Obserwuj nas

Ekstraklasa

Mistrz świata na dłużej w Zabrzu! #Podolski2025

Górnik Zabrze za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformował, że mistrz świata z 2014 roku Lukas Podolski, przedłuży z klubem kontrakt do roku 2025. Jest to ciekawa decyzja, patrząc na to, że ma on już 37 lat. Dziś przyjrzymy się czy jest to dobry ruch.

Początki kariery

Lukas Podolski przyszedł na świat 4 czerwca 1985 i jest synem Waldemara Podolskiego, byłego gracza m.in. ROW-u Rybnik i Szombierek Bytom. Matka natomiast, również była piłkarką, aczkolwiek ręczną. Gdy Lukas miał dwa lata, wraz z rodzicami wyjechał do Niemiec. Mimo tego zachował swoje więzi z Polską i Górnym Śląskiem, z którego pochodzi. Swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w FC 07 Bergheim, mając 6 lat. Już wtedy wykazywał się dużą siłą fizyczną i niezwykle mocnymi strzałami.

Miałem osiem lat, gdy w Bergheim odbywał się wielki festyn piłkarski. Przyjechała zawodowa drużyna i pojawiła się na naszym boisku, by rozegrać mecz z mieszkańcami miasteczka. My, chłopaki z osiedla, nie mogliśmy się już tego doczekać. Piłka była całym naszym życiem, graliśmy każdego dnia aż do zmroku, staraliśmy się być coraz lepsi, by choć trochę zbliżyć się do wymarzonego celu: zostać zawodowym piłkarzem. – pisał w swojej książce Podolski

W 1995 roku jego nieprzeciętny talent do futbolu dostrzegli skauci FC Köln. Dla młodzieżówek tego klubu grał aż przez 8 lat. Tam z roku na rok wspinał się w hierarchii drużyn juniorskich. W 2003, czyli w wieku 18 lat, Podolski podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z pierwszą drużyną „Kozłów”

Trudna decyzja – wybór reprezentacji Niemiec

Już wtedy obowiązywała zasada, mówiąca o tym, że gdy zawodnik grał w młodzieżówkach jakiejś reprezentacji, nadal może zmienić barwy narodowe. Oczywiście warunkiem było posiadanie obywatelstwa danego kraju. Lukas więc, nie mając nawet 20 lat, stanął przed wyborem: reprezentacja Niemiec, czy Polski. Na łamach dziennika „Tempo”z 18 grudnia 2003 roku, Podolski wyraził chęć grania dla biało-czerwonych. Niestety, nikt z naszej federacji się po tego gracza nie zgłosił. 31 maja 2004  selekcjoner reprezentacji Niemiec Rudi Völler, powołał młodego snajpera na towarzyski mecz ze Szwecją, co oznaczało, że Lukas już zdecydował, jakie barwy będzie reprezentował.

Pierwszy wielki transfer

Latem 2006 roku po Podolskiego zgłosił się Bayern Monachium. FC Köln na tym transferze zarobiło aż 10 milionów euro, co na tamte czasy było dość pokaźną kwotą za 21-latka. Do stolicy Bawarii Podolski przychodził ze statusem młodej gwiazdy, być może walczącej nawet o pierwszy skład. Również sam piłkarz utwierdzał się w takim przekonaniu. Zderzył się jednak z twardą rzeczywistością. Lukas w Bayernie prawie nie grał i przez cały czas był zawodnikiem rezerwowym. Już w 2008 roku mówił, że gdyby mógł cofnąć czas, nigdy nie przenosiłby się do Bayernu i jasno deklarował, że chce odejść z klubu. Tak też się stało. Swoją nieudaną przygodę w Monachium zakończył w 2009, z dorobkiem 26 goli i 20 asyst. Wrócił on jeszcze do FC Köln, aby grać tam jeszcze przez 3 sezony. Zawodnik jednak ponownie nie był zadowolony z sytuacji klubu i własnego rozwoju. Teraz bowiem, narzekał na częste zmiany na kluczowych stanowiskach w klubie.

Zawiedziony jestem tym, jakie obiecywano  mi perspektywy, a tym, co się naprawdę wydarzyło. Miałem nadzieje na coś więcej, bo były ku temu przesłanki”- mówił na łamach Bilda

Z osób, z którymi omawiałem koncepcję, już nikt właściwie nie pozostał. Regularnie wymienia się trenerów, dyrektorów sportowych, a teraz całe prezydium. Powiedzmy sobie wprost – na dłuższą metę w ten sposób nic się nie stworzy.” – wspominał w wywiadzie dla Deutsche Welle

W 2012 Podolski w końcu wyjechał za granicę.

Anglia, Włochy i… Turcja?

