Puchar Maja trwa w najlepsze. Z „wielkiej czwórki” punkty zdołała już stracić Legia, co sprawiło, że obecne przewaga Jagiellonii wynosi już w praktyce 4 punkty. Lechia i Lech poradziły sobie z przeciwnikami w lepszym lub gorszym stylu ze swoich boisk wywożąc 3 punkty. Przed zespołami walczącymi o mistrzostwo ciężkie wyjazdy. Jagiellonia wydaje się mieć przed sobą jeden z łatwiejszych, choć tylko pozornie. Korona w Kielcach to szalenie wymagający przeciwnik, potrafiący grać w piłkę i urywać punkty najlepszym. Czy wystarczającym demotywatorem dla „Złocisto-Krwistych” będzie aż 10 punktów straty do pierwszej trójki?
[vc_single_image image=”21948″ img_size=”full” alignment=”center”]
*
Zespół trenowany przez Michała Probierza w meczu z Pogonią kolejny raz zagrał i wygrał w sposób do bólu minimalistyczny. Wystarczyła jedna bramka strzelona głową przez Cilliana Sheridana i spokojne utrzymywanie się przy piłce do końca regulaminowego czasu gry. Po raz kolejny świetnie zaprezentował się Ziggy Gordon, który wywalczył miejsce w pierwszym składzie i najprawdopodobniej Łukasz Burliga będzie musiał zadowolić się rolą rezerwowego o ile Szkotowi nie przytrafi się jakaś poważniejsza wpadka, kartka lub kontuzja. Krótki epizod zaliczył wracający po kontuzji Konstantin Vassiljev na którym wcześniej opierała się prawie cała gra ofensywna zespołu z Białegostoku.
[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=DxKRlVAveEY” align=”center”]
*
W Kielcach rozegrać się może kilka różnych scenariuszy. Możliwe, że już teraz zobaczymy Jagiellonię szalenie ofensywną, próbującą zmiażdżyć rywala i wchodzącą w tryb mający jej zapewnić wyrównaną walkę z zespołami walczącymi o majstra. Nie zdziwię się jednak jeśli Michał Probierz będzie dążył do zdobycia pierwszej bramki i odda Koronie inicjatywę, a swój zespół cofnie do defensywy i nastawi się w 100% na grę z kontry. Ostatnie dwa mecze w Kielcach Białostoczanie wygrali. Co ciekawe, 3 punkty z Kielc wywiozła w tym sezonie tylko Legia, Jagiellonia, Termalica i Śląsk co sprawia, że można mówić o pojęciu kieleckiej twierdzy. Bilans bramkowy Korony u siebie i na wyjazdach utwierdza tą tezę. W świętokrzyskiej stolicy było to 29-12, a na boiskach rywali 12-42. Różnica wydaje się być kolosalna. Trzy pozostałe mecze rywali dodatkowo motywują Żółto-Czerwonych do walki o pełną pulę i powiększenia przewagi. Legia i Lechia będą grały na trudnych terenach odpowiednio w Szczecinie i Krakowie, a Lech zagra w Niecieczy bez dwóch filarów rundy wiosennej, czyli Darko Jevticia i Dawida Kownackiego. Po raz kolejny o 20:30 cały Białystok wstrzymuje wdech i trzyma kciuki za kolejny krok w walce o mistrzostwo.
Przewidywalny skład:
Kelemen – Gordon, Runje, Guti, Tomasik – Chomczenowski, Grzyb, Góralski, Novikovas, Cernych – Sheridan