Zimowe okienko transferowe właśnie się otwiera. Wszyscy mówią, że ma być bardzo ciekawe, z dużą liczbą transferów między klubami. Pewnie zastawialiście się kogo warto kupić w Ekstraklasie, pewnie wcielaliście się nieraz w rolę prezesa waszego klubu. Ja zwróciłem uwagę na kilka nazwisk. Ci piłkarze mogą dodać wartości nowym pracodawcom, a też przez swój status w obecnym klubie nie muszą kosztować kokosów.
Bramkarz młody, zdolny i pewnie za darmo!
Radosław Majecki jest bramkarzem Legii Warszawa, z oczywistych względów nie ma w tej chwili zbyt dużych szans na grę w podstawowym składzie. Jedynego co potrzebuje teraz to gry na najwyższym poziomie. Jasne jest, że klub, który zgłosiłby się do Legii dostałby zgodę na wypożyczenie tylko pod warunkiem, że Radek będzie grał. Kto z Ekstraklasy mógłby połasić się na bramkarza Legii? Moim zdaniem Śląsk Wrocław. Jeśli we Wrocławiu marzą o utrzymaniu się to muszą kupić bramkarza. W tej chwili mają tam zawieszony ręcznik.
Prawy obrońca do ogrania.
Robert Gumny puka do bram Ekstraklasy w Lechu Poznań. Rozegrał do tej pory 6 spotkań. Jeśli chce grać musi liczyć na to, że Tomasz Kędziora zostanie sprzedany. Jeśli tak się nie stanie, wiosnę może przesiedzieć na ławce. Dlatego też inne kluby mogą się zainteresować młodym piłkarzem Kolejorza. Włodarze Lecha już w styczniu powinni wiedzieć na czym stoją, więc będzie jasne, czy chcą wypożyczyć piłkarza. Idealnym miejscem dla Roberta wydaje się Wisła Kraków. Rywalizacja z Bobanem Jovicem może wyjść Gumnemu na dobre i wcale nie jest na straconej pozycji, jak w przypadku rywalizacji z Tomaszem Kędziorą.
Środek obrony – doświadczenie w cenie.
Maciej Wilusz to nie jest zły obrońca. Wiemy jedno – poznańskie powietrze mu nie służy. Kontrakt w Lechu kończy mu się w czerwcu, więc do kupienia jest za przysłowiową paczkę gruszek. W słabszych drużynach poukładałby grę obronną i wprowadził spokój w tyłach. Kto może się skusić? Na pewno Korona Kielce, w której zresztą już grał jako piłkarz wypożyczony z Lecha Poznań.
Drugim piłkarzem jest Maciej Dąbrowski z Legii Warszawa. Zderzył się ze ścianą w stolicy. Jest dopiero czwartym wyborem trenera Jacka Magiery. Jednak wszyscy pamiętamy jaką formę prezentował w Zagłębiu Lubin i jaki to pożyteczny zawodnik, zarówno w defensywie jak i przy ofensywnych stałych fragmentach gry. Kto może być chętny? Moim zdaniem powrót do Zagłębia Lubin całkiem realny.
Lewego obrońcę kupić w Ekstraklasie nie jest łatwo!
Tamás Kádár od dawna chce zmienić środowisko. Mówi się o zagranicy, ale moim zdaniem Węgier byłby idealnym wzmocnieniem Legii Warszawa. Byłby to awans sportowy, a także możliwość gry w europejskich pucharach. Rywalizacja z Hlouskiem wyszłaby obu piłkarzom na dobre. Reprezentant Węgier jest na pewno w zasięgu finansowym Legii, a i dla Lecha to ostatnia szansa by na nim porządnie zarobić.
Drugim łakomym kąskiem transferowym może być Guilherme z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. 26-letni Brazylijczyk z portugalskim paszportem szybko znalazł uznanie w oczach Czesława Michniewicza. Zagrał w 13 spotkaniach i zaliczył 4 asysty. Co jak na lewego obrońcę jest wynikiem bardzo dobrym. Były zawodnik Steauy oprócz bardzo dobrej techniki pokazuje duże umiejętności taktyczne w defensywie. Smakowity kąsek dla Lecha Poznań, Cracovii, a także Legii Warszawa.
Tyły mamy już skompletowane, a od tego zawsze budujemy zespół. Co myślicie o tych zawodnikach? Macie swoje kandydatury na hity tego okienka?
Na drugą część „…kogo warto kupić w Ekstraklasie” zapraszam jutro! Tym razem zaatakujemy totalną ofensywą!