Obserwuj nas

Lechia Gdańsk

Do roboty, królu złoty – zapowiedź Górnik Łęczna – Lechia Gdańsk

Pisałem tutaj o walce o mistrzostwo. Nie wycofuję się z tego. Wycofać się mogą tylko piłkarze na boisku. Nie dziwcie się więc, że jako kibic wierzę nadal w dobre wyniki mojej drużyny. Taka jest wola kibica. Obojętnie jakiemu klubowi się kibicuje. Wszędzie słychać, że bijemy się o 8, bijemy się o puchary lub bijemy się o mistrzostwo. Sądzę, że w przypadku Lechii trzeba pisać o tym ostatnim.

Przejdę jednak do meczu z Wisłą Płock. Znacie drużynę, która posiada 73% piłkę, prowadzi 1-0 i nagle po stracie bramki przestaje grać, Przegrywając przy tym spotkanie? Tak wiem. Lechia gra ofensywnie i zespół z szybkimi skrzydłowymi uwypukla jej braki. Tyle, że… Lechia strzeliła sobie sama dwie bramki. Pierwszy gol po głupiej stracie piłki Wawrzyniaka i wolnym, a drugi po durnej ręce Wawrzyniaka i karnym. Jeśli ktoś uważa, że Lechii zdarzyło się to pierwszy raz, to niech zobaczy jak tracili bramki na wiosnę w meczach wyjazdowych. Osobiście mnie to szokuje. Nie znam innej takiej drużyny. Nie widziałem nigdy w swoim życiu drużyny, która stara się kontrolować mecz, a większość z tych spotkań przegrywa. Piszemy o spotkaniach wyjazdowych. Możemy oczywiście mówić, że to jeszcze nie świeżość, że była krótka przerwa między rozgrywkami. Co będzie dalej, to się okaże.

Lechia biła się kiedyś o utrzymanie. Przegrywała w tamtym sezonie 5 spotkań z rzędu. Wszystko jest w porządku, dopóki piłkarze wkładają w swoją pracę maksimum zaangażowania i umiejętności. W meczu z Płockiem Flavio Paixao, dla mnie, dosłownie przeszedł obok meczu. A reszta, z paroma wyjątkami, grała po prostu przeciętnie. Nie przeciętnie, jako piłkarze, tylko przeciętnie, jako zespół. Jak jeden pierwiastek. Tak być nie może. Albo gramy zespołowo, albo wywieszamy białą flagę. Nic bardziej nie irytuję mnie jak przedsezonowe słowa o mistrzostwie, a potem na inaugurację brak walki i uśmiechnięte twarze po meczu. Człowiek czegoś chcący po przegranym meczu byłby na siebie zły, kipiałby złością na siebie. Potem, po meczu, wywiad daje Wolski, mówiąc w nim, że muszą być bardziej zaangażowani w grę od następnego meczu. To co, pierwszy mecz to były wakacje?

Dlaczego o tym piszę? Nie po to, aby pastwić się nad piłkarzami Lechii. Umiejętnościami możliwe, że są najlepsi w całej lidze. Jednak nie same umiejętności grają w piłkę. Jadąc do zespołów takich jak Górnik Łęczna, trzeba mieć na uwadze, że zespoły, które, według obserwatorów, mają bić się o utrzymanie, będą walczyć na całego z każdym rywalem. Zwłaszcza z takim naszpikowanym gwiazdami. Jeśli Lechia chce kosić punkty na takich rywalach, to nie może grać na stojąco. Musi szybciej wymieniać piłkę. Musi też grać jak zespół, a nie zbiór indywidualności.

Górnik Łęczna w meczu z Ruchem oprócz bramki, miał słupek i poprzeczkę. Największe braki mają w grze ze skrzydeł. Lechia, no cóż, dla gdańszczan każdy kontratak to potencjalne zagrożenie. Bierze się to stąd, że w tyle mają tylko 3-4 zawodników, a reszta piłkarzy czasami nie wróci. Lechia naprawdę po pierwszym spotkaniu ma ogromnie dużo do poprawy. W poniedziałek okażę się czy to był wypadek przy pracy, czy może jednak piłkarze Lechii po prostu nie wyciągają żadnych wniosków ze swoich błędów. I nadal myślą, że na stojąco wygrają mistrzostwo. Gdyby jednak okazało się, że aktualna jest druga opcja, proponuję zamknięte spotkanie piłkarzy oraz ludzi, którzy ten klub wspierali i wyciągali z bagna. Po to, żeby uświadomić co niektórym, że gra w Lechii to zaszczyt, a nie obowiązek.

Co do samego meczu nie pytajcie mnie o wynik. Od kiedy weszło Lotto do Ekstraklasy, przestałem ją obstawiać. Uświadomiłem sobie, że jest to bez sensu, że są wiele bardziej dochodowe sporty. Ekstraklasa jest od krzyku, radości i zdenerwowania. Może i od przekomarzania się między kibicami. Nie od typowania. Chciałbym oczywiście, żeby Lechia zaczęła serię zwycięstw, jednak tyle razy w tym klubie rzucano słowa na wiatr, że wolę spokojnie poczekać, co przyniesie piłkarz. Gdyby grał w Turcji, zapewne po porażkach dostawałby po łbie. W Polsce po porażce jedynie może postanowić poprawę.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Lechia Gdańsk