Obserwuj nas

Jagiellonia Białystok

Ostatnia bitwa Jagiellonii przed „Grą o Tron”

Został już tylko jeden, jedyny sprawdzian przed decydującymi starciami. Kolejka nr 33 to walka o pole position przed bezpośrednimi spotkaniami drużyn „Wielkiej Czwórki”.

Jagiellonia wydaje się mieć poprzeczkę zawieszoną najwyżej. Podrażniona stratą pełnej puli w meczu Lechią i możliwości dogonienia czołówki Wisła będzie chciała się odgryźć, a zwyczajne ma czym i kim. „Żółto-czerwoni” poza utrzymaniem pozycji lidera muszą zmazać plamę przeciętnego spotkania w Kielcach, a sytuację w obozie Michała Probierza osłabiają kontuzje, zagrożenie kartkami i nieustające plotki o letnim rozbiorze zespołu. Niemal pewne jest również odejście szkoleniowca Jagiellonii.

[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=m5v2CJcfrAc” align=”center”]

***

Przed dzisiejszym spotkaniem dyspozycja Jagiellonii jest enigmatyczna. Z jednej strony zespół zanotował jeden z najlepszych miesięcy w historii klubu (kwiecień) i nie przegrał już w lidze od 9 spotkań. Co ciekawe ostatnia porażka to mecz z Wisłą Kraków przy Reymonta jeszcze w lutym, a u siebie prym wiedzie jeszcze dłużej, bo ostatni raz pokonana została przez Wisłę Płock jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Z drugiej strony drużyna Michała Probierza rozgrywa minimalistyczne spotkania, ostatnimi czasy pokonuje zespoły tylko jednym golem. Partia w Kielcach w końcowym rozrachunku uważana będzie za nieudaną, bo ciężko mówić o zwyżce formy, gdy dominuje cię zespół niegrający w tym momencie o nic. Wyliczankę przeciwności losu uzupełniają więzadła Ivana Runje, który najprawdopodobniej nie zagra już do końca sezonu. Przy kontuzji Marka Wasiluka oznacza to, że jeżeli nie daj Boże stanie się coś Gutiemu3 to „Grę o Tron” możemy rozgrywać z dwoma niedoświadczonymi młodymi stoperami. Dawid Szymonowicz w tym momencie prezentuje przyzwoity poziom, ale nikt nie ma pojęcia jak w ekstraklasowej gonitwie na ostatniej prostej poradziłby sobie Adam Radecki.

[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=H5A7ACuzqq0″ align=”center”]

***

Na korzyść Jagiellonii wydaje się przemawiać sytuacja w Wiśle Kraków. „Biała Gwiazda” straciła już praktycznie szanse na awans do europejskich pucharów, w meczu z Lechią wyglądała do bólu przeciętnie, a w dzisiejszym spotkaniu nie zagrają Głowacki i Sadlok. Do tego na ławce, ze względu na karę zawieszenia, nie usiądzie Kiko Ramirez. Wygląda na to, że zaciął się niezawodzący w tej rundzie tercet ofensywny Boguski-Brożek-Małecki i ciężko znaleźć aspekty, które przeważałyby za zespołem z Krakowa w sobotnim starciu.

Pierwsze dwie kolejki „Pucharu Maja” tak spolaryzowały tabelę, że małą igłą w stogu siana będzie motywacja „mniejszej czwórki” w starciach z tą „większą”. Z drugiej strony na spotkaniach ze słabszymi rywalami wygrywa się mistrzostwo, więc w ostatecznym rachunku może zadecydować nie bilans w „Grze o Tron”, ale właśnie te spotkania.

[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=_KWQksV2sCE” align=”center”]

***

Czego życzą sobie kibice w Białymstoku? Pewnych trzech punktów i pozycji pole position przed kolejnymi meczami. To one rozpalą delikatnie stłamszone w Kielcach marzenia o mistrzostwie i pozwolą na kolejne kilka dni ze spokojnym snem tych najbardziej zagorzałych sympatyków. Osobiście liczę na powrót strzelecki Konstantina Vassiljeva i na optymalizację gry dwójki stoperów Guti-Szymonowicz, co wydaje się być kluczowe w końcowym rozstrzygnięciu. Frekwencja powinna być całkiem przyzwoita, więc zapraszamy na Słoneczną!

Przewidywany skład:

Kelemen – Gordon, Guti, Szymonowicz, Tomasik – Frankowski, Góralski, Grzyb, Vassiljev, Cernych – Sheridan

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Jagiellonia Białystok