Odbyło się losowanie par 1/2 Pucharu Polski. Obrońca trofeum, Raków Częstochowa, zmierzy się się z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna. Legia Warszawa natomiast podejmie czarnego konia tegorocznych rozgrywek, drugoligowy KKS Kalisz. Oba spotkania zostaną rozegrane dokładnie za miesiąc, 4 kwietnia. Czego możemy się spodziewać?
Ćwierćfinały
W ostatnich dniach rozgrywane były mecze 1/4 finału Pucharu Polski. Oto ich wyniki:
Legia Warszawa 3-0 Lechia Zielona Góra
Górnik Łęczna 1-0 Pogoń Siedlce
Raków Częstochowa 3-0 Motor Lublin
KKS Kalisz 3-0 Śląsk Wrocław
W pierwszym z tych meczów klub z Ekstraklasy bez większych problemów pokonał jedną z rewelacji rozgrywek. Zespół z Zielonej Góry w drodze do ćwierćfinału niespodziewanie pokonał Jagiellonię Białystok czy Radomiaka Radom. Ekipa z Warszawy okazała się jednak na Lechię stanowczo za mocna i to Legia zameldowała się w 1/2 finału.
Jedyny mecz rozgrywany bez udziału zespołu z Ekstraklasy to rywalizacja między Górnikiem i Pogonią. Po niezbyt emocjonującym meczu awansowała ekipa z Łęcznej, w mojej opinii, zasłużenie. Mieli dużo okazji bramkowych, wynik mógł być znacznie wyższy. Pogoń nie przedstawiła żadnych argumentów i pożegnała się z rozgrywkami.
Przechodzimy do meczów marcowych. W pierwszym z nich lider Ekstraklasy Raków Częstochowa spokojnie rozprawił się z Motor Lublin. Faworyt tego meczu był o klasę wyżej od przeciwnika, co pokazuje wynik. ,,Medaliki” meldują się w półfinale, ale na pewno mają apetyt na więcej.
W ostatnim ćwierćfinałowym meczu KKS Kalisz pokonał Śląsk Wrocław aż 3-0. Wynik zupełnie niespodziewany i zaskakujący. Fenomenalnie spisujący się w tym sezonie klub z Wielkopolski nie dał szans tragicznej w tamtym meczu ekipie Ślązaków. Trener Ivan Durdević narzekał przede wszystkim na brak zaangażowania widoczny u piłkarzy, którzy kilka dni wcześniej pokonali Lech Poznań. Skąd taki spadek formy? Prawdopodobnie po prostu zlekceważyli Kaliszan, co okrutnie się na nich zemściło.
Caye Quintana zaraz się spoci na rozgrzewce #KKSŚLĄ pic.twitter.com/FwrQ8pglf0
— Dariusz Nowakowski (@DaroNowakowskii) March 1, 2023
Legia – faworyci czy już nie?
Jeszcze miesiąc temu przed takim meczem spodziewalibyśmy się może nawet dwucyfrówki, a tym czasem KKS Kalisz w starciu z Warszawiakami nie jest na straconej pozycji. Jasne, Legia dalej ma przewagę piłkarską, ale obstawiając zwycięstwo KKS-u już nie wygracie milionów u bukmachera. Wszystko może się zdarzyć, ale ten mecz raczej otwarty nie będzie. Legia prawdopodobnie zamknie Kalisz w zamku i zacznie się oblężenie. Wątpię też, że Wojskowi powtórzą błędy piłkarzy Śląska i nie zlekceważą drużyny z Wielkopolski.
W drodze po obronę tytułu
Zeszłoroczny zdobywca Pucharu Polski, Raków Częstochowa, ma duże szanse na powtórzenie tego wyczynu. Na jego drodze stoi jednak Górnik Łęczna. Zawodnicy z Lubelszczyzny nie są taką sensacją jak KKS Kalisz, ale nie jest trudno znaleźć w teorii piłkarsko lepszą ekipę. Co do przebiegu meczu, przewiduję taki sam jak w spotkaniu Legii z Kaliszem. Raków atakuje, Górnik stawia zasieki.
Kto w finale?
Czas na obstawianie. Większość kibiców przewiduje pewnie finał Legia-Raków, ale niekoniecznie musi tak być. Jak już nam tegoroczna edycja pokazała, puchary rządzą się swoimi prawami i nie ma w nich wyraźnych faworytów. Moim, trochę romantycznym typem, jest mecz Raków-Kalisz. Obrońca tytułu walczący w finale z teoretycznie dużo słabszym czarnym koniem rozgrywek, to brzmi jak fabuła Super Strikers. Półfinały rozgrywane są 4 kwietnia, wtedy wszystko będzie jasne. A na razie możemy tylko gdybać.
Fan Ajaxu, znawca Eredivisie, Cruyffista