Obserwuj nas

Jagiellonia Białystok

Zapowiedź kibica: Jagiellonia – Ruch

1. Pokazać jakość.
Po sobotnim spotkaniu przy Łazienkowskiej przeciętny kibic Jagi oczekuje dwóch rzeczy. Pierwszą z nich jest niewątpliwie równa gra przez całe spotkanie. Każdy doskonale wie, że Legia wyszła na Jagę w drugiej połówce mocno rozprężona, a żółto-czerwoni nie mieli nic do stracenia. Po raz pierwszy (serio nie pamiętam od kiedy) zadziałała osławiona suszara. Nie wiem, czy trener Probierz rzucał wszystkim i rozwalił szatnię przy Łazienkowskiej, czy kopnął każdego z zawodników porządnie w tyłek przed wyjściem na drugą połowę (Fedor Cernych przyznał po meczu, że dostali kopa), ale zwyczajnie po ludzku zaczęli oni gryźć murawę i gra przypominała o wiele bardziej tą z sezonu 14/15, a nie 15/16. Tą z poprzedniego sezonu niestety oglądaliśmy w pierwszej połówce.
Obiektywnie rzecz biorąc nie jestem w stanie powiedzieć, czy obecny zespół Jagiellonii stać na ciekawy atak pozycyjny i piłkarską jakość. Wszak żółto-czerwoni w ofensywie wyjdą najprawdopodobniej po raz drugi najsilniejszym zestawieniem z poprzedniego sezonu, gdzie kopanie piłki do przodu przypominało bicie głową w mur. Przed meczem z Ruchem zmieni się jednak zdecydowanie optyka gry. „Niebiescy” w spotkaniu z Górnikiem Łęczna oddali inicjatywę zespołowi z lubelskiego, pozwalali im dłużej utrzymywać się przy piłce i łęcznianie zaliczyli w tym meczu aż 44 DOŚRODKOWANIA(!). Dla porównania Legia w meczu, w którym (przynajmniej w pierwszej połowie) zbezcześciła nasze boki, miała ich tylko 32. Zespół z Chorzowa niemal na pewno grając na wyjeździe zrobi dokładnie to samo.

2. Więcej ławki, więcej!
Ze wszystkich wprowadzonych przy Łazienkowskiej zawodników w największym wymiarze czasowym pokazał się Maciej Górski. Grał tyłem do bramki, pchał się, no i „wywalczył” dla przeciwników czerwoną kartkę. Świder przez 15 minut nie wiedział zbytnio co się z nim dzieje, a Mystek zdołał jedynie powalić na murawę Hlouska, a to i tak dużo jak na 40 sekundowy występ. W głębi serca wierzę w dłuższe zmiany trzech wymienionych chłopaków i na to, że szarpną, dźgną i którykolwiek z nich zakończy spotkanie z „Niebieskimi” z asystą, a nawet golem na swoim koncie. Ktoś zapyta, czy są w stanie? Oczywiście, że są. Górski w sezonie 14/15 zdobył 15 goli na trzecim szczeblu rozgrywkowym, a po roku powtórzył to na zapleczu Ekstraklasy. Świder to chyba najbardziej nieprzewidywalna lewa noga w naszym kraju, a Mystek z marszu wyszedł w 2014 na Podbeskidzie i zaliczył dwie profesorskie asysty. Nie zapominając o tym ile ma lat i jaką pajęczynę zdjął na zakończeniu ubiegłego sezonu w Kielcach.

3. Zabójcza dwulufówka.
Kogo i czego kibice Jagiellonii powinni najbardziej obawiać się przed starciem z Ruchem? Duetu napastników, którzy nie grali w pierwszym spotkaniu Lotto Ekstraklasy ze sobą ani minuty. Jakub Arak pod kątem dwóch ostatnich sezonów jest bliźniakiem Górskiego. Pierwszy grając w II i I lidze strzelał kolejno 17 i 8 bramek, a drugi jak już wcześniej napomniałem 15 i 15. Jedyna kluczowa różnica to 5 lat pomiędzy dwoma napastnikami i to, że pierwszy wychodząc na Łęczną w podstawowym składzie trafił na 1:0. Drugiej lufy, czyli „Stempla” sympatykom Ekstraklasy nie trzeba przedstawiać. Pytanie tylko, czy „smutny Waldemar” zmieni delikatnie koncepcję dając zagrać im dwóm. Raczej nie, ale byłoby to nader ciekawym eksperymentem dla całej ligi. Jako, że użyłem na początku akapitu wyrazu „czego”, to muszę je również rozwinąć. Bardzo ciekawa jest efektywność drużyny z Chorzowa. Mimo, że tak jak pisałem w pierwszym akapicie, oddali pole łęcznianom będąc przy piłce niewiele (ale jednak) rzadziej, dośrodkowywali i podawali mniej, ale oddali więcej strzałów (w tym ponad dwa razy więcej celnych), no i oczywiście zdobyli o jedną bramkę więcej. W kontekście gry z kontry Niebieskich i braku efektywności ze strony żółto-czerwonych, może niepokoić.

4. Przewidywania
Ciężki i wyrównany bój. Dużo gry na połowie Ruchu, groźnych kontr i stałych fragmentów ze strony Niebieskich, ale na koniec skromne zwycięstwo Jagiellonii.

 
Przewidywany skład Jagi:
Kelemen – Straus, Runje, Guti, Burliga – Mackiewicz, Grzyb, Romańczuk, Vassiljev, Frankowski – Cernych

 

fot. radio.bialystok.pl

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Jagiellonia Białystok