Emocje po sezonie już opadły, przyszedł więc czas na podsumowanie rozgrywek 2022/2023. Arka zaliczyła najgorszy wynik od trzech lat, za co pracę przy Olimpijskiej stracił kolejny trener. Kto w przyszłej kampanii posteruje tym statkiem i jak rozwiążą się właścicielskie zawirowania w Gdyni?
Podsumowanie sezonu 2022/2023
13 zwycięstw, 9 remisów, 12 porażek, 3 trenerów i dopiero 8. miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Te suche liczby mówią dużo o zakończonym niedawno sezonie w wykonaniu Arki. Przed rokiem podopiecznych wówczas Ryszarda Tarasiewicza stawiano jako faworytów do bezpośredniego awansu do Ekstraklasy. Wszystko wskazywało na to, że do końca rozgrywek Żółto-Niebiescy będą bili się o pierwsze dwa miejsca w tabeli. Runda jesienna rozegrana przez gdynian nie należała do najlepszych, ale nie zabierała jeszcze nadziei na lepszą formę wiosną.
Mimo to właściciele klubu postanowili zwolnić trenera Tarasiewicza i na stanowisko pierwszego szkoleniowca mianować jego asystenta – Hermesa. Brazylijczyk z polskim paszportem nigdy wcześniej nie pracował jako pierwszy trener, więc nikt trzeźwo myślący nie liczył na cudowną odmianę gry Arki pod jego batutą. W Gdyni szybko przekonali się, że pomysł z taką zmianą nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, więc w kwietniu pożegnano się także z Hermesem.
Jako trzeci trener w sezonie nad morze przybył Ryszard Wieczorek, wyciągnięty z czwartej ligi. Pod jego wodzą Arkowcy wciąż mocno zawodzili i ostatecznie zamiast gry w barażach zajęli 8. miejsce. Taki wynik nie śnił się gdyńskim kibicom w najgorszych snach, dlatego po sezonie właściciele Arki spotkali się z tak wielką krytyką. Żółto-Niebieskich czeka czwarty rok z rzędu w Fortuna 1 Lidze, a nie tak to sobie wyobrażano, kiedy 3 lata temu gdynianie spadali z Ekstraklasy.
Właściciele klubu
W ostatnim czasie w Gdyni najwięcej uwagi przykuwa temat właścicieli klubu. Jak już każdy w Polsce wie, Arkę od państwa Kołakowskich chciałby odkupić Marcin Gruchała. Na tym, że by chciał – się jednak kończy, bo właściciel Żółto-Niebieskich wprost mówi, że sprzedawać klubu nie zamierza. Wszystko wskazuje więc na to, że w przyszłym sezonie Arka dalej będzie w posiadaniu Kołakowskich. Osobiście uważam, że nie jest to największy problem gdynian i to nie właściciele są powodem braku dobrych wyników sportowych.
Zawodnicy
Tak jak po sezonie 2021/2022 można było wymienić co najmniej kilku zawodników, którzy w Arce się wyróżniali, tak po niedawno zakończonych rozgrywkach ciężko o chociażby trzy nazwiska. Naprawdę na słowa uznania zasłużył jedynie Karol Czubak, który z 21 bramkami na koncie został królem strzelców Fortuna 1 Ligi. Miał też oczywiście słabsze mecze, w których był niewidoczny, ale i tak wiele razy dźwigał Arkę w pojedynkę na swoich barkach. Cała reszta piłkarzy przez większość sezonu grała raczej poniżej swoich możliwości i oczekiwań kibiców.
Omran Haydary miał obiecującą rundę jesienną, lecz na wiosnę nie zdobył już ani jednej bramki. Swoje momenty miała młodzież, czyli Kacper Skóra i Mateusz Stępień, ale było to zdecydowanie za mało, żeby pomóc zespołowi w zdobyciu większej liczby punktów. Na wielu pozycjach brakuje w Gdyni zmienników i w razie kontuzji podstawowych zawodników pojawia się nie lada problem kto ma zagrać.
Nowy trener, ale brak nadziei?
W ostatnich dniach klub poinformował, że kontrakt z Ryszardem Wieczorkiem nie zostanie przedłużony. To oznacza kolejną zmianę na stanowisku trenera Arki. Nowym szkoleniowcem Żółto-Niebieskich został Wojciech Łobodziński. 40-latek może się pochwalić bardzo udanym sezonem 2021/2022, kiedy to z Miedzią Legnicą bardzo pewnie wygrał Fortuna 1 Ligę i awansował z nią do Ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej sobie jednak nie poradził i już po 11. kolejce pożegnał się z klubem z Dolnego Śląska. W marcu tego roku przejął stery Wieczystej Kraków, której celem było awansować z trzeciej do drugiej ligi. Ta sztuka mu się jednak nie udała, przez co po zaledwie 3 miesiącach opuścił także Kraków.
Właściciele Arki zatrudniając Wojciecha Łobodzińskiego liczą chyba, że w nadchodzącym sezonie zrobi to co 2 lata wcześniej udało mu się w Legnicy. Na obecną chwilę ciężko cokolwiek rokować, ponieważ jeszcze nie wiemy jak w Gdyni będzie wyglądała sytuacja ze sponsorami, a także jak będzie prezentowała się kadra zespołu. Póki co na Olimpijską wróciło trzech zawodników z wypożyczeń. Konkretnie: Olaf Kobacki, Kasjan Lipkowski i Paweł Depka. Ten pierwszy ma już za sobą udany sezon w Arce, po którym trafił na wypożyczenie właśnie pod oko Łobodzińskiego do Miedzi Legnica. Kibicom w Gdyni nie pozostaje nic innego jak czekać na dalszy rozwój wydarzeń i liczyć, że przyszły sezon będzie dużo lepszy niż poprzedni.