
Niedzielne spotkanie w Białymstoku pomiędzy Jagiellonią a Lechią Gdańsk zakończyło się zwycięstwem 1:0 gości. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Aleksandar Kovacevic.
[vc_single_image image=”12607″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]
Jagiellonia mogła, a nawet powinna w niedzielny wieczór pokonać Lechię. Żółto-Czerwoni przegrali jednak z własną nieudolnością i błyskiem geniuszu Kovacevica. Cały czas ciężko jest obiektywnie stwierdzić, czy zespół prowadzony w tym sezonie przez Michała Probierza stać na rzeczy wielkie. Pewne jest, że od zdrowia Vassiljeva uzależniony będzie jako taki poziom piłkarski, bo jego obecność sprawia, że Jagiellonii gra się po prostu lepiej i swobodniej. Arsenał ofensywny wciąż jednak ogranicza się do bliźniaczo podobnych kontr i ciekawych stałych fragmentów gry.
[vc_single_image image=”12608″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]
Z drugiej strony Lechia miała niewielką przewagę w posiadaniu piłki (53% do 47%), a Jagiellonia bombardowała bramkę gdańszczan czterokrotnie częściej (16 do 4). Ciężko jednak stwierdzić czy działo się to wyłącznie ze względu na cofnięcie się Biało-Zielonych na swoją połowę od razu po strzeleniu gola i wprowadzeniu Wojtkowiaka za Wolskiego. Od około 70. minuty „czołobicie” Jagiellonii osiągnęło apogeum.
[vc_single_image image=”126010″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]
Z całym szacunkiem dla Marka Wasiluka, ale każdy piłkarz o tym wzroście powinien bez większego problemu trafić z dwóch metrów główką do pustej bramki piłkę, która leciała z powietrza parabolą ciężkiego balona. Nie ma tutaj usprawiedliwień ze względu na sędziowanie. Taką piłkę po prostu się trafia, bez litości. Zespół remisuje i nie zostajemy z niczym. Na temat bójki nie jestem w stanie się wypowiedzieć. Widziałem sytuację z daleka, niewyraźnie. Jestem jednak przeciwny tego typu przepychankom nabuzowanych kogutów, obojętnie kto kogo i jak mocno by nie kopnął.
[vc_single_image image=”12590″ img_size=”blog-medium” alignment=”center” style=”vc_box_shadow”]
Zapraszamy do obejrzenia wszystkich zdjęć z tego meczu na fanpage Watch Ekstraklasa!
