Obserwuj nas

Jagiellonia Białystok

Trzymamy fason, podtrzymujemy passę!

Pierwszy poniedziałek sezonu 16/17 w wykonaniu Białostoczan to wyjazd do Płocka. Teren nie za ciekawy do grania. Wisła nie dość, że jest beniaminkiem, które zazwyczaj starty mają przypompowane, to poza tym dysponuje całkiem niezłą ekipą z Furmanem, Kriwcem i Kante na czele. Kibice Jagiellonii powinni jednak podejść do poniedziałkowego starcia na pełnym luzie. Dlaczego?

[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=6Whgn_iE5uc” align=”center”]
Tak będzie. Musi być

Nawet jak przegrają to start 16/17 jest jednym z lepszych od paru dobrych lat. Trzy zwycięstwa i remis przy Łazienkowskiej leżały głęboko w mokrych snach największych fanatyków. Poza kontuzjami i wątpliwą dyspozycją Górskiego wszystko układa się perfekcyjnie po myśli Probierza. Vassiljev gra na 150% możliwości, Cernych strzela gole, kto musi ten kasuje, a każdy haruje aż miło. Jagiellonia przegrywa = nadal ma 10 punktów i w żaden sposób nie zepsuje to obecnie panującego pozytywnego wizerunku Żółto-Czerwonych w sportowych mediach.

[vc_single_image image=”11868″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

Nie powinno być tak źle. Nawet kontuzja obecnego na powyższym zdjęciu Runje i niedyspozycja Gutiego przyniosły Probierzowi wymierną korzyść. W meczu pucharowym para Wasiluk – Szymonowicz grała bez zarzutu. Mamy po raz pierwszy od dawien dawna czterech konkretnych stoperów i nie musimy bać się wystrzałowego barku Brazylijczyka, czy pękniętej torebki stawowej Chorwata.

[vc_single_image image=”12353″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]

W szerokim składzie Jagiellonii mamy w końcu rywalizację, szeroką ławkę i grono chętnych kontuzjowanych zawodników, którzy za jakiś czas przyłączą się do tego tandemu (Mystkowski, Falon). Jeśli pierwszy garnitur nie odpali, to na ławce będą czekać Świderski, Khomczenowski i Górski. Probierz w końcu ma to czego brakowało mu w walce o Ligę Europy. Jeśli mechanizm będzie dział dalej to chyba prosta droga do sukcesów. 200-300 kibiców z Białegostoku i większość 300-tysięcznego miasta na wschodzie Polski ze spokojem oczekiwać będzie meczu wieńczącego 5. kolejkę Ekstraklasy.

Co by się nie wydarzyło to już po miesiącu rywalizacji będziemy liderem albo wiceliderem stawki. Powoli krocząc ku nieznanemu.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Advertisement

Musisz zobaczyć

Zobacz więcej Jagiellonia Białystok