VAR po raz pierwszy pojawił się w 2016, jednak popularność zyskał na rosyjskim mundialu dwa lata później. Od tego momentu pojawiło się na jego temat wiele głosów sprzeciwu. Głównym argumentem przeciwników wideoweryfikacji było to, że rzekomo zabija ona emocje, np. anulując bramki. Jednak ma też wielką zaletę – sprawia, że gramy fair. Po 5 lat z VAR-em możemy jednak zauważyć, jak często sędziowie się mylą. Rzadko zdarza się mecz, w którym arbiter siedzący przed monitorem nie kwestionuje żadnych decyzji podjętych przez kolegów z boiska. To stawia przed nami pytanie – skoro VAR i tak sprawdza każdy gwizdek sędziego, to po co w ogóle sędziowie mają biegać po boisku?
Sędziowie główni
Nie jesteśmy sobie chyba w stanie wyobrazić współczesnej piłki bez arbitra głównego. To on podejmuje ostateczne decyzje, w trakcie meczu ma władzę absolutną. Choć po 90 minutach musi tłumaczyć się z błędów i złych decyzji, na boisku to on ma wpływ na praktycznie wszystko niezależnie od tego, jak poprawny jest jego werdykt. Jednak, jak pokazuje VAR, sędziowie mylą się często. Arbiter ma jednak też inną ważną funkcję. Zażegnuje konflikty między piłkarzami, jest fizycznym i namacalnym przedstawicielem zasad, do których muszą stosować się piłkarze. W mojej opinii sędzia główny jest nie do ruszenia. Jego władza powinna zostać ograniczona. Powinien mieć obowiązek korzystania z VAR-u w konkretnych sytuacjach, a sam jedynie przekazywać wiedzę zdobytą od kolegów sprzed monitora. W mojej wizji jego rola jest podobna do roli władców Anglii – bardziej reprezentacyjnej niż wykonawczej.
Arbitrzy liniowi
Trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku sędziów z chorągiewkami. Nie są oni tak ważni pod względem reprezentacyjnym, często są przez piłkarzy wręcz lekceważeni. Nie mają oni też zbyt wielu funkcji. Ich jedynym zadaniem jest sygnalizowanie fauli, spalonych i autów. Problem w tym, że główny sędzia właściwie nie potrzebuje bocznych to odgwizdania faulu, a spalone i tak są sprawdzane przez VAR. Pozostaje więc kwestia autów. Z jednej strony jest to ważna część gry, więc nie można usunąć elementu pokazywania drużyny wykonującej. Z drugiej to trochę za mało, żeby tworzyć do tego nową rolę, czy pozostawiać starą. Tak więc w mojej opinii sędziowie liniowi są w piłce niepotrzebni, jedyne, czym trzeba by się było zająć w przypadku ich usunięcia, są auty.
Sędzia od zmian
Nazwany tu dość trywialnie arbiter nie ma funkcji decyzyjnej, lecz jest ona równie ważna. I tak samo możliwa do zastąpienia. Jego praca polega na informowaniu całego stadionu o zawodniku wchodzącym i schodzącym podczas zmiany. Jednak czy jest to na pewno potrzebne? W czasach, gdy na każdym obiekcie mamy przynajmniej kilka wielkich ekranów, wyświetlanie zmian w tym samym miejscu, co decyzje VAR-u, nie stanowiłoby żadnego problemu. Nie zmieni to oczywiście piłki w żaden znaczący sposób. Nie zmniejszy liczby błędów popełnianych przez obsadę sędziowską, ale może usprawnić proces zmieniania zawodników.
Podsumowując
Możemy, a raczej FIFA może, zrobić dużo, aby usprawnić rozgrywkę i wyeliminować lwią część sędziowskich błędów. Rola arbitrów na boisku powinna zostać znacząco ograniczona, ponieważ nie widzą oni wydarzeń w szerszej perspektywie i ciężko jest im podejmować obiektywne decyzje. Co oczywiście nie oznacza, że czynnik ludzki może z sędziowania zostać wyeliminowany w stu procentach.
Fan Ajaxu, znawca Eredivisie, Cruyffista