Ekstraklasa
#WERaport 08.04.24 – Górnik górą w Lubinie, Gholizadeh kontuzjowany
Autor
Adam Kiedrowski
27. kolejkę Ekstraklasy zamknęliśmy w Lubinie, gdzie o punkty zawalczyli Zagłębie i Górnik. Ostatecznie trzy punkty pojechały do Zabrza. Przez najbliższe kilka tygodni Mariusz Rumak nie będzie mógł skorzystać z usług Aliego Gholizadeha. Irańczyk nabawił się kolejnej kontuzji.
Zagłębie kontra Górnik
Poniedziałkowe mecze przeważnie kojarzą nam się z bezbramkowymi remisami. Niejednokrotnie podczas takich spotkań można było stwierdzić, że oglądanie schnącej farby na ścianie jest ciekawsze. Tym razem na koniec kolejki przenieśliśmy się do Lubina. Po 90 minutach gry lepsi okazali się Zabrzanie. W bezpośrednim starciu Jana Urbana i Waldemara Fornalika zatem zwycięsko wyszedł pierwszy z nich. Strzelanie rozpoczęli gospodarze, bowiem w pierwszej połowie do siatki trafił Dawid Kurminowski. Niespełna dziesięć minut później odpowiedział Górnik za sprawą Szymona Czyża. W 66. minucie prowadzenie, które zostało później utrzymane do końcowego gwizdka zabrzanom dał Piotr Krawczyk. Wynik końcowy wynosił 2:1 dla gości.
Kontuzja Gholizadeha
Ali Gholizadeh nie należy do wiodących postaci w obecnym sezonie w drużynie Lecha. Nie zmieni się to w przeciągu najbliższych tygodni, gdyż Irańczyk doznał urazu, którego nabawił się w ostatnich minutach spotkania przeciwko Stali Mielec. Czeka go zabieg, a następnie przerwa trwająca od 4 do 6 tygodni. Raczej jego absencja nie sprawi zbyt odczuwalnej różnicy w grze Kolejorza. Gholizadeh do Poznania przyszedł za rekordową kwotę, ale obecnie formą mógłby zapracować na skład w drużynie, która zajmuje niższą lokatę od Lecha. O wiele niższą.
https://twitter.com/LechPoznan/status/1777359999192441157?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1777359999192441157%7Ctwgr%5E5011bc1c54a3aefc9c70cbb1f623a075fff1566f%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fweszlo.com%2F2024%2F04%2F08%2Fali-gholizadeh-lech-poznan-kontuzja%2F
Jedyne wykształcenie, jakie posiada to ukończenie szkoły podstawowej z wyróżnieniem. Nie przeszkadza mu to w realizowaniu życiowego celu, jakim jest zostanie dziennikarzem. Bywa gadatliwy, nieco rzadziej śmieszny (ale i to czasem mu się uda). Regularnie uczęszcza na słynny gdański bursztynek, po czym stara się skleić kilka sensownych zdań o meczach miejscowej Lechii.