W 2012 roku za kwotę 15 milionów euro „Poldi” przeszedł do Arsenalu. Bundesligę opuszczał z dorobkiem 70 goli w 210 spotkaniach, jednak to dopiero w Londynie poczuł się jak w domu. Szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców „Kanonierów”W sezonie 2013/2014 Arsenal sięgnął po Puchar Anglii, wygrywając w finale z Hull City 3:2, po historycznym comebacku ze stanu 0:2 na 3:2.  Sam piłkarz w tamtym sezonie na koncie miał 12 goli i 5 asyst, co było niezłym dorobkiem. W międzyczasie Podolski wraz z londyńczykami sięgnął jeszcze po Tarczę Wspólnoty. Rok później po 30-latka zgłosił się Inter Mediolan. Reprezentant Niemiec przeszedł do „Nerazzurrich” na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Tam jednak Lukas znów nie spełnił oczekiwań, strzelając tylko jednego gola. Piłkarza nawet nie próbowano zatrzymać na San Siro.

W Arsenalu zawsze czułem się świetnie. Trener, zespół, kibice, styl gry – wszystko tutaj mi pasowało. […] A Inter? Cóż, to był błąd.”- tłumaczył piłkarz

Podolski wrócił jeszcze na miesiąc do Anglii, nadal deklarując chęć grania dla Arsenalu. Arsene Wenger jednak coraz częściej sadzał go na ławce rezerwowych. Sytuacja ta znowu nie podobała się Lukasowi, więc postanowił z klubu odejść.

Takie jest życie, taki jest sport. Nie chciałem, ale musiałem to zrobić, bo pragnąłem grać w piłkę nożną. Chciałem wychodzić na murawę, ale z chęcią zostałbym w Arsenalu jeszcze przez kilka lat, bo czułem się tam naprawdę świetnie”– mówił Podolski

W międzyczasie Lukas osiągnął największy sukces w swojej karierze – mistrzostwo świata z reprezentacją Niemiec. Niestety, na tym Czempionacie zagrał mało i nie miał udziału przy żadnej bramce niemieckiej drużyny. Następnym przystankiem w karierze pomocnika była… Turcja, a konkretnie Galatasaray. Był to nietypowy kierunek dla gracza, który miał 30 lat i był u szczytu kariery. Tureccy włodarze klubu już wcześniej byli zainteresowani talentem gracza, gdy ten grał jeszcze dla FC Köln. W Stambule grał na miarę oczekiwań. W ciągu dwóch sezonów pobytu w Galatasaray, Podolski miał na koncie 2 krajowe puchary. Łącznie w Turcji zagrał 75 meczów, w których strzelił 34 gole i zanotował 18 asyst.

Wyjazd poza Europę

Pod koniec sezonu 2016/2017 przyszłość Podolskiego była dużą niewiadomą. Niektóre krążące plotki mówiły, że piłkarz przedłuży kontrakt z Galatasaray, a jeszcze inne, że Podolski wyjedzie grać do Chin. Ta druga była bardziej trafna, ponieważ Lukas wyjechał do pobliskiej Chinom Japonii, konkretnie do Vissel Kobe, gdzie przez 2 lata grał z Andresem Iniestą. Oznaczało to, że jego kariera powoli dobiega końca. Oczywiście jasnym było, że Podolski wybrał tę opcję ze względu na nieprzeciętne zarobki, a nie zważając na duże możliwości i perspektywy sportowe. W ciągu dwóch i pół sezonu, jakie tam spędził, zdobył tylko jedno trofeum, Puchar Cesarza. Z kraju kwitnącej wiśni odchodził w styczniu 2020 roku z dorobkiem 17 goli i statusem gwiazdy, choć niektórzy uważali go za strasznie chamską osobę. Podolski wrócił na półtora roku do Turcji zostając graczem Antalyasporu. Tam furory nie zrobił i opuszczał klub będąc ogromnym niewypałem.

Powrót do Polski i przedłużenie kontraktu

W 2021 doświadczonego gracza zatrudnił Górnik Zabrze, gdzie jak wiadomo gra do dziś. W Zabrzu jest uwielbiany i jest ważną postacią w szatni. Niestety, część kibiców pozostałych klubów go nienawidzi, ze względu na wybraną przez niego reprezentację. Dotychczas dla Górnika zagrał w 60 spotkaniach, w których strzelił 17 goli. W piątek klub ogłosił, że przedłuża z piłkarzem umowę do 2025 roku, a w sobotę ten odwdzięczył się bramką na wagę zwycięstwa w meczu z Pogonią Szczecin.

https://twitter.com/GornikZabrzeSSA/status/1659568320784343041

Czy to dobry ruch dla piłkarza? Lukas jest bardzo doświadczonym graczem, co znacząco odbija się na atmosferze w szatni. Oprócz tego wciąż ma petardę w lewej nodze, co wydatnie pomaga Górnikowi. On sam mówił zresztą, że kocha Górnik i chciałby w tym klubie zakończyć swoją barwną, piłkarską karierę. Pozostaje życzyć Lukasowi powodzenia!

Lech Poznań

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Ekstraklasa