Obserwuj nas

Ekstraklasa

Na Bułgarską wraca Bartosz Mrozek – bramkarz z prawdziwego zdarzenia?

Wielki bramkarski talent Bartosz Mrozek wraca do poznańskiego Lecha. Zdecydowanie jest to ruch transferowy, na który kibice Kolejorza czekali z utęsknieniem.  

Pozycja bramkarza w Lechu Poznań to od wielu lat pole do dyskusji kibiców i dziennikarzy. W trakcie obecnego sezonu Kolejorz do dyspozycji ma aż trzech bramkarzy – Filipa Bednarka, Dominika Holca i Artura Rudko. I śmiało można powiedzieć, że żaden z nich nie jest pewnym punktem zespołu. Taka sytuacja skłoniła władzę Lecha do poszukiwań odpowiedniego kandydata, który w końcu zapewni spokój na tej jakże newralgicznej pozycji. 

Brak konkurencji głównym problemem w bramce

Obecnie niekwestionowaną „jedynką” Johna van den Broma jest 30-letni Filip Bednarek. Urodzony w Słupcy bramkarz mimo swojej pozycji nie jest pewnym punktem zespołu i zdania na jego temat w Poznaniu są mocno podzielone. Wszystko dlatego, że Bednarek nie gwarantuje stabilnej formy przez cały sezon i często w kluczowych momentach rozczarowuje. Starszy z braci Bednarków potrafi bronić fenomenalnie, w październiku miał nawet serię 430 minut bez puszczonego gola. Niestety w kluczowym momencie rozczarował swoich kibiców i zawalił pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Konferecji z Fiorentiną.  

Zmiennikiem Bednarka jest wypożyczony ze Sparty Praga Dominik Holec. Słowak znany był włodarzom Lecha ze wcześniejszej gry w Ekstraklasie w barwach Rakowa Częstochowa. Okres ten był dla niego naprawdę udany, ponieważ w 16 występach zanotował aż 8 czystych kont. Obecnie niestety słowacki golkiper jest cieniem samego siebie, w barwach poznańskiej „lokomotywy” w Ekstraklasie zagrał w zaledwie jednym spotkaniu. Trzecim bramkarzem Lecha jest Artur Rudko. Ukrainiec do Poznania przychodził, żeby w końcu dać stabilizacje w bramce. Niestety, jak się okazało, nie nadaje się on do gry na tym poziomie. Rudko zawalił rewanżowe spotkanie w eliminacjach Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam. Mimo zdenerwowania poznańskich kibiców ukraiński golkiper dostał jeszcze szansę w meczu Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. Niestety ponownie zawiódł i cierpliwość trenera oraz włodarzy Lecha się wyczerpała. 

Poznań młodzieżą stoi – czy Bartosz Mrozek dołączy do utalentowanych kolegów?

Przy tak słabej konkurencji nie ma co się dziwić, że błędy zdarzają się również Filipowi Bednarkowi. Pozycja bramkarza Lecha Poznań od lat jest najtrudniejszą do obsadzenia w klubie. 23-letni wychowanek Lecha, Bartosz Mrozek, jest przez kibiców Kolejorza określany jako osoba, która w końcu zapewni spokój na tej pozycji. W rundzie jesiennej obecny bramkarz Stali Mielec pokazał, że jest świetnym fachowcem. Swoją klasę pokazał między innymi w meczu z Kolejorzem, kiedy to bronił fantastycznie. Obecna runda jest dla niego nieco gorsza. Nie przeszkodziło mu to jednak zachować aż 9 czystych kont w obecnej kampanii.  

Lech od lat stawia na młodych piłkarzy i być może w końcu doczeka się swojego wychowanka również na pozycji bramkarza. Urodzony w Katowicach golkiper w przyszłym sezonie powalczy o miejsce między słupkami poznańskiej bramki.  Czy Bartosz Mrozek stanie się pierwszym wychowankiem klubu, który na długo będzie strzegł bramki Lecha? Aby tak się stało, młody piłkarz będzie musiał udowodnić swoją wartość przed holenderskim szkoleniowcem Lecha, Johnem van den Bromem. A to zadanie na pewno nie będzie proste.

fot. Adam Piechowiak

Były trener w Akademii Lecha Poznań. Wierny fan i kibic poznańskich drużyn w Ekstraklasie przez co też najbardziej krytyczny wobec nich! ;) Obiektywnie i z kulturą o wszystkich klubach "najlepszej ligi świata".

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Advertisement

Musisz zobaczyć

Zobacz więcej Ekstraklasa