Obserwuj nas

Ekstraklasa

Wyrównane spotkanie w Łodzi, przerwana czarna seria Portowców – Widzew 1:2 Pogoń

W ostatnią sobotę odbyło się spotkanie między Widzewem Łódź, a Pogonią Szczecin. W „Sercu Łodzi” widzieliśmy bardzo zacięte spotkanie. Pogoń podołała zadaniu i utrzymała korzystny wynik, jednak przy al. Piłsudskiego nie zabrakło emocji. Zapraszam na krótką relację z meczu. 

Przewidywania przedmeczowe

Mimo dość podobnego poziomu gry oraz formy, to przed meczem wyżej stawiano raczej Pogoń. Jednak od początku można było spodziewać się wyrównanego meczu, co pokazały wcześniejsze mecze. W ostatnim spotkaniu Portowcy zwyciężyli u siebie z Widzewem 2:1. Mimo to oglądaliśmy wtedy dość zacięty mecz. Za gośćmi przemawiał również fakt, że w porównaniu do reszty drużyn, oddali oni najwięcej strzałów w tym sezonie. W ostatnich 4 spotkaniach Pogoń na bramkę swojego rywala uderzała niemalże 60 razy. Jeśli mowa o golach straconych, to także tutaj mamy do czynienia z ciekawą sytuacją. Na 22 goli, które dała sobie wbić Pogoń, tylko 4 padły na wyjeździe. Było to w meczach z ŁKS-em, Górnikiem, Cracovią oraz z Zagłębiem. Ze złych wiadomości – niestety w tym meczu zabrakło Ulvestada. Od pierwszej minuty szansę dostał Gamboa, ale jak się później okazało, nie dawał on zbyt dużo drużynie.

Pierwsza połowa

O godzinie 17:32 sędzia Piotr Lasyk rozpoczął spotkanie. Przez pierwsze 15 minut działo się niewiele. Obie drużyny starały się atakować, jednak bez konkretów. Bardzo często po obu stronach brakowało tego „ostatniego podania”, które doprowadzi do stuprocentowej sytuacji. W drużynie szczecińskiej od początku mogliśmy zobaczyć stały schemat w ofensywie, wykorzystywany m.in w meczu z Wartą. Polega on na płynnej zmianie stron, podaniu do skrzydłowego, a następnie na tym, że boczny obrońca (Wahlqvist lub Koutris) obiega skrzydłowego. Najczęściej to do niego kierowane było podanie, po czym piłka wrzucana była w pole karne. Takie rozwiązanie dostrzec można było regularnie.

Jeśli chodzi o obronę to przez pierwszy kwadrans Portowcy dobrze się ustawiali. Często Kurzawa cofał się do linii obrony, przez co goście bronili się w pięciu. W 22. minucie po lekkim zamieszaniu 16-letni Kwiatkowski oddał strzał głową, jednak Cojocaru nieźle go wyłapał. Kilka minut później po ciekawej akcji Pogoni z półwoleja strzał na bramkę oddał Kuluris, jednak piłka przeleciała tuż obok bramki Henricha Ravasa.

Z tego miejsca trzeba docenić Koutrisa i Grosickiego, którzy od samego początku meczu dobrze współpracowali. Dobrze wymieniali podania i świetnie porozumiewali się na boisku. W 29. minucie Bartłomiej Pawłowski z kąta oddał solidny strzał na bramkę Cojocaru, jednak Rumun skutecznie interweniował, wybijając piłkę na rzut rożny. Chwilę potem Ciganiks dobrze „w uliczkę” zagrał do Alvareza, który wybiegł sam na sam, co konsekwentnie wykorzystał, zdobywając bramkę. Był to skutek złego pokrycia Hiszpana, co można było zaobserwować wcześniej. Alvarez dobrze ustawiał się tuż przed polem karnym, zupełnie niezauważany.

https://twitter.com/RTS_Widzew_Lodz/status/1736072427107418363

***

Portowcy szybko opowiedzieli na gola gospodarzy. W 47. minucie Gorgon w polu karnym nawinął Da Silvę, jednak się poślizgnął, wystawiając tym samym piłkę Grosickiemu, który płaskim strzałem pokonał Ravasa. Zaledwie parę minut minęło, a kolejną kapitalną sytuację mieli goście, próbując iść za ciosem. Wahan Biczachczjan po prawej stronie pola karnego ładnie dograł do Kulurisa, który z najbliższej odległości chciał zdobyć kolejnego gola. Kapitalnie jednak wyłapał to golkiper łodzian.

https://twitter.com/PogonSzczecin/status/1736073693535535390

Druga połowa

Po dynamicznej i ofensywnej pierwszej połowie, przyszedł czas na drugą. Dało się wyczuć, że ta część spotkania będzie jeszcze bardziej zacięta. Lepiej weszła w nią Pogoń. W 52. minucie rozegrała bardzo ładną, składną akcję, aż w końcu piłka dotarła do Kulurisa, który oddał piękny strzał, po którym piłka odbiła się od nogi Hanouska i nie dała szans Ravasowi. Kilkadziesiąt minut później Widzew zaczął dominować, starając się wyrównać. W 78. minucie Alvarez oddał mocny, płaski strzał z dystansu, jednak piłkę łatwo chwycił Cojocaru. Kilka minut później świetną sytuację miał Sanchez, jednak Cojocaru znów znakomicie interweniował. W doliczonym czasie gry Hiszpan znów miał świetną okazję, ale po raz kolejny obronił to golkiper Portowców. Świetny mecz rozgrywał Rumun, który ratował Pogoń, szczególnie w końcówce. Kilka sekund później sędzia Lasyk zagwizdał po raz ostatni.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1736091287164514396

 

Podsumowanie spotkania

Spełniły się przewidywania. Pogoń po niezwykle równym i zaciętym spotkaniu wygrała z Widzewem 2:1. Widzieliśmy dziś bardzo dobry, ofensywny i dynamiczny mecz. Dużo agresji w środku pola i ciekawych akcji. Jeśli chodzi o Pogoń to na plus wypadł na pewno Valentin Cojocaru. Golkiper Portowców w pewnych momentach ratował całą drużynę i na pewno znacznie zapobiegł wyrównaniu. Oprócz tego należy wyróżnić Gorgona, który ładnie kierował grą w środku pola i rozprowadzał piłkę po skrzydłach, oraz do Kulurisa, który wykazywał się dobrą aktywnością w polu karnym łodzian. Niestety w mojej opinii zawiódł Gamboa, który zastępował dzisiaj Ulvestada.

Oceny zawodników

Valentin Cojocaru – 9
Leonardo Koutris – 8
Mariusz Malec – 7
Benedikt Zech – 6
Linus Wahlqvist – 7
Rafał Kurzawa – 6
Joao Gamboa -5
Wahan Biczachczjan – 8
Alex Gorgon – 8
Kamil Grosicki – 8
Eftimis Kuluris- 8

Marcel Wędrychowski- 6
Leo Borges – –
Mariusz Fornalczyk – –
Wojciech Lisowski – –

Lech Poznań

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Ekstraklasa