Kiedy wydawało się, że nikt nie jest w stanie zatrzymać Arki, na jej drodze stanęli zawodnicy Znicza. Po porażce w Pruszkowie „Żółto-Niebiescy” liczyli na powrót na zwycięską ścieżkę w meczu u siebie przeciwko Resovii Rzeszów. Po ciężkich bojach ta sztuka się udała i na 4 kolejki przed końcem sezonu Arkowcy mają 7 punktów przewagi nad trzecim miejscem w tabeli.
Wisła Płock pokonana
Goście z Płocka przyjeżdżając do Gdyni liczyli na to, że wywiozą z Trójmiasta chociażby punkt. Gospodarze jednak pokazali, że to oni są bliscy awansu do Ekstraklasy. Spotkanie nie zaczęło się jednak dobrze dla podopiecznych trenera Łobodzińskiego. Do i tak już sporych problemów kadrowych w 8. minucie gry boisko z kontuzją musiał opuścić Janusz Gol. Jego miejsce zajął Michał Borecki, który rozegrał bardzo dobre zawody. Jakby tego było mało, w przerwie zmieniony został Hubert Adamczyk, który także doznał kontuzji.
Pomimo tych niedogodności, to Arkowcy prowadzili od 26. minuty po bramce Kobackiego, któremu asystował Skóra. I to właśnie prawy skrzydłowy Arki w drugiej połowie wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik spotkania na 2:0. Wisła wracała z Gdyni na tarczy, z kolei dla gdynian to zwycięstwo było kolejnym krokiem w stronę awansu.
Kapitulacja w Pruszkowie
Po dziewięciu meczach w tym roku bez porażki w końcu ktoś znalazł sposób na zatrzymanie rozpędzonej Arki. Tym zespołem dość niespodziewanie okazał się być Znicz Pruszków. Mimo wielu dobrych akcji gości z Gdyni w pierwszej części spotkania to jednak gospodarze okazali się skuteczniejszą drużyną tego dnia. Pogromcami „Żółto-Niebieskich” stał się duet Nagamatsu – Majewski, który dwukrotnie pokonał w drugiej połowie Lenarcika.
To dopiero pierwsza porażka podopiecznych trenera Łobodzińskiego w rundzie wiosennej. Szkoleniowiec gdynian podczas konferencji prasowej uspokajał, że to potknięcie nie jest niczym, co podłamie jego zespół i że wciąż są bardzo bliscy awansu do Ekstraklasy.
Ciężki bój z Resovią
Po stracie punktów w Pruszkowie Arkowców czekał mecz u siebie przeciwko Resovii Rzeszów, która dzielnie walczy o utrzymanie w lidze. Gospodarze przystępowali do tego spotkania z niemałymi brakami kadrowymi, a na ławce rezerwowych znalazło się wielu bardzo młodych zawodników. Jakby tego było mało, już minutę po pierwszym gwizdku żółtą kartkę otrzymał Sidibe, który do końca meczu musiał się wystrzegać fauli. Jak się później okazało, ta kara dla zawodnika Arki była totalnie niesłuszna, ponieważ nie było nawet blisko kontaktu z nogami przeciwnika, który przeskoczył nad Iworyjczykiem.
Goście z Rzeszowa od początku swoją grą pokazywali, że nie dadzą przy Olimpijskiej za wygraną. I to właśnie oni w 27. minucie gry objęli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się będący niegdyś piłkarzem Arki Maciej Górski. Strata bramki obudziła podopiecznych trenera Łobodzińskiego i już 9 minut później za sprawą Czubaka i Skóry gospodarze wygrywali 2:1. Ten drugi miał jeszcze świetną okazję chwilę przed przerwą, jednak ostatecznie piłka nie wpadła do bramki Pindrocha.
Druga połowa to ponownie trafienia Skóry i Górskiego, którzy ustrzelili w tym spotkaniu po dublecie. Po golu kontaktowym Resovii to właśnie goście ruszyli do ataku i do ostatniego gwizdka sędziego kibice w Gdyni drżeli o wynik. Ten jednak już nie uległ zmianie i Arkowcy po porażce ze Zniczem wrócili na zwycięską ścieżkę. Warto dodać, że gospodarze kończyli ten mecz w eksperymentalnym składzie, ponieważ na boisku pojawili się tacy młodzi zawodnicy jak: Staniszewski, Szymański czy Predenkiewicz. Z kolei na prawej pomocy z konieczności grał Navarro, który nominalnie jest prawym obrońcą.
Awans blisko
Do końca sezonu zostały tylko 4 kolejki, a Arka ma 7 punktów przewagi nad GKS-em Tychy, który zajmuje 3. miejsce w tabeli. Przed „Żółto-Niebieskimi” jest tylko Lechia Gdańsk, mająca oczko więcej od rywala zza miedzy. Nic jeszcze nie jest pewne, ale wiele wskazuje na to, że to właśnie obie drużyny z Trójmiasta bezpośrednio awansują do Ekstraklasy. Przed podopiecznymi trenera Łobodzińskiego teraz dwa teoretycznie łatwe mecze, ponieważ zmierzą się z przedostatnią i ostatnią drużyną w tabeli, czyli z Podbeskidziem i Zagłębiem Sosnowiec. Sezon Arkowcy zakończą dwoma trudnymi starciami, czyli Derbami Trójmiasta z Lechią i w ostatniej kolejce spotkaniem u siebie z GKS-em Katowice, który obecnie zajmuje 4. miejsce.