Mecz 3. kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań a Jagiellonią Białystok zakończył się wynikiem 0:2 dla gości. Bohaterem meczu Konstantin Vassiljev.
Pierwsze minuty to klasyczne polskie ekstraklasowe szachy, albo polski film w którym nic się nie dzieje. Nawet fauli brakowało.
Pierwszą groźną sytuację miał Marcin Robak w 12. minucie, ale obracał się jak Rudy 102 w Czterech Pancernych, by potem posłać piłkę wprost w górne rejony poznańskiego kotła. Do 20. minuty Lech mocno napierał, niczym Mike Tyson w walce Gołotą. Jagiellonia jednak dobrze trzymała gardę i to nawet podwójną. W 21. minucie pierwszy groźny strzał oddał prawy pomocnik Jagiellonii Przemysław Frankowski.
Od 25. minuty mecz zaostrzył się na tyle, że z boiska powinien wylecieć Tetteh – wyprostowaną nogą zaatakował Cernycha. Sędzia Raczkowski, po interwencji trenera Urbana i ławki Lecha uznał, że faul był tylko na żółtą kartkę.
W 40. minucie meczu kontuzji dostał bardzo dobrze grający Ivan Runje, w jego miejsce wszedł Marek Wasiluk. Wynik do przerwy nie zmienił się.
Mecz w pierwszej połowie wyglądał jak stosunek słoni, dużo hałasu, a efektu brak.
Druga połowa zaczęła się od groźnej akcji Kolejorza i centro-strzału Kędziory, po którym Kelemen musiał wybić piłkę nad poprzeczkę. Przez pierwsze 15 minut drugiej połowy bezzębny Kolejorz atakował, ale akcje kończyły się na niecelnych strzałach lub takich które Kelemen łapał w czapkę.
[vc_single_image image=”11414″ img_size=”full” onclick=”link_image”]
W 60. minucie meczu jedyną akcję na bramkę zamienił znakomity Vassiljev. Strzał z 25 metrów, piłka minęła rękę Buricia, odbiła się od prawego słupka i wpadła do siatki. Tak głośnych gwizdów w tym sezonie na Bułgarskiej jeszcze nie było.
Bramkę możecie zobaczyć tu: https://www.facebook.com/watchekstraklasa/videos/543896535802837/
W 69. minucie dwa świetne strzały Kędziory z bliskiej odległości instynktownie obronił Kelemen. W 71. minucie ręką w polu karnym zagrał Nielsen i sędzia Raczkowski wskazał wapno. Karnego na bramkę pewnie zamienił niesamowity Vassiljev.
Bramkę możecie zobaczyć tu: https://www.facebook.com/watchekstraklasa/videos/543898979135926/
Mimo, iż Urban zdjął kapitana i wprowadził kolejnego napastnika, obraz gry nie uległ zmianie. Lech bezzębnie atakował, a Jagiellonia spokojnie kontrowała gospodarzy. W 86. minucie poprzeczka uratowała Lecha przed stratą trzeciej bramki po strzale Przemka Frankowskiego.
Obraz nędzy i rozpaczy w Poznaniu. Dni Janka Urbana wydają się być policzone.
Skład Lech Poznań: Burić – Kędziora, L.Nielsen, Wilusz, Gumny – Tetteh, Trałka – Makuszewski, Gajos, Majewski – Robak.
Skład Jagiellonia Białystok: Kelemen – Burliga, Runje, Guti, Tomasik – Grzyb, Romanczuk – Frankowski, Vassiljev, Cernych – Górski