Obserwuj nas

1. liga

#WERaport 11.03.24 – Drugie zwycięstwo z rzędu ŁKS-u, kontuzja Kramera

Gdyby jeszcze niedawno ktoś powiedział, że ŁKS wygra dwa mecze z rzędu w Ekstraklasie, to większość by go zapewne wyśmiała. A jednak osoba ta miałaby rację. Podopieczni Marcina Matysiaka najpierw pokonali Puszczę u siebie, a na zakończenie 24. kolejki wywożą trzy punkty z Grodziska Wielkopolskiego. Problemów Legii ciąg dalszy. Najprawdopodobniej do końca sezonu nie zagra Blaz Kramer. Bruk-Bet Termalica pożegnała się z Mariuszem Lewandowskim, który od dawna punktował poniżej oczekiwań.

ŁKS pokonuje Wartę

Kiedy wszyscy myśleliśmy, że obecnie trwający sezon PKO Ekstraklasy już jest wystarczająco pokręcony, to dodatkowo drugi mecz z rzędu wygrywa ŁKS – ten sam klub, który zapytany o ostatnie zwycięstwo, musiał cofać się pamięcią aż do wydarzeń sierpniowych. Chociaż przed przyjazdem do Grodziska Wielkopolskiego pokonali Puszczę, jednocześnie przełamując złą passę, to Warta wciąż była faworytem.

Pierwsza połowa należała do gospodarzy. Śmiano się, że mecz ten będzie kolejnym z cyklu „dla najwytrwalszych”. Niemniej jednak, źle nie było. Ręce pełne roboty miał głównie Aleksander Bobek, któremu ŁKS może zawdzięczać dzisiejsze zwycięstwo. Na boisku jest jedenastu zawodników, ale gdyby nie młody golkiper, to wynik mógł wyglądać zupełnie inaczej. Łodzianie mieli jedną, dosyć ciekawą sytuację, którą mogli zamienić na gola. W 24. minucie na bramkę Jędrzeja Grobelnego uderzał Husein Balić, ale bramkarz Warciarzy nie dopuścił do tego, aby futbolówka ugrzęzła w siatce.

Po przerwie podopieczni Marcina Matysiaka z czasem zaczęli grać lepiej. Szanse wówczas lekko się wyrównały, chociaż Warta nie chciała spuszczać z tonu. Zrobił się całkiem ciekawy mecz. Poniedziałki przeważnie kojarzą nam się z kopaniną w wykonaniu drużyn z dolnych bądź środkowych części tabeli. Tym razem było inaczej. Mecz nie był nadzwyczajny, ale nie sprawiał też, że telewidzowie zasypiali przed ekranami. Moment przełomowy nastąpił w 75. minucie. Piłkę z narożnika boiska wrzucał Riza Durmisi, a ta trafiła idealnie pod nogi Piotra Janczukowicza, który wyprowadził tym samym ŁKS na prowadzenie. Później już wynik się nie zmienił.

https://twitter.com/_Ekstraklasa_/status/1767278645075222904

Blaz Kramer kontuzjowany

O obecnej sytuacji Legii pisać już nie trzeba. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że Wojskowi znajdują się w dołku formy. Seria problemów nie kończy się natomiast na ostatniej porażce w Łodzi. Klub ze stolicy poinformował, że na okres 9-12 tygodni z gry wypada Blaz Kramer. Słoweniec zaliczył w tym sezonie łącznie niespełna 1300 minut na boisku. Składa się na to siedemnaście występów w Ekstraklasie, siedem w Lidze Konferencji, dwa w Pucharze Polski i cztery w eliminacjach do europejskich pucharów. Absencja Kramera oznacza, że Kosta Runjaić na szpicy zapewne do końca sezonu będzie musiał wystawiać Marca Guala, Macieja Rosołka lub Tomasa Pekharta.

https://twitter.com/LegiaWarszawa/status/1767207830266810643

Termalica zwalnia trenera

Wyniki klubu z Niecieczy nie są zbytnio zadowalające. Rok temu walczyli oni o przepustkę do Ekstraklasy aż do samego końca. W finale baraży zmierzyli się z Puszczą Niepołomice, która ostatecznie okazała się lepsza. Konkurencja w tym sezonie Fortuna 1 Ligi jest równie spora, o ile nie większa, co nie zmienia faktu, że w Niecieczy przewiduje się znów występ w barażach. A przynajmniej przewidywało się. Na obecną chwilę nic nie wskazuje na to, aby Termalica obierała kierunek ku górze tabeli. Oberwał za to Mariusz Lewandowski, który funkcję trenera Słoników pełnił od lata ubiegłego roku. 11 marca klub wydał oświadczenie, iż zakończona została współpraca z 44-letnim szkoleniowcem.

https://twitter.com/BB_Termalica/status/1767189376528781619

Po 23. kolejce Fortuna 1 Ligi niecieczanie zajmują dwunaste miejsce w lidze z 29 punktami na koncie. W zeszły weekend przegrali ze Zniczem Pruszków 0:2.

Jedyne wykształcenie, jakie posiada to ukończenie szkoły podstawowej z wyróżnieniem. Nie przeszkadza mu to w realizowaniu życiowego celu, jakim jest zostanie dziennikarzem. Bywa gadatliwy, nieco rzadziej śmieszny (ale i to czasem mu się uda). Regularnie uczęszcza na słynny gdański bursztynek, po czym stara się skleić kilka sensownych zdań o meczach miejscowej Lechii.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej 1. liga