Za nami 3 kolejki Fortuna 1 Ligi, w których Arka zdobyła jedynie 4 punkty. Ostatnie wyjazdowe spotkanie z Wisłą Kraków gdynianie kończyli grając w dziewięciu. Sędzia tego meczu nie zebrał najlepszych opinii, o czym świadczy fakt, że klub z Gdyni postanowił wysłać pismo do Kolegium Sędziów PZPN.
Udany start sezonu w Bielsku-Białej
Na inaugurację sezonu Arka grała wyjazdowe spotkanie z Podbeskidziem. Trener Tarasiewicz zaskoczył składem, ponieważ od pierwszej minuty na murawę wybiegli dwaj młodzieżowcy – Marcel Predenkiewicz (rocznik 2004) i Kacper Skóra (rocznik 2003). I choć pierwsza część gry była raczej pod dyktando gospodarzy, to w drugiej mogliśmy oglądać taką Arkę jak na wiosnę ubiegłego sezonu. W 57. minucie właśnie Kacper Skóra wpisał się na listę strzelców i dał swojej drużynie prowadzenie. Pod koniec meczu Christian Aleman mógł podwyższyć wynik, ale nie wykorzystał rzutu karnego. A konkretniej jego strzał obronił bramkarz Podbeskidzia. Po tym starciu kibice z Gdyni mogli być zadowoleni i myśleli z optymizmem o kolejnych spotkaniach swoich ulubieńców.
Niemoc na własnym stadionie
W 2. kolejce Fortuna 1 Ligi Arkowcy podejmowali na własnym boisku Zagłębie Sosnowiec, które podobnie jak Żółto-Niebiescy wygrało swoje poprzednie spotkanie. Do gry powrócił nieobecny w meczu z Podbeskidziem Hubert Adamczyk, więc można było zakładać, że gospodarze będą jednak silniejsi. I tak też było, bo przez większość czasu to podopieczni Ryszarda Tarasiewicza kontrolowali grę i zagrażali bramce przeciwnika. Kwadrans przed końcem meczu jeden z zawodników gości otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i musiał opuścić plac gry. Mimo tego drużynie z Sosnowca udało się nie stracić gola i dowieźć bezbramkowy remis do końcowego gwizdka. Po stronie Arki na pewno pozostał duży niedosyt, bo powinni to spotkanie wygrać. Ale, cytując pomeczową wypowiedź trenera Tarasiewicza, „trzeba szanować ten jeden punkt, bo w zeszłym sezonie tego jednego nam zabrakło do awansu”.
„Takie sędziowanie to skandal”
Takimi słowami Janusz Gol podsumował pracę arbitra w spotkaniu Wisły Kraków z Arką Gdynia. Zawodnik Żółto-Niebieskich nie gryzł się w język i w pomeczowym wywiadzie powiedział to, co pewnie myśli większość zawodników i kibiców Arkowców. Przypomnę, że w 25. minucie tego starcia Christian Aleman otrzymał czerwoną kartkę po tym, jak w niesportowy sposób potraktował jednego z zawodników Białej Gwiazdy. Trzeba jednak zaznaczyć, że był to rewanż za to, że chwilę wcześniej to Ivan Jelić Balta odepchnął piłkarza z Ekwadoru. Ale sędzia postanowił ukarać go jedynie żółtym kartonikiem. Od tego zdarzenia goście z Gdyni grali jednego mniej, co paradoksalnie polepszyło ich grę i przed zejściem na przerwę to Arka miała kilka okazji, by prowadzić.
W doliczonym czasie pierwszej połowy kapitan gdynian Michał Marcjanik otrzymał żółtą kartkę za dyskusję z arbitrem. Co miało wielkie znaczenie w późniejszej fazie meczu. A dokładnie w 58. minucie, kiedy po strzale Mateusza Młyńskiego piłka odbiła się od ręki Marcjanika. Sytuacja miała miejsce w polu karnym, co poskutkowało drugim żółtym kartonikiem dla kapitana Arki i podyktowaniem jedenastki dla Wisły. Michał Żyro wykorzystał tę szansę pewnym strzałem w środek bramki. 30 minut przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 1:0 i mieli na boisku o dwóch zawodników więcej niż goście. Podopieczni Jerzego Brzęczka swoją grą nie sprawiali jednak wrażenia, jakby grali w przewadze. Co nie podobało się kibicom przy Reymonta, którzy wygwizdali swoich piłkarzy.
***
Mecz zakończył się zwycięstwem Wisły 1:0, ale to arbiter główny po tym spotkaniu był w centrum uwagi. Trener Tarasiewicz i jego zawodnicy w swoich wypowiedziach pomeczowych dali do zrozumienia, że czują się pokrzywdzeni. Według nich, ale też osób bezstronnych sędzia swoimi decyzjami ewidentnie pomagał gospodarzom z Krakowa wygrać ten mecz. Menedżer Arki powiedział nawet, że nie pierwszy raz jego drużyna jest poszkodowana przez złe sędziowanie. Moim zdaniem coś w tym musi być. Ponieważ sam chodząc na mecze lub oglądając je w telewizji niejednokrotnie odnoszę wrażenie, że sędziowie są przeciwko Arce. Z taką opinią spotykam się często, rozmawiając z innymi kibicami.
Wniosek Arki do Kolegium Sędziów PZPN
Klub Arka Gdynia postanowił wysłać wniosek o stanowisko Kolegium Sędziów PZPN w sprawie meczu z Wisłą Kraków. W piśmie możemy przeczytać, że Żółto-Niebiescy żądają wyjaśnień w związku z szeregiem niezrozumiałych dla nich decyzji sędziowskich. Jako przykłady podają między innymi brak czerwonej kartki dla zawodnika Białej Gwiazdy za odepchnięcie Christiana Alemana. A także pokazanie żółtej kartki kapitanowi Arki w pierwszej części spotkania. Myślę, że niewiele to pomoże drużynie z Gdyni, ale warto próbować bronić swoich przekonań.
Według mnie także trener Tarasiewicz i jego podopieczni zostali skrzywdzeni w ostatnim meczu. Ponieważ sprawiedliwe decyzje sędziego mogły sprawić, że wynik byłby całkowicie inny. Trudno uwierzyć, że w czasach technologii VAR nadal bardzo często dyskutujemy o pracy sędziów i podczas spotkań nie są podejmowane słuszne decyzje. Arce nie pozostaje nic innego, jak czekać na odpowiedź od Kolegium Sędziów PZPN. I przede wszystkim zwyciężyć w najbliższym meczu z Sandecją Nowy Sącz, który odbędzie się już w piątek przy Olimpijskiej.