Przed meczem z Jagiellonią Wiślacy mieli nóż na gardle, ponieważ zajmujące 15. miejsce w tabeli Podbeskidzie, wygrało swój mecz z Górnikiem Zabrze. Sytuacja „Białej Gwiazdy” stała się niekomfortowa, a trzy punkty były koniecznością.
Bardzo dobra gra
Dla Wisły Kraków był to z pewnością przełomowy mecz, ponieważ odnieśli w końcu drugie zwycięstwo w tym sezonie na własnym boisku. Trzeba nadmienić, że warunki na boisku nie dopisywały – zwłaszcza w bocznym sektorze, gdzie murawa była mocno zmrożona.
Na początku spotkania oba zespoły wyprowadzały cios za ciosem, lecz nikomu nie udało się strzelić bramki. W całej pierwszej połowie Wiślacy mieli kilka stuprocentowych sytuacji, lecz marnowali je: Brown Forbes oraz Yeboah. Jagiellonia też stworzyła sobie kilka dogodnych okazji. Już w 2. minucie Michal Frydrych wybijał piłkę spod nóg Cernycha, który dostał bardzo dokładną piłkę na 5. metr. Warto również docenić potężny strzał Martina Pospisila z 26. minuty.
W drugiej odsłonie meczu Wiślacy stworzyli sobie mniej dogodnych sytuacji, lecz w końcu otworzyli worek z bramkami. W 54. minucie pięknym strzałem prawą nogą z bocznego sektora boiska piłkę w siatce umieścił Maciej Sadlok.
Pod koniec spotkania zawodnicy z Krakowa dołożyli jeszcze jedną bramkę. W 88. minucie po asyście piętą Zhukova swojego gola w tym meczu zdobył w końcu Brown Forbes.
Pierwszoplanowe role liderów
Ważnym aspektem w drużynie Petera Hyballi jest to, że doświadczeni zawodnicy są nie tylko liderami w szatni, lecz również na boisku. Chodzi głównie o Łukasza Burligę oraz Macieja Sadloka. Przy obecnej sytuacji kadrowej Wisły trener Hyballa nie wyobraża sobie linii defensywnej bez tej dwójki. Oczywiście – Michal Frydrych również należy do bardzo ważnych postaci w drużynie jako filar obrony, lecz on pod Wawelem zameldował się pół roku temu. Dużą zaletą wspomnianej wcześniej dwójki jest ich wszechstronność i możliwość gry na kilku pozycjach w defensywie. Burliga może grać na obu flankach w defensywie, a Sadlok na lewej stronie obrony oraz w jej środku.
Nieskuteczny Forbes z bramką
Największe pretensje do Kostarykanina może mieć Stefan Savić. Austriak mógł zanotować przynajmniej dwie asysty przy próbach Forbsa. Popularny „Felo” wygląda bardzo dobrze pod względem fizycznym i ma łatwość w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich, lecz tkwi w nim jeden problem. Marnuje sporą liczbę „setek”. Paweł Brożek, gdy miał gorszy czas jako napastnik, mawiał swego czasu, że jak zacznie dochodzić do sytuacji strzeleckich, to już jest połowa sukcesu. Oby tak było również w przypadku Forbsa, bo to nasz najlepszy zawodnikie na pozycji nr ”9” w Wiśle.
Piłkarz urodzony w Berlinie rozegrał w tym sezonie w barwach „Białej Gwiazdy” 10 meczów i zdobył w nich 5 bramek. Dwie z nich przypadają na ostatnie mecze Krakowian po wznowieniu rozgrywek. Jeśli mielibyśmy określić Forbsa jednym zdaniem, to brzmiałoby to następująco: potrzebuje 3-4 sytuacje, by zdobyć bramkę. Oby sytuacja uległa zmianie. Wierzę, że ”Felo” zacznie częściej zdobywać gole, dzięki czemu pogra jeszcze przez parę sezonów przy Reymonta.
Generał Zhukov
Śmiało możemy stwierdzić, że do swojej topowej formy wraca Gieorgij Zhukov. Kazach od czasu zatrudnienia trenera Hyballi jest w swoim żywiole. Wysokie obciążenia treningowe i gra na dużej intensywności, w dodatku przy gegenpressingu. To jest coś, w czym ten gracz czuje się najlepiej. Jego charakterystyka piłkarska idealnie wpasowuje się w nowoczesne granie, a takowe popiera trener Hyballa. W ostatnim meczu zanotował dodatkowo asystę, podając piętą do Forbsa.
Podczas 17. serii gier Wiślacy podejmą na wyjeździe Śląsk Wrocław. Drużyna trenera Lavicki jest ostatnimi czasy w bardzo słabej dyspozycji. Po wznowieniu rozgrywek Wrocławianie zremisowali 0:0 z zajmującą 16. miejsce w tabeli Stalą Mielec oraz przegrali 0:2 z Piastem Gliwice. W obu tych spotkaniach Śląsk prezentował się bardzo słabo i męczył oko swoją grą. O ile w Mielcu mogła się jeszcze podobać ich gra w defensywie, to w spotkaniu z Piastem już nic im nie wychodziło. Grali niepewnie w defensywie, tracili piłki w środku pola, a w ataku zachowywali się bardzo statycznie, przez co nie tworzyli klarownych sytuacji do zdobycia bramki.
Dobrą nowiną dla Białej Gwiazdy jest pauza etatowego stopera Śląska Marka Tamasa oraz brak kontuzjowanego Krzysztofa Mączyńskiego. Dla ekipy z Wrocławia pewnym ułatwieniem może być za to pauza młodego Szota.
Prawdopodobne składy na mecz
Dla Wisły będzie to bardzo ważne spotkanie. Trzeba potwierdzić zwyżkującą formę i wygrać ze słabo dysponowanym na początku tej rundy Śląskiem. Prawdopodobne składy na to spotkanie:
Watch Ekstraklasa korzysta z ciasteczek. Bardzo je lubimy ale także chcemy świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.No tak!
Pingback: Zwycięska ręka Hyballi w potyczce niemieckich szkoleniowców | WATCH EKSTRAKLASA