Obserwuj nas

Ekstraklasa

#WERaport 15.02.2024 – Legia ma szansę z Molde, Polacy w LE i Samiec-Talar na dłużej w Śląsku

Większość uwagi futbolowego kibica w Polsce skradła w czwartek Legia, która mierzyła się na wyjeździe z Molde. Nastroje po tym starciu? Ambiwalentne. Do tego spoglądamy co działo się z Polakami w Lidze Europy. W Ekstraklasie – Samiec-Talar podpisał nowy kontrakt ze Śląskiem Wrocław. 

Legia przegrała w Molde, ale nadal ma szanse na awans

Już przed meczem było wiadomo, że Molde to trudny rywal do przejścia dla Legii Warszawa. To Norwegowie byli typowani na faworytów dwumeczu. Nikt jednak gościom z Polski nie zabraniał marzyć o awansie. Niestety wszystko pokomplikowało się w pierwszych 24. minutach meczu, kiedy to komentujący spotkanie – Jacek Laskowski zakrzyknął: ,,Co tutaj się dzieje w Molde, to jest dramat Legii”. I faktycznie, Wojskowi byli totalnie zagubieni na boisku rywali. Strzelanie zaczęło się w 12. minucie od gola Gulbrandsena, który wyprzedził Kapuadiego i wpakował piłkę do siatki Tobiasza. Mija 7 minut i na listę strzelców wpisuje się kolejny raz Gulbrandsen. Tym razem dopełnił formalności, po tym jak dopadł do niefortunnie sparowanej piłki przez Tobiasza.

Legia nadal pozostawała w maraźmie. Na 3:0 podwyższył Kaasa, który wcześniej ,,przełożył” Kapuidiego. Obrońca Legii poszedł  ,,na raz” i dał się ograć jak dziecko. To skutkowało otwartą drogą do bramki dla napastnika gospodarzy. Wtedy kibice gości oglądający to spotkanie nie mieli złudzeń. Można było tylko liczyć na jak najmniejszą liczbę straconych goli.

Pobudka po przerwie

W drugiej połowie Legia jednak się przebudziła. Najpierw został zablokowany przez przeciwnika strzał Burcha. Szwajcar po przerwie zastąpił słabo spisującego się Kapuadiego. Później próbował Kapustka z dystansu. Piłka po jegouderzeniu wylądowała na słupku. Czuć było, że Legia chce odmienić losy spotkania. Pierwszą bramkę po stronie gości zdobył Josue. Portugalczyk idealnie ,,skleił” opadającą piłkę na bucie i popisał się świetnym wolejem. To była 63. minuta spotkania. W 73. – na tablicy wyników widniało już 3:2 dla Molde. Elitim celnie dośrodkował na głowę kończącego całą akcję Augustyniaka. Legia poczuła krew, a zapach remontady można było poczuć nawet przez telewizor. Niestety do końca meczu wynik się nie zmienił. Goście powracają do Warszawy z jednobramkową stratą. Odrobienie jej na własnym stadionie, nie jest czymś nie do wykonania. Legioniści śmiało mogą marzyć o 1/8 LKE, trzeba jednak pokazać taką grę, którą mogliśmy oglądać w ich wykonaniu w drugiej części pierwszego spotkania.

Polacy w Lidze Europy

W czwartkowe wieczory polscy fani mogli nieco odpuścić oglądanie Ligi Europy, skoro w ostatnich latach nasze zespoły zapewniają emocje w Lidze Konferencji Europy. Niekiedy jednak warto spojrzeć na te nieco lepsze rozgrywki, choćby ze względu na fakt, że występują tam Polacy. W ostatniej serii wystąpiło 3 naszych przedstawicieli: Nicola Zalewski, Łukasz Łakomy i Przemysław Frankowski. Roma Zalewskiego podejmowała na wyjeździe Feyenoord. Cieszy, że Polak dostaje szanse od nowego trenera – Daniele De Rossiego w podstawowym składzie. Włoch jednak ustawia Nicolę nieco wyżej, na lewym skrzydle. Trzeba przyznać, że młody Polak zagrał przeciętny mecz. Można powiedzieć, że dostosował się do przebiegu całego spotkania, które było po prostu nudne. Zakończyło się wynikiem 1:1.

Łukasz Łakomy także wystąpił w podstawowym składzie. Eksperci oceniają jego występ w meczu ze Sportingiem jako dobry. Tę ocenę nieco tylko umniejsza żołta kartka, którą Łakomy złapał w 53. minucie spotkania za przytrzymywanie rywala. Pomimo zadowalającej oceny, Polak raczej nie cieszył się z przebiegu całego spotkania. Jego BSC Young Boys przegrali u siebie 1:3.

Po ostatnim na naszej liście – Przemysławie Frankowskim można było najwięcej się spodziewać. Klub Polaka – Lens podejmowało u siebie niemiecki Freiburg. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a polski skrzydłowy nie wyróżniał się szczególnie od swoich kolegów.

Piotr Samiec-Talar na dłużej w Śląsku

Samiec-Talar to obecnie jeden z podstawowych zawodników Śląska. W aktualnej kampanii Ekstraklasy wystąpił w 18 spotkaniach, w których strzelił 4 gole i zanotował 5 asyst. Obecny kontrakt wiązał piłkarza z klubem do końca obecnego sezonu. Nowa umowa ma obowiązywać natomiast do końca sezonu 2026/27.

– Bardzo się cieszę z tego, że zostaję w Śląsku na dłużej. Spędziłem tu już wiele lat i związałem się z tym klubem. Jestem szczególnie zadowolony z tego sezonu, w którym wraz z klubem piszemy naprawdę fajną historię. Za zaufanie chcę się odwdzięczać na boisku – mówił dla mediów klubowych Piotr Samiec-Talar.

Kibic. Piłka Nożna: od A-Klasy do Ekstraklasy.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Ekstraklasa