Zazwyczaj w sobotę mamy przyjemność oglądać po trzy mecze w Ekstraklasie i Fortuna 1 Lidze. Nic w tej kwestii nie zmienia się również w pierwszy weekend kwietnia. Na ekstraklasowych boiskach Korona pokonała Stal Mielec, Ruch zremisował z Puszczą, a Śląsk odniósł zwycięstwo nad Wartą Poznań. Co słychać natomiast szczebel niżej? Zagłębie Sosnowiec podzieliło się punktami z Termalicą, Wisła Płock wygrała w Tychach oraz padł bezbramkowy remis pomiędzy Odrą a Miedzią.
Korona i Śląsk wygrywają
Pierwsze spotkanie dnia odbyło się w Kielcach. Na Suzuki Arenę przyjechała Stal Mielec, która przed meczem przywdziała miano faworyta. Podopieczni Kamila Kuzery natomiast musieli szybko znaleźć sposób na wyjście ze strefy spadkowej. Mielczanie najwyraźniej bardzo chcieli im w tym pomóc, gdyż ich gra nie była ani atrakcyjna, ani skuteczna. Jedyną bramkę w całym spotkaniu zdobył Bartosz Kwiecień, dając wygraną Scyzorom.
Więcej o tym meczu przeczytacie (TUTAJ).
Na wygraną we Wrocławiu trzeba było czekać ponad miesiąc. Nie powstrzymało to zawodników Śląska od tego, aby wciąż zajmowali drugie miejsce w lidze. WKS zwyciężył w meczu z Wartą Poznań wynikiem 2:1. Nie zabrakło nieco dramaturgii, bowiem decydujący gol strzelony przez Exposito padł w końcówce. Poza Hiszpanem na listę strzelców wpisał się również Nahuel Leiva. Bramkę samobójczą zdobył Łukasz Bejger.
Pojedynek beniaminków zakończył się natomiast remisem. Puszcza wywozi jeden punkt z Chorzowa. Sam mecz otrzymuje miano najgorszego spośród wszystkich, które rozegrane zostały w Ekstraklasie w sobotę. Bramek nie ujrzeliśmy. Do ciekawszych wydarzeń można zaliczyć czerwoną kartkę, którą w ostatnich chwilach drugiej połowy ujrzał Robert Dadok.
Dwa remisy i wygrana Wisły Płock
Nie wolno zapominać o naszym ukochanym zapleczu. Tam bowiem również mieliśmy przyjemność obejrzeć trzy starcia. Zaczęliśmy w Niecieczy, z której Zagłębie Sosnowiec zdołało wywieźć jedno oczko. Wynik końcowy to 1:1 po golach Kamila Bilińskiego i Wojciecha Jakubika. Następnie przenieśliśmy się do Tych. Wisła Płock pokonała podopiecznych Dariusza Banasika, a jedyne trafienie należało do Fabiana Hiszpańskiego. Na koniec udaliśmy się do Opola, gdzie obejrzeliśmy bezbramkowy remis. Oznacza to, że Miedź wróciła do Legnicy z jednym punktem.
Jedyne wykształcenie, jakie posiada to ukończenie szkoły podstawowej z wyróżnieniem. Nie przeszkadza mu to w realizowaniu życiowego celu, jakim jest zostanie dziennikarzem. Bywa gadatliwy, nieco rzadziej śmieszny (ale i to czasem mu się uda). Regularnie uczęszcza na słynny gdański bursztynek, po czym stara się skleić kilka sensownych zdań o meczach miejscowej Lechii.