie pomylił się w sytuacjach, wydawałoby się 100-procentowych. Martwi to trochę, bo to w tym sezonie dzieje się o wiele częściej niż w poprzednich kampaniach. Poza tymi minusami musimy z uśmiechem na twarzy napisać o świetniej bramce Pana Roberta, który mierzonym uderzeniem strzelił wspaniałej urody gola. Swój występ sam Lewandowski komentował na antenie Viaplay następującymi słowami: „Oczywiście szkoda tych zmarnowanych sytuacji. Jednakże takie mecze też się zdarzają. Można z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość i w kolejnych meczach lepiej wykorzystywać te okazje oraz więcej strzelić.” Jak możemy przeczytać, „Lewy” jest świadomy swojego występu i jako inteligentny, mądry piłkarz coś z tym będzie starał się zrobić.

Nasza ocena — 3

https://twitter.com/Bundesliga_EN/status/1451937680305106944

Krzysztof Piątek

Były piłkarz Milanu powoli dochodzi do pełni dyspozycji. W Topspiel’u z Gladbach zagrał już w większym wymiarze czasowym i w przeciwieństwie do ostatniego występu może być już względnie z siebie zadowolony. Mimo tego, że jeszcze nie udało mu się zdobyć bramki, to przy jedynej zdobytej miał swój udział. Przyzwoity występ jak na jego obecne możliwości.

Nasza ocena — 3

Dennis Jastrzembski

Skrzydłowy tym razem nie znalazł miejsca w kadrze meczowej Herthy. Dodajmy, że także nie otrzymał powołania do kadry Macieja Stolarczyka, który wcześniej chętnie na niego stawiał.

Tymoteusz Puchacz

Puchacz po raz kolejny nie załapał się do kadry meczowej berlińskiej drużyny na mecz ligowy. Dokładniej o sytuacji lewego wahadłowego reprezentacji Polski pisaliśmy w dwóch poprzednich podsumowaniach. Jeśli jesteśmy jednak przy nim, to w kontekście tego tygodnia trzeba zaznaczyć, że zagrał w meczu Ligii Konferencji Europy z Feyenoordem.  Puchacz na placu przebywał 78 minut. Według mnie to spotkanie dało nam jasną odpowiedź, dlaczego nie może on grać w Bundeslidze. Trener Urs Fischer potrzebuje go w bardziej zorganizowanego oraz pewnego w defensywie. Były gracz Lecha Poznań zawalił tak naprawdę dwie bramki stracone przez Unioners.

Kontuzjowani są Paweł Wszołek oraz Bartosz Białek

Raport z zaplecza

Na drugim poziomie rozgrywkowym występy omawianych przez nas zawodników cechowały się przede wszystkim solidnością. Kapitan Fortuny Düsseldorf, 36-letni Adam Bodzek rozegrał cały, zwycięski mecz z Karlsruhe. Może nie wyróżniał się zbytnio, ale trzeba powiedzieć, że w obecnym (i nie tylko) sezonie jest prawdziwym talizmanem swojej drużyny. Gdy grał w 7 meczach — Fortuna zdobyła 12 punktów. Gdy przez 4 mecze siedział na ławce — Fortuna zdobyła tylko 3 punkty. W tym samym meczu zagrał również Jakub Piotrowski, który na placu zameldował się w 71. minucie. Trzeci z tego trio — Dawid Kownacki pozostaje oczywiście kontuzjowany. Cały mecz na ławce przesiedział Adrian Stanilewicz, a Adam Dźwigała, o którego sytuacji więcej pisaliśmy tydzień temu, wszedł na boisko w 69. minucie spotkania z Hansą Rostock. Zakończymy jednak pozytywem, czyli występem Marcina Kamińskiego. Ten oczywiście rozegrał cały mecz i dodatkowo znów wpisał się na listę strzelców, trafiając w końcówce spotkania do bramki Dynama Drezno. Kolejny dobry mecz byłego gracza Lecha Poznań.

Autorzy: Kuba Lewandowski, Rafał Stolarz

Fan Wisły Kraków, baczny obserwator ekstraklasy oraz piłki niemieckiej.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Inne Ligi